Na Netfliksie wreszcie pojawił się hit z kin (i z platformy Max). Gorąca premiera

W streamingu wszystko jest płynne. Często dochodzi do crossoverów ich uniwersów, bo przecież hity HBO Max wielokrotnie już pojawiały się na Netfliksie. Tak było z "Pacyfikiem", "Sześcioma stopami pod ziemią" czy "Kompanią braci". Istne pomieszanie z poplątaniem ofert serwisów, które ciągle współpracę kontynuują. Dzisiejsza premiera jest tego najlepszym przykładem. Jej pojawienie się w usłudze powinno was zresztą ucieszyć. Jest bowiem miłą odmianą od produkcji świątecznych, jakimi jesteśmy karmieni w ostatnich tygodniach.

No dobra, to nie tak, że Netflix wpycha nam do gardła świąteczną tandetę. Owszem, produkcji ze "świętami" w tytule na pewno nie brakuje. Ale co jakiś czas Boże Narodzenie służy za tło do zupełnie innych opowieści niż w "Spotkajmy się w przyszłe święta", "Tamtych świętach", "Świętach po królewsku" czy "Wiadomości przed świętami". Tak dzieje się w thrillerze szpiegowskim "Black Doves" i dreszczowcu pełnym akcji "Kontrola bezpieczeństwa". Poza tym w mijającym tygodniu dostaliśmy jeszcze "Sto lat samotności", które ze świętami nie ma nic wspólnego.

Najjaśniejszą (najbardziej jaskrawą?) premierą ostatnich dni na Netfliksie, nie jest jednak żaden z tytułów oryginalnych platformy. Tylko największy kinowy przebój zeszłego roku, który do oferty serwisu trafił na licencji. "Barbie" w światowym box offisie zarobiła prawie 1,5 mld dol. Nie miała sobie równych. To był taki przebój, że na jego pojawienie się w streamingu musieliśmy czekać ładnych parę miesięcy.

"Barbie" opowiada historię tytułowej lalki, która pewnego dnia w swoim idealnym plastikowym świecie zyskuje samoświadomość. Wraz z Kenem wyrusza w podróż do naszej rzeczywistości, aby porozmawiać ze swoją właścicielką. Tam odkrywa, że kobiety wcale nie mają tak różowo jak myślała. Jej partner odkrywa natomiast zalety patriarchatu i postanawia wprowadzić w Barbielandzie nowe zasady.

Choć okienka dystrybucyjne stają się coraz krótsze, w przypadku takiego hitu jak "Barbie" Warner Bros. postanowił się wstrzymać z wypuszczaniem filmu online. Po swojej premierze w lipcu zeszłego roku produkcja trafiła na (jeszcze wtedy) HBO Max dopiero w grudniu. I tam stała się niemal takim samym przebojem co w kinach. W mijającym tygodniu Max podało, że to była 11. najchętniej oglądana produkcja na platformie w tym roku w Polsce.

Czy "Barbie" na Netfliksie też stanie się hitem? Choć wydaje się, że każdy już ją widział, nie możemy tego wykluczyć. Jak będzie, dowiemy się jednak dopiero za jakiś czas. Części użytkowników na pewno uprzyjemni czas oczekiwania na nadchodzące premiery platformy. A, co ciekawe, w serwisie dawno nie było tak mało świątecznego tygodnia. Właściwie to w nadchodzącym tygodniu nie pojawi się żaden tytuł, którego akcja rozgrywałaby się w Boże Narodzenie.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web: