REKLAMA

Arya Stark twierdzi, że zakończenie „Gry o tron” nie zadowoli nikogo. A sama ma największe szanse na przeżycie

Liczba zgonów w trakcie wszystkich siedmiu sezonów „Gry o tron” jest niemała. Wielu bohaterów zginie także w ostatnich odcinkach, co na pewno nie ucieszy ich fanów. Maisie Williams - grająca Aryę - twierdzi wręcz, że zakończenie serialu nikogo nie zadowoli w pełni.

gra o tron maisie williams
REKLAMA
REKLAMA

Zakończenie prac nad finałowym sezonem „Gry o tron” było niezwykle emocjonalnym wydarzeniem, dla każdego kto pracował przy produkcji. Otwarcie przyznawali to niektórzy aktorzy. Ze strony Emilii Clarke padły wzruszające słowa pożegnania. Podobnie wypowiadał się też Kit Harington, choć zarazem nie ukrywał, że nie może się doczekać nowych wyzwań. A w tym zbytnie podobieństwo do Jona Snow może przeszkadzać.

Gwiazdy pracujące przy serialu HBO mówiły nie tylko o swoich prywatnych uczuciach, ale też zapowiadały los granych przez siebie postaci. Nie wszystkim udało się przy okazji uniknąć spoilerów, choć tajemnica to słowo klucz działań stacji przed premierą ostatniego sezonu zapowiedzianą na kwiecień. W obronę przed spoilerami zostały zaangażowane liczne siły i nowoczesna technologia.

Swoją opinię na temat zakończenia „Gry o tron” wyraziła też Maisie Williams grająca Aryę Stark.

Aktorka już wcześniej podzieliła się z mediami informacją, że jej postać przeżyła wystarczająco długo, by czuć na koniec satysfakcję. Według badań przeprowadzonych niedawno przez australijskich naukowców Arya ma jedną z największych statystycznych szans na przeżycie. To dlatego że jest kobietą o wysokim statusie urodzenia, jest sprytna i często zmienia (lub udaje że zmienia) sojusze. Trudno jednak powiedzieć, żeby poprawiało to nastrój Williams. Gwiazda przyznała w wywiadzie ze Sky News, że finał „Gry o tron” nie ucieszy nikogo:

Nie sądzę, żeby ktokolwiek był usatysfakcjonowany z zakończenia. Tak naprawdę nikt nie chce, żeby to się już skończyło. Ale jestem dumna z tego, co zrobiliśmy i uważam, że to był dobry moment na zamknięcie tej historii. Wkrótce „Gra o tron” nie będzie już częścią mojego życia i to trochę dziwne uczucie.

REKLAMA

Taka reakcja Maisie Williams z pewnością nie powinna dziwić, bo rola w serialu HBO była dla niej pierwszym tak prominentnym występem w telewizji. To dzięki niej stała się postacią rozpoznawalną na całym świecie. Pytanie, czy niezadowolenie (a może brak poczucia zamknięcia), który aktorka przewiduje u widzów i swoich kolegów z planu, wynikać będzie ze słabości zakończenia „Gry o tron”. A może wręcz przeciwnie – finałowy odcinek będzie tak mocny, że trudno będzie się po nim pozbierać.

„Gra o tron” wróci z nowymi epizodami do HBO już 15 kwietnia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA