Wiadomość o śmierci Toma Clancy'ego przyjąłem z ogromnym smutkiem. Był to bardzo ceniony przeze mnie autor, świetny pisarz potrafiący wykreować niesamowite fabuły. I chyba każdy z nas miał przyjemność czytać, grać, albo oglądać coś, co wyszło spod jego pióra. W ramach swoistego hołdu, przygotowujemy przegląd najlepszych jego dzieł. Na pierwszy ogień – filmy.
Clancy miał szczęście do ekranizacji swoich powieści. Praktycznie każda z nich jest co najmniej przyzwoita, a przynajmniej połowa z nich – bardzo dobra. Nie ma ich wiele – na ten moment jest to sześć produkcji, siódma „Jack Ryan: Teoria Chaosu” została zapowiedziana na grudzień 2013, a jeśli plany nie ulegną zmianie, za dwa lata na ekrany kin wejdzie „Splinter Cell”. Coś mi jednak mówi, że filmowcy nie poprzestaną na tym i w przyszłości zobaczymy jeszcze niejedną adaptację książek Toma Clancy'ego – szczególnie, że dorobek, jaki po sobie pozostawił jest naprawdę imponujący.
Polowanie na Czerwony Październik
Najbardziej znany i w powszechnej opinii najlepszy film „w dorobku” Clancy'ego. Świetnie zrealizowany, z genialną muzyką i rewelacyjną obsadą (m.in. Connery, Baldwin, Glenn, Neill) obraz opowiada o dziewiczym rejsie radzieckiego okrętu atomowego, którego kapitan niespodziewanie zmienia wyznaczony kurs i wpływa na wody kontrolowane przez NATO. Jego intencje nie są jasne ani dla ZSRR, ani dla USA – nie wiadomo, czy zamierza on zdezerterować i przekazać nową, groźną broń we wrogie ręce, czy też jego celem jest atak na Stany Zjednoczone. Film trzyma w napięciu do ostatniej minuty i ogląda się go z zapartym tchem nawet dziś, mimo wielu lat, jakie upłynęły od jego premiery.
Czas Patriotów
To mój drugi ulubiony film będący adaptacją prozy Toma Clancy'ego. Niezwykle emocjonujący i ekscytujący, pełen zapadających w pamięć scen i z plejadą aktorów z najwyższej półki – Harrison Ford, Sean Bean, Thora Birch, Samuel L. Jackson czy Anne Archer. Jack Ryan podczas wakacji w Londynie, wraz z rodziną przypadkowo trafiają w sam środek zamachu organizowanego przez IRA na członka rodziny królewskiej. Jack, ratując życie brytyjskiego oficera, śmiertelnie rani jednego z zamachowców. Brat zabitego poprzysięga Ryanowi zemstę.
Stan Zagrożenia
O ile dwa pierwsze tytuły uwielbiam, o tyle „Stan Zagrożenia” już tylko lubię. To wciąż niezły film, ale niestety zrealizowany dużo gorzej od wymienionych powyżej. Opowiedziana w nim historia nie jest tak spójna, a choć obsada robi wrażenie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jednak w całości wypada średnio. Tym razem sztandarowy bohater Clancy'ego, Jack Ryan – wicedyrektor CIA – zostaje uwikłany w rządową wojnę przeciwko narkotykom. Sieć spisków jest gęsta, sojusznicy okazują się zdrajcami, ale wszystko to bez napięcia, jakie towarzyszy „Czasowi Patriotów” czy „Polowaniu na Czerwony Październik”.
Suma wszystkich strachów
W mojej opinii to ostatni dobry film na podstawie książki Clancy'ego, choć jednocześnie najsłabszy ze wszystkich tu wymienionych. W „Sumie wszystkich stachów” świat staje w obliczu wojny. Wybuch dwóch bomb atomowych podłożonych przez terrorystów prowadzi do konfliktu pomiędzy USA i Rosją. Akcja, z początku dość powolna, a momentami wręcz nudna, z czasem nabiera rozpędu i staje się naprawdę emocjonująca. Jednak mimo to historia – nieco zmieniona względem literackiego pierwowzoru – po prostu nie wciąga. Film ogląda się przyjemnie, ale swoje mocne momenty, ale generalnie nic ponadto.
Tom Clany maczał palce jeszcze przy dwóch filmach - „Centrum” oraz „NetForce”, ale oba uważam za dość przeciętne. Żadnego z wymienionych obrazów nie znajdziemy na polskich serwisach VOD i zainteresowanym pozostaje Amazon Instant Video lub wydania DVD.