Za co kochamy Woody'ego Allena? Casanova po przejściach - recenzja sPlay
Antykwariusz Murray (Woody Allen) musi zamknąć swój interes, który jego rodzina prowadziła od kilku pokoleń. Nie bardzo wiedząc jak radzić sobie z brakiem pieniędzy, wpada na pomysł, który podsuwa mu jego seksowna pani dermatolog (Sharon Stone). Dr Parker, kobieta niezadowolona ze swego małżeństwa, pragnie seksu. A konkretnie trójkącika, razem ze swoją przyjaciółką, Selimą (Sofía Vergara) i jakimś amantem, którego paniom polecić ma… Murray. Ten ostatni wpada na pomysł, by w pościelowy projekt zaangażować swojego przyjaciela, kwiaciarza Fioravante (John Turturro).
Blue Jasmine - najlepsza rola Cate Blanchett? Recenzja ostatniego filmu Woody'ego Allena
Dwa dni temu dowiedzieliśmy się, kto w tym roku zgarnął Oscary. Statuetka dla Najlepszej Aktorki powędrowała do Cate Blanchett za rolę w najnowszym filmie Woody’ego Allena, „Blue Jasmine”. Od jakiegoś czasu na platformie Kinoplex.pl możemy obejrzeć ten film online, płacąc jedynie 9 zł za jego wypożyczenie. Czy Woody Allen wychodzi poza ostatnie, średnio udane produkcje? Czy „Blue Jasmine” przerywa gorszą passę reżysera po „Poznasz przystojnego bruneta” i „Zakochani w Rzymie” („O północy w Paryżu” jak na moje oko był całkiem udany i nastrojowy)?
Szach-mat! - "Co nas kręci, co nas podnieca" według Woody'ego Allena
Kiedy myślę o twórczości Woody’ego Allena, widzę: dowcip, ironię i bezpretensjonalność. Widzę pokręcony świat, daleki od ideału, do którego jednak chciałabym należeć. Widzę świat, który śmieje mi się prosto w twarz i jednocześnie puszcza do mnie oko, mówiąc: „chodź, dostaniesz po gębie, ale i Ty w końcu znajdziesz swoje miejsce”. I zawsze znajduję. Ostatnio w „Co nas kręci, co nas podnieca”.
Allen na życzenie - Zakochani w Rzymie w ofercie VOD
Neurotyczna obława w platformach VOD. Ostatnio wydany film Woody’ego Allena, „Zakochani w Rzymie”, opanowuje platformy n, Orange, Kinoplex i Cyfra +. Tłum szaleje, słychać okrzyki. Wiele hałasu o nic.
Akcja rozgrywa się w Starożytnych Atenach. Schizokrates jest autorem sztuki Niewolnik, w której główną rolę gra Kretynik, jeden z najlepszych ateńskich aktorów. Jest jednak jeden poważny problem. Dzieło Schizokratesa nie ma zakończenia, a Kretynik nie ma zamiaru grać w przedstawieniu bez efektownej sceny finałowej. W trakcie burzy mózgów bohaterowie odkrywają przerażającą prawdę. Okazuje się, że sami są częścią sztuki napisanej przez kogoś innego.
Akcja filmu dzieje się na ulicach Londynu. Młoda, amerykańska studentka dziennikarstwa Sondra przychodzi wraz ze znajomymi na show iluzjonisty, Sida Watermana. [kurcze, miałem przeczucie, że będzie coś o iluzjonistach… – Volt.] Zostaje wybrana z publiczności jako ochotniczka do odegrania sztuczki „z szafą”. Gdy bohaterka wchodzi i czeka aż paplanina starucha się skończy, zauważa ducha dziennikarza, który uświadamia ją kto jest najbardziej poszukiwanym angielskim seryjnym zabójcą nazywanym przez prasę „The Tarot Killer”. Dziewczyna nie wie, czy to, co usłyszała jest prawdą lub może kolejną sztuczką magika. Po występie, studentka podchodzi do sztukmistrza i opowiada o swojej wizji. Okazuje się, że postać z tamtego świata pojawiła się naprawdę i wyjawiła im bardzo ważną tajemnicę. Zanim jednak ją sprzedadzą ruszają nasuniętym tropem do arystokratycznego lorda, aby go zdemaskować. Czy jednak to właśnie on jest zabójcą? [Więcej spoilerów nie mogłeś wcisnąć w jednym zdaniu? :D – Volt.]
„Człowiek, który powiedział, że jestem w czepku urodzony, miał świętą rację. Ludzi przeraża to, jak wiele w życiu zależy od szczęścia i jak wiele pozostaje poza naszą kontrolą. Podczas gry w tenisa zdarza się, że piłka uderza w górną krawędź siatki i balansuje przez chwilę, nim spadnie na jedną lub drugą stronę kortu. Przy odrobinie szczęścia ląduje po stronie przeciwnika i wygrywasz. Innym razem spada na twoje pole i przegrywasz.”
„Człowiek, który powiedział, że jestem w czepku urodzony, miał świętą rację. Ludzi przeraża to, jak wiele w życiu zależy od szczęścia i jak wiele pozostaje poza naszą kontrolą. Podczas gry w tenisa zdarza się, że piłka uderza w górną krawędź siatki i balansuje przez chwilę, nim spadnie na jedną lub drugą stronę kortu. Przy odrobinie szczęścia ląduje po stronie przeciwnika i wygrywasz. Innym razem spada na twoje pole i przegrywasz.”
Alice Tate to znudzona kura domowa mieszkająca z mężem i dwójką dzieci w luksusowym apartamentowcu na Manhattanie. Jej wolność jest w pewnym stopniu ograniczona. Nie gotuje, bo robi to za nią kucharka; nie sprząta, bo zajmuje się tym sprzątaczka; nie zajmuje się dziećmi, bo od tego ma opiekunkę. To, co dla wielu bogatych panien jest błogosławieństwem, dla Alicji jest monotonią życia. Jej plan dnia jest ustawiony – odebrać dzieciaki, pójść na zakupy z sąsiadką lub wybrać się do kosmetyczki. Tytułowa bohaterka nie jest jednak do końca szczęśliwa. Nie dość, że nie układa jej się z mężem, to jeszcze doskwiera jej ból w plecach. Zamiast wybrać się do lekarza, znajoma poleca jej wizytę u chińskiego uzdrowiciela, dr Yanga. On tak naprawdę diagnozuje problem Alicji i w ramach kuracji daje jej tajemnicze zioła. Dzięki nim kobieta staje się o wiele bardziej śmielsza i będzie miała ochotę na zmianę dotychczasowego żywota.
Isaac to nowojorski intelektualista spotykający się z 17-letnią Tracy. Właśnie zrezygnował z pracy w telewizji z powodów osobistych. Ma zamiar napisać książkę, jednakże problemy z koncentracją, spowodowane próbą utrzymania w miarę ciepłych stosunków ze swoją byłą żoną-lesbijką, z którą ma syna, nie pozwalają mu w pełni skupić się na pisaniu. Pewnego dnia spotyka swojego najlepszego przyjaciela, Yale’a, wplątanego w romans z Mary, pragmatyczką z Filadelfii próbującą zaadaptować się do wyższej klasy średniej Nowego Jorku. Wkrótce jednak Isaac i Mary coraz częściej się spotykają i w efekcie zakochują się w sobie. Obydwoje muszą zadecydować, czy naprawdę tego pragną w życiu.
Trzeba przyznać, że idzie mu nie gorzej niż z filmami. I choć stylistycznie to kompletny autoplagiat – jest to z pewnością gratka dla jego fanów. A to dlatego, że opowiadania pisane są w bardzo podobnym tonie, co fabuły filmów jego autorstwa – złośliwe, ironiczne, czasem wręcz obrazoburcze, na dodatek okraszone niezwykle jadowitym i sarkastycznym humorem, bardzo celnymi aluzjami, porównaniami, często (a właściwie niemal zawsze) odpowiednio zhiperbolizowane, przesadzone czy nawet surrealistyczne. I za to Allena się kocha. Lub nienawidzi, jak już wspomniałem.
Główny bohater, Alvy Singer (Woody Allen), wiedzie spokojne życie na Manhattanie. Jest znanym i poważanym komikiem. Wszystko jednak się zmienia, gdy jego przyjaciel poznaje go z roztrzepaną, ale i piękną piosenkarką z nocnego klubu, Annie Hall (Diane Keaton). Na początku utrzymują kontakt stricte koleżeński, ale z czasem zaczyna między nimi iskrzyć i rodzi się niecodzienne uczucie powodujące, że Alvy i Annie mieszkają razem i przeżywają kolejne dni życia. Mimo to, stosunek postaci granej przez Allena do swojej miłości nie jest taki jaki powinien być. Alvy uświadamia sobie, że jest zakochany dopiero wtedy, gdy Annie poszukuje nowego życia przy boku kochanka. Co zrobi główny bohater, aby ocalić związek?
Scoop – Gorący temat – Woody Allen wraca do komedii kryminalnej. Czy nadal bawi?
Po poważnym i mrocznym „Wszystko gra” Woody Allen postanowił wrócić do swoich komediowych korzeni. „Scoop – Gorący temat” to połączenie lekkiego humoru, kryminalnej intrygi i typowego allenowskiego neurotyzmu. Czy film spełnia oczekiwania fanów reżysera, czy raczej jest odtwórczy? Sprawdź w naszej recenzji!
Woody Allen zaskakuje. Twórca, który przez lata portretował amerykańskie społeczeństwo, tym razem przenosi się do Wielkiej Brytanii, by przedstawić historię pełną napięcia, moralnych dylematów i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. „Wszystko gra” to film inny niż jego dotychczasowe dzieła – bardziej mroczny, z operową ścieżką dźwiękową i fabułą, która trzyma widza w napięciu do samego końca.
Wszystko gra – Woody Allen w nowym, zaskakującym wydaniu
Woody Allen, twórca znany z neurotycznych bohaterów i amerykańskich klimatów, tym razem przenosi się do Londynu, by opowiedzieć historię pełną napięcia, romansu i zaskakujących zwrotów akcji. „Wszystko gra” to film, który pokazuje nową stronę reżysera i jest, jak sam twórca mówi, jego najlepszym dziełem. Czy rzeczywiście zasługuje na taką opinię?