REKLAMA

Jest ładnie, drogo i to wszystkie zalety "Czerwonej noty"

"Czerwona nota" jest już dostępna na Netfliksie. Z naszej recenzji dowiecie się, czy warto obejrzeć najdroższy film w historii platformy, w którym zobaczycie Dwayne’a Johnsona, Ryana Reynoldsa i Gal Gadot.

czerwona nota netflix premiera recenzja
REKLAMA

Netflix uznał, że najbardziej lubimy te filmy, które już widzieliśmy i jak to ma w zwyczaju poszedł w grubą przesadę. "Czerwona nota" jest bowiem kolejnym filmem z Dwayne’em Johnsonem, kolejnym filmem z Ryanem Reynoldsem i kolejnym filmem z Gal Gadot w jednym. Wcielają się oni w te same role, co zawsze. John Hartley jest więc umięśnionym behawiorystą z FBI o gołębim sercu, Nolan Booth to wygadany, drugi najlepszy złodziej dzieł sztuki, a Sarah Black świetnie wyszkoloną, najlepszą złodziejką dzieł sztuki (sami domyślicie się, kto gra kogo). Pierwsza dwójka łączy siły, aby złapać trzecią. W tym celu muszą ukraść złote jaja należące do Kleopatry, zanim ona to zrobi. Droga do tego wiedzie przez malownicze metropolie krajów w różnych zakątkach świata, rosyjskie więzienie, willę umięśnionego, ale niskiego gangstera i argentyńską dżunglę. Wspominałem już o Interpolu siedzącym bohaterom na ogonie?

Atrakcji jest tutaj nadmiar. W oficjalnie najdroższym filmie Netfliksa widać każdego centa z włożonych w niego 200 grubych baniek. Gwiazdy produkcji dostają wystarczająco czasu ekranowego, aby ich gaża była tego warta. Umieszczeni zostają w zapierających dech pejzażach, a ich zadaniem jest dostarczyć nam rozrywki. Dlatego ujęcie bez żartu to ujęcie stracone. Scena bez strzelaniny to scena stracona. Akt bez zwrotu akcji to akt stracony. I czymże byłoby grande finale (jedno z trzech) bez zaskakującego epizodu słynnego piosenkarza? Tak, w "Czerwonej nocie" niczego nie brakuje. Może z wyjątkiem pomysłu, jak to wszystko sensownie wykorzystać.

Czerwona nota - recenzja superprodukcji Netfliksa

REKLAMA

Rawson Marshall Thurber nie ma chwili do stracenia, bo bez przerwy musi nam aplikować zastrzyk adrenaliny. Tego wymaga masowa publiczność tak chętnie mknąca na premiery kolejnych superprodukcji z gwiazdami "Czerwonej noty". Reżyser gładko przechodzi więc z formuły heist movie w dramat więzienny, aby postawić kropkę nad "i" Kinem Nowej Przygody oraz połączyć to wszystko hollywoodzkim bromance’em. Podczas seansu zadyszki można dostać. Zgodnie z logiką współczesnych blockbusterów z każdą sceną musi być więcej, szybciej i śmieszniej. Dlatego twórcy muszą podążać gatunkowymi skrótami. Opowieść zbudowana jest z powidoków popularnych konwencji, doprawionych odrobiną samoświadomości. "Szukaj skrzynki z napisem MacGuffin" – mówi Nolan w jednej ze scen.

Czerwona nota/Netflix/zwiastun

Bo faktycznie złote jaja Kleopatry są tu MacGuffinem, mającym jedynie nadać narracji rozpęd. Ich poszukiwania są pretekstem do prezentowania kolejnych atrakcji, a w międzyczasie bohaterowie, jak to typowe klisze mają w zwyczaju, mogą opowiadać o swoim trudnym dzieciństwie i nauczyć się czegoś o pracy zespołowej. Wszystko to widzieliśmy już wielokrotnie, a jak pokazują kolejne odsłony "Szybkich i wściekłych" wciąż można wycisnąć z tego coś więcej. Twórcy nawet jednak nie próbują się wysilać. Myślą, że widzom wystarczy jak Gadot położy swoje długie nogi na biurku, The Rock zastrzeli hordę przeciwników, a Reynolds będzie rzucał one-linerami. Z tego właśnie względu, pomimo wszystkich sterydów, "Czerwona nota" wydaje się filmem wybrakowanym.

Czerwona nota - 200 baniek jak krew w piach

REKLAMA

Co jednak gorsza jest też nudny. Nikt tu wprawdzie nie udaje, że chodzi o coś więcej niż zabawę, ale twórcy nawet tego nie potrafią zapewnić. Thurber próbuje nas oślepić blaskiem produkcji. Chce mamić i zachwycić, serwując filmową błyskotkę. "Czerwona nota" jest ładna i droga. To wszystkie jej zalety, jakie można wymienić. Nada się co najwyżej do obejrzenia podczas weekendowego posiedzenia z kumplami przy napojach wyskokowych. Do obejrzenia i zapomnienia.

"Czerwoną notę" obejrzycie na Netfliksie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T14:33:31+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T13:30:28+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T12:55:24+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T10:04:38+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:22:58+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T08:43:57+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T17:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:57:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T14:06:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA