Nie tylko Lannisterowie chcą się pozbyć Jona Snowa. Pragnie o nim zapomnieć sam Kit Harington
Koniec prac nad ostatnim sezonem Gry o tron zbliża się wielkimi krokami. To nie tylko czas wielkiego oczekiwania ze strony fanów produkcji, ale też okres wzmożonych pożegnań członków obsady. Aktorzy grający w produkcji HBO coraz częściej mówią o swoich przyszłych planach. Kit Harington przyznał wręcz, że musi pozbyć się Jona Snowa. Co to dokładnie oznacza?
Coraz więcej aktorów kończy pracę na planie zdjęciowym Gry o tron. W większości chodzi o mniej ważne postaci, ale gdy dochodzi do pożegnania głównych bohaterów serii, budzi to uzasadnione wzruszenie. I nieco mniej uzasadnione plotki o mniej lub bardziej prawdopodobnej, przedwczesnej śmierci w walce o Żelazny Tron.
Tak było z Emilią Clarke, która kilka tygodni temu wcieliła się w rolę Daenerys po raz ostatni. A wczoraj wystosowała oficjalne pożegnanie, w którym opowiedziała o swoim przywiązaniu do roli i osób pracujących przy hitowej produkcji HBO.
Gra o tron otworzyła przed wieloma swoimi aktorami drzwi do sławy i ogromnych pieniędzy.
Wielu występujących w serialu aktorów, zwłaszcza młodego pokolenia obawia się, by ten sukces nie przerodził się w złotą klatkę. Znane są przypadki aktorów, którzy nigdy nie wyzwolili się spod brzemienia swojej najbardziej ikonicznej roli. Każdy wspomina o Marku Hamilu, ale przecież podobne problemy mieli Michael Keaton czy Michael J. Fox. Z czasem każdemu z nich udało się odnaleźć własną niszę, ale przecież to nie to samo, co bycie na szczycie hollywoodzkiej listy sław.
Wbrew pozorom aktorzy są na zawsze połączeni ze swoimi postaciami nie tylko w oczach najbardziej zagorzałych fanów, ale także hollywoodzkich producentów. Dlatego Maisie Williams czy Kit Harington, choć z pewnymi obawami, mówią coraz więcej o swojej przyszłości po Grze o tron. Odtwórca roli Jona Snowa w wypowiedzi dla Entertainment Weekly nie ukrywa, że odejście od niej będzie trudne, ale musi być brutalne:
Brytyjski aktor traktuje ścięcie swoich długi loków jako swego rodzaju rytuał przejścia. Zapowiada, że wkrótce zobaczymy go w bardzo krótkich włosach oraz bez brody. Choć przyznaje, że z tą ostatnią będzie mu się znacznie trudniej rozstać. Z drugiej strony, Harington nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony producentów filmowych.
Obok Emilii Clarke i Petera Dinklage'a jest najbardziej rozchwytywaną gwiazdą Gry o tron.
W ostatnich kilku latach wystąpił choćby w Pompejach, Siódmym synu oraz wciąż czekającym na premierę The Death and Life of John F. Donovan Xaviera Dolana.
Wciąż nie znamy dokładnej daty premiery finałowego sezonu serialu HBO. W oczekiwaniu na oficjalne informacje fani oddają się spekulacjom i własnej twórczości związanej z Grą o tron. Rozważań na temat rozpoczęcia i potencjalnych najgorszych zakończeń ostatniego sezonu nie brakuje też wśród dziennikarzy. Na potwierdzenie lub zaprzeczenie wszelkim domysłom przyjdzie nam jednak trochę poczekać.