Netflix sakiewką potrząsnął, żeby wskrzesić kultową serię. To jeden z najdroższych filmów platformy
"Gliniarz z Beverly Hills: Axel F" to produkcja wyjątkowa. Przynajmniej pod względem budżetu. Okazuje się bowiem, że to jeden z najdroższych filmów oryginalnych Netfliksa. Co za tym idzie, jest to też najdroższa odsłona kultowej serii z Eddiem Murphym.
O 4. części "Gliniarza z Beverly Hills" mówiło się jeszcze w latach 90. W końcu chodzi tu o całkiem dochodową serię. Jej 1. odsłona kosztowała zaledwie 13 mln dol., a na całym świecie zarobiła ponad 316 mln. Podobnie dwójka, zrealizowana za 27 mln, wielokrotnie się zwróciła, w globalnym box offisie zbierając niemal 300 mln. W 1994 roku przyszła jednak trójka, która kosztowała najwięcej, ale tłumów już nie porwała. Przy budżecie rzędu 50 mln zgarnęła jedynie 119 mln. Eddie Murphy stracił więc franczyzą zainteresowanie.
Po porażce "Gliniarza z Beverly Hills 3" wydawało się, że to już koniec serii z pyskatym policjantem w roli głównej. W końcu po latach 90. popularność komediowo-sensacyjnych buddy cop movies drastycznie spadła. W XXI wieku (nie)dobrani stróże prawa rzadko już gościli na ekranach. W ostatnich latach modne stały się jednak nostalgiczne powroty hitów sprzed wielu dekad ("Top Gun: Maverick"). Will Smith i Martin Lawrence ponownie mogli więc wcielić się w "Bad Boysów", a ich comeback narobił sporo hałasu w box offisie. Wiadomo więc było, że znajdą się naśladowcy, chcący odświeżyć inne popularne niegdyś franczyzy utrzymane w tej samej konwencji. Netflix postawił właśnie na Axela Foleya.
Gliniarz z Beverly Hills - jeden z najdroższych filmów Netfliksa
W najnowszej odsłonie "Gliniarza z Beverly Hills" Axel Foley powraca na ulice tytułowego miasta, aby ponownie siać na nich chaos i rzucać chwytliwymi one-linerami. Tym razem przyjdzie mu pomóc swojej dorosłej już córce, której życie znalazło się w niebezpieczeństwie. W tym celu połączy siły z nowym partnerem oraz dobrze nam już znanymi Billym Rosewoodem i Johnem Taggartem. Będzie hit czy kit? Netflix ma nadzieję na to pierwsze.
Czytaj także: Najlepsze seriale na Netflix w historii. Top 25
Platforma jest pewna swego, bo, jak podaje Deadline, na "Gliniarza z Beverly Hills: Axela F" wydała trzy razy tyle, ile kosztowała trzecia część serii. Tak, to będzie najdroższa odsłona przygód policjanta granego przez Eddie'ego Murphy'ego. Co więcej, ze 150 mln dol. budżetu to też jeden z najdroższych filmów oryginalnych Netfliksa.
Oczywiście, "Gliniarz z Beverly Hills" kosztował mniej niż "Czerwona nota" czy "Gray Man", których budżety wynosiły po 200 mln dol. Wydając na film 150 mln Netflix ustawia go w jednym rzędzie z takimi tytułami, jak "Misja Stone" czy "6 Underground". To wciąż czołówka najdroższych produkcji pełnometrażowych platformy.
Więcej o "Gliniarzu z Beverly Hills" poczytasz na Spider's Web:
Mocno wierząc w sukces 4. części "Gliniarza z Beverly Hills" twórcy postanowili nie zwlekać. Eddie Murphy w niedawnym wywiadzie zdradził, a producent Jerry Bruckheimer potwierdził, że myślą już o kontynuacji, czyli 5. odsłonie przygód Axela Foleya.
Premiera "Gliniarza z Beverly Hills: Axela F" 3 lipca na Netfliksie.