Piotr Adamczyk jest jedną gwiazd serialu "Hawkeye". Oceniamy występ Polaka jako dresiarza Tomasa w produkcji Disneya na motywach komiksów Marvela.
Kariera naszego rodaka w Hollywood nabiera tempa. Kilka miesięcy temu Piotr Adamczyk pojawił się w serialu "For All Mankind", czyli jednej z najlepszych i najważniejszych produkcji w Apple TV+, a do tego dostał angaż do "Hawkeye'a", nowego serialu Marvel Studios (o czym informowaliśmy już w marcu tego roku na łamach Rozrywka.blog).
Jak wypadł i kogo zagrał Piotr Adamczyk w "Hawkeye'u"?
Aktor z Polski pojawił się w obu odcinkach sześcioodcinkowej miniserii, które trafiły na platformę Disney+ na premierę. W pierwszym nie miał zbyt wiele do roboty, bo gryzł go pies, ale w drugim dostał kilka dłuższych kwestii. W linie dialogowe scenarzysta wplótł nawet słowa z naszego ojczystego języka, czym bohater Piotra Adamczyka pewnie skonfundował "pojmanego" przez dresiarzy Clinta Bartona (pytał, czy ten go "rozumie").
A kogo gra Piotr Adamczyk w "Hawkeye'u"? Jego postać to Tomas, która należy do gangu określanego w polskim tłumaczeniu dresiarzami (Tracksuit Mafia). Nie wiemy o nim jeszcze nic konkretnego poza tym, że używa polskiego akcentu i gęba mu się nie zamyka. Możemy jednak domniemywać, że to reakcja obronna widok Avengersa (i tym gadaniem próbuje ukryć fakt, że - za przeproszeniem - sra po gaciach na jego widok).
Można domniemywać, że Tomas grany przez Piotra Adamczyka pojawi się jeszcze w niejednej scenie w kolejnych odcinkach "Hawkeye'a".
Jak na razie Tomas to sympatyczna postać poboczna i zaledwie jeden z wielu dresiarzy, ale nazwisko polskiego aktora wymieniane jest w sekwencji otwierającej serial. Piotr Adamczyk pojawia się zaraz obok Jeremy'ego Rennera, Hailee Steinfeld i Very Farmigi, co może oznaczać, że Polak nie powiedział jeszcze ostatniego, zapewne niecenzuralnego, słowa (sam mam nadzieję na "Czy masz jakiś problem?" w jego wykonaniu!).
Warto wspomnieć, że podobnie wyglądało to w przypadku Macieja Musiała, który był wymieniany w obsadzie "Wiedźmina" od Netfliksa jako jedna z ważnych postaci, a potem wręcz zginął w pierwszym odcinku, w którym się pojawił. Jego bohater wrócił jednak niespodzianie w kolejnych epizodach za sprawą retrospekcji, gdyż "The Witcher" dostał od scenarzystów nielinearnie prowadzoną fabułę.
Co prawda w przypadku "Hawkeye'a" i flashbacków z Tomasem w roli głównej, które by opowiadały o jego losach sprzed spotkania głównych bohaterów, się nie spodziewam, ale pamiętajmy, że jak na razie ta postać żyje i ma się całkiem dobrze. Nie zdziwię się, jeśli na początku trzeciego odcinka okaże się jednym z niewielu ocalałych zbirów i awansuje w strukturach swojej organizacji.
Kolejne odcinki serialu "Hawkeye", w których spodziewamy się zobaczyć Piotra Adamczyka, będą pojawiały się co środę w serwisie Disney+.