Tom Clancy
Tom Clancy's Rainbow Six Vegas
Zapomnijcie o Lockdown. Zapomnijcie o Raven Shield. Najlepiej zapomnijcie o poprzednich grach z serii Rainbow Six. Bo oto na rynek growy wkracza zupełnie nowa część - Vegas! To novum - troszkę, a nawet więcej niż troszkę przesadyzmu w tym jest, ale chciałem nadać szczypty dramatyzmu ;). Ni to denny, zręcznościowy Lockdown, ni RS nastawiony głównie na realizm. Nowe dziecko Ubi z Tom Clancy's w tytule to pełną gębą FPS z dość licznymi elementami taktycznymi! Nie zwykła strzelanina, tylko w miarę wymagająca pomyślunku i stosowania taktyki przez gracza gra, ot co! A niby do czego to podobne? Pierwsze, co mi ślina na język przyniosła to - jeśli już miałbym podpiąć idealnie pod gatunek - Star Wars Republic Commando, pasuje jak w mordę strzelił! Ale klimat choćby Raven Shielda pozostał ten sam, niektóre rzeczy się nie zmieniają. No właśnie, tylko niektóre. Bo praktycznie już tak pięknie nie jest. Jeśli oczekujesz miłej oraz przyjemnej akcji, a w dzieciństwie marzyłeś o tym, ażeby trafić do elitarnego oddziału i zabijać terrorystów , Vegas jest jak znalazł.
Rozrywka.Blog
11 marca 2010