"Podziemny krąg" dostał nowe zakończenie. Te filmy też ocenzurowano w Chinach

Narrator i Marla trzymają się za ręce i oglądają koniec świata, a z głośników wydobywają się dźwięki Where Is My Mind? od Pixies. Wiemy, że to zakończenie "Podziemnego kręgu". Jak się jednak okazuje nie w Chinach. Media żyją dziś doniesieniami, że to właśnie tam finał kultowego przecież filmu wygląda zupełnie inaczej.

Użytkownicy platformy Tencent Video zobaczyli "Podziemny krąg" z zupełnie innym wydźwiękiem. Zamiast upadku konsumpcyjnego świata, na koniec filmu pojawiła się tam bowiem czarna plansza z napisem:

"Podziemnym krąg" nie jest pierwszym filmem, który został w Chinach ocenzurowany. Nie zawsze jednak dochodzi do aż takiej ingerencji w wizję artystyczną oryginału. Bardzo często jednak wyświetlane tam produkcje pozbawiane były scen nagości, czy z Chińczykami ukazanymi w złym świetle.

Chińscy cenzorzy, zgodnie z panującą w kraju polityką chcieli uchronić widzów przed pornograficznymi obrazkami. Nawet lekka erotyka nie miała szans objawić się publiczności. W takim "Titanicu" wycięto na przykład scenę, w której widać piersi wcielającej się w Rose Kate Winslet.

Nikt nie lubi, gdy ktoś przedstawia jego rodaków w negatywnie. W "Skyfall" James Bond nieraz kopie Chinczykom tyłki, więc film wpadł pod cenzorskie nożyczki, bo przecież ktoś mógłby sobie pomyśleć, że są oni źli, albo co gorsza słabi. Los produkcji wcześniej podzieliły poprzednie odsłony serii z Danielem Craigiem w roli głównej, z których powycinano sceny z obrywającymi złoczyńcami chińskiego pochodzenia.

W "Na krańcu świata" możemy zobaczyć, jak floty piratów działają w różnych zakątkach naszego globu. Część akcji rozgrywa się w Singapurze i możemy na ekranie zobaczyć chińskiego pirata Sao Fenga. Cenzorzy uznali jednak, że tak się nie godzi. Nie spodobało im się, że ich rodak jest wykorzystany jako rasistowski stereotyp i pokazany w złym świetle. Wszystkie sceny z udziałem Chow Yun Fata zostały więc usunięte z produkcji.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Mandaryn w "Iron Manie 3" tak znacząco różni się od swojego komiksowego pierwowzoru? Chiny są bardzo ważnym rynkiem kinowym. I chociaż sam Tony Stark jest tam dobrze znany, trudno byłoby sprzedać film z azjatyckim antagonistą. Został więc zagrany przez białego aktora, a twist na koniec produkcji prawdopodobnie uchronił ją od cenzorskich nożyczek.

W "Iron Manie 3" wprowadzono jednak pewne zmiany. Specjalnie na potrzeby wersji filmu przeznaczonej na rynek chiński dograno ujęcia z popularnymi tam aktorami.

"Przyjaciele: Spotkanie po latach" wydawało się wam niewinne i pełne nostalgii? Chinom niekoniecznie. Doszukano się tam niebezpiecznych treści i tamtejsi widzowie nie mogli zobaczyć na przykład wypowiedzi członków zespołu BTS, homoseksualnych fanów produkcji, czy ujęcia Matta LeBlanca w samej bieliźnie. Nie było też odniesień do oddawania moczu czy Smelly Cat w wykonaniu Phoebe i Lady Gagi.

Jeśli coś nie podoba się chińskiej władzy, albo dystrybutor po prostu chce przypodobać się rządzącym, widzowie w kraju oglądają nieco inny film lub program niż reszta świata. Dlatego z danych produkcji nieraz znikały sceny nagości czy z kontrowersyjnym przedstawieniem Chińczyków. Zakończenie "Podziemnego kręgu" zmieniono wyjątkowo drastycznie, aby zasugerować ukaranie zbrodni i triumf organów ścigania.