Gra o tron pożegnała się z odtwórcą głównej roli. Prace na planie serialu zakończył Kit Harington, czyli ekranowy Jon Snow. Aktor nie ukrywał swojego wzruszenia.
Daenerys, Cersei czy Arya – te postaci nagrały już wszystkie sceny do finałowego sezonu Gry o tron. Każda z aktorek informowała o zakończeniu prac w dość emocjonalnych wypowiedziach czy wpisach w mediach społecznościowych. Teraz do tego grona dołącza inny ważny fabularnie bohater.
Zdjęcia do swoich scen zakończył Kit Harington.
Aktor poinformował o tym w wywiadzie dla BBC Radio 2. Ekranowy Jon Snow mówił o serialu:
Wystarczy wysłuchać zapisu rozmowy, by zrozumieć, że bycie częścią tej ekipy naprawdę wiele znaczyło dla Haringtona. W pewnym momencie głos aktora robi się drżący, jakby Kit z trudem powstrzymywał emocje. Trudno go o to winić, bo to Gra o tron uczyniła go rozpoznawalnym w branży i wątpię, by kiedykolwiek jeszcze zagrał w takim popkulturowym fenomenie. Co ciekawe, emocji po nagraniu ostatnich scen ze swoim udziałem nie krył także jego serialowy przybrany brat. Richard Madden, czyli Robb Stark, wyznał, że po nakręceniu Krwawych Godów w 3. sezonie płakał przez cała drogę do domu.
Harington nie zdradził jednak nic na temat wątku swojego bohatera w finałowej odsłonie hitu HBO.
Jednak mówiąc szczerze, jakiekolwiek uwagi nie były bardzo potrzebne. To, że Jon jest kluczową postacią dla fabuły serialu, wiemy już od jakiegoś czasu. Z pewnością będzie miał ogromny wpływ na wydarzenia w ostatnim sezonie Gry o tron, a większość widzów spekuluje na temat związku z Daenerys, Azora Ahai i władzy nad Siedmioma Królestwami albo przynajmniej Północą. O zakończeniu historii Jona Snow przekonamy się w przyszłym roku.