Chris Evans najseksowniejszym mężczyzną świata. Mógł zostać nim wcześniej, gdyby nie zdjęcie jego klejnotów
Chris Evans to najseksowniejszy żyjący mężczyzna, orzekł magazyn "People". Tytuł miał mu zostać przyznany już w zeszłym roku, ale szefostwo stwierdziło, że lepiej się wstrzymać. Wtedy też wyciekła jego naga fotka.
Czasem mówi się o gwiazdach, że "mają swoje 5 minut". W przypadku Chrisa Evansa trwa już ono ładnych parę lat. W tym czasie wcielił się w postać jednego z najbardziej znanych i lubianych superbohaterów, czyli Kapitana Amerykę. Jego kreacja przyniosła mu tabuny fanek i fanów oraz morze pieniędzy – za sam film „Avengers: Koniec gry” przytulił 43,5 mln dolarów.
Jednak kariera 40-latka wcale nie kończy się na filmach MCU. Niedawno pisaliśmy, że użyczy głosu Buzzowi Astralowi w spin-offie "Toy Story", a w 2019 roku zagrał jedną z głównych postaci w przebojowym kryminale "Na noże". Po paśmie sukcesów miał też stanąć na czele rankingu magazynu "People". Ostatecznie najseksowniejszym mężczyzną 2020 roku został Michael B. Jordan – aktor znany z ról w "Creedzie" i "Czarnej Panterze".
Portal Page Six, który zresztą jako pierwszym poinformował o tytule dla Evansa, dowiedział się, że był brany pod uwagę również w zeszłym roku. "Chris rozmawiał na temat bycia na okładce w zeszłym roku, ale nie był to dobry moment" – przyznało źródło portalu.
Chris Evans miał podobno zostać najseksowniejszym mężczyzną świata w 2020 roku, ale do sieci wyciekła jego naga fotka.
Amerykańskie media podają, że chodzi o medialną burzę wokół baaardzo intymnego zdjęcia, które aktor przypadkowo pokazał milionom obserwatorów. Wrzucił na Instagrama nagranie ekranu smartfona, na którym widać było galerię zdjęć, wśród nich zaś czarno-białe zdjęcie jego "kapitana". Aktor szybko usunął filmik, ale jego kopie można do dziś znaleźć w sieci.
To był bardzo interesujący weekend, pełen zrozumianych lekcji i wielu momentów, które mnie czegoś nauczyły na przyszłość. Wypadki się czasem zdarzają. To bardzo zawstydzająca sytuacja, ale trzeba sobie z nią radzić. Powiem natomiast, że mam naprawdę fantastycznych fanów. Okazali mi wielkie wsparcie, co było bardzo, bardzo miłe
- mówił Chris Evans w "Tamtron Hall Show".
Jego fani apelowali, by nie rozprzestrzeniać zdjęcia dalej w sieci, inni wskazywali na hipokryzję internautów – kiedy wyciekły nudesy Jennifer Lawrence, wszyscy podawali je dalej i wyzywali aktorkę od najgorszych. Evans ostatecznie postanowił wykorzystać zamieszanie i zachęcił Amerykanów do głosowania w wyborach prezydenckich.
Czy faktycznie afera mogła wpłynąć na ranking? Gdyby Evans wtedy wygrał, mógłby zostać posądzony o tani chwyt na zwyciężenie w plebiscycie (nawet Jamie Lee Curtis, która z nim grała w "Na noże" sądziła, że jest na tyle bystry, że nie mogło to być przypadkowe, ale zaplanowane).
Z drugiej strony w 2020 roku w Stanach wybuchły protesty Black Lives Matter, więc uhonorowanie czarnoskórego aktora, który włącza się w działania ruchu, a także obiecującego reżysera (nakręci "Creed 3"), też miałoby, według niektórych, sens. Magazyn "People" nie komentuje spekulacji, a Chris Evans ma się pojawić na okładce w przyszłym tygodniu.
W poprzednich edycjach odsłonach rankingu "People" tytuł najseksowniejszego mężczyzny świata powędrował m.in. do Mela Gibsona, Toma Cruise'a, Patricka Swayze, Brada Pitta, Harrisona Forda, Jude'a Lawa, Adama Levine'a, Matthew McConaugheya, Johnny'ego Deppa, Hugh Jackmana i Ryana Reynoldsa.
* zdjęcie główne: kadr z filmu "Na noże" / materiały prasowe
