Brud

Portrety znanych ludzi i ich życiorysy są często bardzo atrakcyjną pożywką dla twórców filmowych. Zwłaszcza, jeśli ci biorą na warsztat biografie muzyków.

W minionych dniach oficjalnie rozpoczęliśmy wiosnę. Aż do drugiej połowy czerwca dni będą coraz dłuższe, a nocy będzie ubywać. Jeśli w tych pierwszych promieniach wiosennego słońca czujecie się jeszcze niepewnie, mamy dla was doskonałe remedium w postaci nowych seriali i filmów.

Jeśli na sam tylko dźwięk słowa „glam metal” (albo „pudel metal”) przechodzą wam ciarki po plecach, a wytapirowane męskie czupryny powodują szybsze bicie serca, to może, podkreślam, może spodoba się wam „Brud” - filmowa biografia legendy gatunku, czyli grupy Mötley Crüe.

Jest piątek, a to przynajmniej na Netfliksie oznacza moc premier. Tym razem użytkownicy platformy będą mogli wybierać spośród kilkunastu nowych pozycji, w tym długo wyczekiwanego 2. sezonu „The OA”.

Nowa aktualizacja Netflix Polska przyniesie kilkanaście nowych filmów i seriali. Na platformie pojawi się m.in. nowy film Christophera Nolana, a także dokument poświęcony Antoine'owi Griezmannowi i biografia słynnego zespołu muzycznego z Miasta Aniołów.

Moda na biografie legend muzyki nie słabnie. W połowie tego roku będziecie mogli obejrzeć w kinach film „Rocketman”. Produkcja opowie o drodze do sławy jednego z najważniejszych, współczesnych muzyków, Eltona Johna.

Netflix coraz odważniej inwestuje w duże i kosztowne produkcje. Zwiastun nadchodzącego filmu „The Dirt” pokazuje, że w marcu możemy się spodziewać czegoś na kształt „Bohemian Rhapsody”, tyle że bardziej wyzywającego.

Weźcie odrobinę Guy’a Richiego, dodajcie niespokojny klimat Lyncha, przemielcie przez poczucie humoru charakterystyczne dla Zjednoczonego Królestwa, wsypcie do szklanki, zalejcie alkoholem i dosypcie psychotropów. „Brud” Jona Bairda to potężna mikstura, dzięki której widz przechodzi przez kilka stanów, od radości po żal, aby na końcu siedzieć z ogromnym kacem, patrząc na zbyt szybko pojawiające się napisy końcowe.