Nowy erotyk twórcy "365 dni" wpadł na Netfliksa. Na Amazonie był hitem

Tomasz Mandes wyrasta na naczelnego propagatora seksu w polskim kinie. Swoją karierę reżyserską rozpoczął od "365 dni", które na Netfliksie stało się takim hitem, że platforma od razu wykupiła prawa do adaptacji pozostałych odsłon trylogii Blanki Lipińskiej. Twórca dostarczył więc dwa sequele - "Kolejne 365 dni" i "365 dni: Ten dzień" (za kamerą wszystkich odsłon serii stał wraz z Barbarą Białowąs). Oba równie niewydarzone i tylko nieco mniej popularne od części pierwszej. Po zakończeniu miłosno-gangsterskiej sagi Laury i Massimo postanowił dalej pławić się w erotyce.

Ostatnim "dokonaniem" Tomasa Mandesa jest "Cały ten seks", komedia o erotycznym zabarwieniu, która pojawiła się na Amazon Prime Video jako produkcja własna. Dlaczego platforma się nią zainteresowała? Reżyser już wcześniej dostarczył jej hit na licencji pod postacią "Heaven in Hell". Użytkownicy serwisu przez wiele tygodni namiętnie ten film oglądali. Dlaczego? Trudno stwierdzić.

"Heaven in Hell" opowiada historię romansu Olgi i Maksa. Ona jest sędziną, kobietą sukcesu i matką dorosłej córki. On, 15 lat od niej młodszy, czerpie z życia pełnymi garściami i zanim jej nie poznał nawet nie myślał o stabilizacji. Razem wplątują się w płomienną relację, która nie wszystkim jest w smak. Czy uda im się przezwyciężyć konwenanse społeczne?

"Heaven in Hell" kieruje ta sama logika (a raczej jej brak) co "365 dni". Tomasz Mandes poświęca tu sens na ołtarzu gatunkowych absurdów, dążąc od jednej (niby)erotycznej sceny do drugiej. Podobnie jak w przypadku adaptacji prozy Blanki Lipińskiej takie podejście nie spodobało się krytykom. W recenzjach zmieszali film z błotem. Na MediaKrytyk produkcja ma więc średnią ważoną 3,4.

Choć "Heaven in Hell" zaliczyło całkiem niezły weekend otwarcia (110 tys.), widzowie wcale się w nim nie zakochali. W efekcie film obejrzało łącznie jakieś 430 tys. osób. W streamingu na Amazon Prime Video odniósł więc znacznie większy sukces. Czy uda mu się go powtórzyć na Netfliksie?

Więcej o polskich filmach poczytasz na Spider's Web: