Na ten serial czekam od miesięcy. Co nowego pojawi się na Netfliksie?

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

Premierę "Wednesday" powinniśmy mieć już za sobą. Serialowy spin-off "Rodziny Addamsów" nadawałby się bowiem idealnie do zbindżowania w Halloween. Netflix zdecydował się go jednak przechomikować niemal do końca listopada. Może platforma obawiała się, że produkcja zaginie gdzieś w zalewie innych halloweenowych tytułów. Był to jednak strach nieuzasadniony.

Nawet w otoczeniu "Dahmera", "Klątwy Bridge Hollow" czy innych "Gabinetów osobliwości Guillermo del Toro", "Wednesday" miałaby sporą siłę przebicia. Raz jest przecież częścią rozpoznawalnej na całym świecie marki (chyba nie ma nikogo, kto nie słyszałby o "Rodzinie Addamsów", nie?), dwa za serialem stoi sam Tim Burton.

No dobra, może nazwisko Tima Burtona już od dłuższego czasu, nie wzbudza takiego entuzjazmu, jak kiedyś, ale reżyser zapracował sobie na ciepłe miejsce w sercach wielu kinomanów. Do tego uniwersum "Rodziny Addamsów" aż prosi się, żeby je eksplorował. Ta jego wrażliwość, makabreskowy styl i gotycka poetyka idealnie pasują do świata zwariowanej rodzinki.

Nawet jeśli na bohaterkę serialu Tim Burton wybrał sobie nastoletnią Wednesday, możemy być pewni, że zaoferuje nam coś więcej niż po prostu kolejne teen drama Netfliksa. Spodziewajcie się więc subwersji, przesunięć i zabawy znanymi kliszami. Wszystko to zostanie podane w wysmakowany wizualnie sposób i nie zabraknie formalnych odniesień do oryginalnej "Rodziny Addamsów". Widać to zresztą po samych materiałach promocyjnych:

Widzicie jak wspaniale prezentuje się Jenna Ortega jako tytułowa "Wednesday"? Aktorka wygląda, jakby była stworzona do tej roli, nawet bardziej niż Christina Ricci, której zresztą na ekranie też nie zabraknie. Szykujcie się więc na prawdziwą serialową ucztę.