7 najlepszych filmów o superbohaterach Marvela i DC w 2021

Adaptacje komiksów o superbohaterach od dekady królują w Hollywood i nie inaczej było w 2021 r. Tak jak rok wcześniej mogliśmy kręcić nosem na brak blockbusterów, a do tego nie było gdzie ich oglądać, tak w minionych 12 miesiącach do kin i/lub serwisów streamingowych trafiło aż siedem filmów na motywach historii Marvela i DC. Część wypadła lepiej, a część gorzej, więc postanowiłem je uszeregować od tych najbardziej udanych, aż po te udane trochę mniej.

Nie mam wątpliwości, że najnowsza adaptacja przygód Człowieka-Pająka jest filmem wybitnym na wielu poziomach i w swojej kategorii ustępuje jedynie, i to nieznacznie, animacji "Into the Spider-Verse". "Spider-Man: No Way Home" w dodatku docenili zarówno zwykle internauci, jak i krytycy filmowi.

Części widzów może co prawda przeszkadzać ogromna liczba nawiązań do produkcji sprzed lat z innymi Peterami Parkerami, ale z perspektywy fana bardzo doceniam ten list miłosny do fanów podpisany przez Marvela i Sony. Zupełnie mnie przy tym nie dziwi, że "Spider-Man: Bez drogi do domu" zarobił krocie i pobił rekordy.

DC nie radzi sobie w kinie tak dobrze jak Marvel, a koronnym dowodem na niemoc Warner Bros. jest kinowa wersja "Ligi Sprawiedliwości". Na wydanie nietypowej wersji reżyserskiej w formie niekanonicznego "Snyder Cut" musieliśmy czekać niestety kilka lat, a fani wręcz wymusili na korporacji, by ta niejako przyznała się do błędu. Ten blisko czterogodzinny film wypuszczony w serwisie HBO MAX nie był idealny, ale i tak przegonił pozostałe kinowe premiery 2021 r.

Tak jak w przypadku złotego i srebrnego medalu za adaptację komiksu o superbohaterach nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, komu przyznać wyróżnienie, tak przy wyborze brązu - już tak. Wybór padł w końcu na "Shang-Chi i legendę 10 pierścieni", ale pierwszy azjatycki superbohater w MCU zawdzięcza tak wysoką pozycję temu, że konkurencja była... jeszcze słabsza. Mamy tutaj do czynienia z dość generyczną produkcją, która mogłaby istnieć bez powiązań z MCU.

Przyznam przy tym, że ze względu na to, iż wspomniane filmy były bardziej "not", niż "hot", listę układałem... od końca. "Czarna Wdowa" trafiła na dość wysoką pozycję jedynie za sprawą metody eliminacji. Nie miałem za to żadnych wątpliwości, że stawkę powinien zamknąć "Venom 2: Carnage", który powielił błędy poprzednika i nie wyciągnął z nich żadnej nauczki.

Spory problem miałem przy tym z uszeregowaniem "Eternals" i "The Suicide Squad", ale po długim namyśle uznałem, że chociaż kinowy film DC w 2021 r. był nakręcony na to samo kopyto, co dwie części "Strażników Galaktyki" od Jamesa Gunna, tak dla fanów DC mogła to być miła odmiana. "Eternalsi" z kolei okazali się w równej mierze poprawni, co nijacy, z której strony by nie patrzeć.

Choć sam nie przywiązuję zbyt dużej wagi do ocen filmów w serwisach społecznościowych, gdyż nie uznaję ich za miarodajne, to postanowiłem sprawdzić, jak wypadają one w serwisach takich jak IMDb (gdzie oceniają je wszyscy chętni) oraz Rotten Tomatoes (gdzie agregowane są oceny widzów i krytyków, które następnie przeliczane są na wynik procentowy).

Ta lista niemalże pokrywa się z tą przygotowaną przeze mnie. Użytkownicy serwisu IMDb wskazali jako najlepszy te same trzy produkcje o superbohaterach 2021 r. i to w tej samej kolejności. Różnimy się jedynie w ocenie "Black Widow", które spadło za "The Suicide Squad" i "Eternals", ale zestawienie i tu i tu zamyka "Venom 2: Carnage".

Jeśli chodzi z kolei o krytyków, to tutaj nie ma pomiędzy mną i nimi zgody co do kształtu listy. Co prawda na pierwszym miejscu plasuje się "Spider-Man: No Way Home", ale "Liga sprawiedliwości" spadła na aż piątą pozycję. W dodatku patrząc od spodu listy, to "Eternals" przebiło "Venoma 2" (i to jedyne dwa zgniłe pomidory).

W przypadku głosów publiczności Rotten Tomatoes lista jest jeszcze inaczej uszeregowana. Co ciekawe, w zasadzie taką samą ocenę jak nowy "Spider-Man" ma tutaj "Shang-Chi" i można uznać to za remis. Również i w tym przypadku listę domykają za to "Venom 2: Carnage" na przedostatniej lokacie oraz najchłodniej przyjęte "Eternals".