REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. VOD
  4. Netflix

"Wiedźmin": showrunnerka wyjaśnia, dlaczego trzeba było zabić jedną z postaci

2. sezon "Wiedźmina" wciąż króluje na szczycie listy TOP 10 Netfliksa, a serialowa ekipa udziela kolejnych wywiadów, odpowiadając na pytania o fabułę. Showrunnerka Lauren S. Hissrich zabrała głos między innymi na temat kontrowersyjnej śmierci jednego z bohaterów i sezonu 3. Tekst, rzecz jasna, zawiera spoilery.

23.12.2021
15:50
wiedźmin 3 sezon lauren schmidt hissrich śmierć serial netflix
REKLAMA

Trwają dyskusje na temat 2. sezonu "Wiedźmina". Abstrahując już od wrażeń i opinii widzów, dużo mówi się o samej fabule i przyczynach podjęcia niektórych decyzji przez twórców serialu z Henrym Cavillem w tytułowej roli. Showrunnerka Lauren S. Hissrich, przeciw której garść rosyjskich widzów wystosowała kolejną z serii niedorzecznych internetowych petycji, wypowiedziała się na temat śmierci, która z perspektywy fanów książki z pewnością była zaskoczeniem. Dorzuciła też kilka ciekawostek dotyczących 3. sezonu serialu, nad którym prace już trwają.

REKLAMA

Wiedźmin: showrunnerka o śmierci postaci i 3. sezonie

O tym, że w 2. odsłonie serialu zginie jeden wiedźminów, od przynajmniej roku wiedzieli wszyscy, którzy śledzili wycieki pogłosek i fabularnych szczegółów - tych niezawodnie dostarczał serwis Redanian Intelligence, którego doniesienia okazywały się bardzo rzetelne.

W pierwszej połowie sezonu ginie wiedźmin Eskel, jeden ze starych druhów Geralta. Widzowie nie zdążyli go poznać zbyt dobrze - książki lepiej zarysowały jego charakter (choć tam też nie jest postacią specjalnie istotną; w całej sadze pojawia się wyłącznie w pierwszej połowie "Krwi elfów"). Jednak zdaniem showrunnerki śmierć wiedźmina znanego - z punktu widzenia całej historii - była bardzo istotna, ponieważ bezpośrednio wpływała na Geralta. Decyzję uzasadnia tymi słowami:

Intensywnie nad tym myśleliśmy: wiedzieliśmy, że są fani, którzy uwielbiają Eskela i zastanawialiśmy się, czy możemy im to zrobić. Ale tak naprawdę jego śmierć zmienia dla Geralta wszystko i myślę, że właśnie to wydarzenie napędza go, by dowiedzieć się, co się dzieje z Ciri - i to dowiedzieć się szybko, bo na szali jest przecież życie jego braci. Chcieliśmy go zmotywować jeszcze bardziej.

Twórczyni opowiedziała też, że pierwotnie zginąć miał jeden ze stworzonych na potrzeby serialu, nieznanych nikomu wiedźminów. Później podmieniono go na Eskela, by dać Geraltowi kolejny powód do działania. Nadanie umierającemu zabójcy potworów imienia niewiele zmieniło - w serialu to wciąż dość anonimowa postać, o której właściwie nic nie wiemy (poza tym, że zachowuje się jak dupek). Jedna krótka retrospekcja to zdecydowanie za mało, by uświadomić widzom, dlaczego miałby on być dla Geralta ważniejszy niż wiedźmin NN.

REKLAMA
Wiedźmin, sezon 2.

Showrunnerka opowiedziała też o rezygnacji z romansu z Triss. Stwierdziła, że postanowili trzymać się książek, w których w Kaer Morhen nigdy nie doszło do zbliżenia wiedźmina z czarodziejką (choć materiał źródłowy informuje czytelników, że pewien romans miał kiedyś miejsce). Hissrich wyznała, że bardzo podobał jej się książkowy szacunek dla tej relacji i niepopychanie tego w kierunku miłosnego trójkąta - popularnego fabularnego elementu. Showrunnerka dodała też, że pozwolenie na romans w tym momencie byłoby nadszarpnięciem wiarygodności uczuć, które Geralt żywił do Yennefer - wiedźmin niedługo wcześniej dowiedział się o rzekomej śmierci Yen. Twórcy woleli pokazać, że wciąż jest skoncentrowany na niej i jej nieobecności w swoim życiu, a nie szybkim poszukiwaniem zastępstwa.

Twórczyni potwierdziła też, że celem ekipy jest siedem sezonów - to coś, do czego wszyscy dążą. Potwierdziła, że historia skończy się w tym samym miejscu, co książki ("Nie czuję potrzeby, by nasza historia wykraczała poza naturalny koniec, który miał w głowie Andrzej Sapkowski"). Co ciekawe, dodała też, że dość duży wątek z "Krwi elfów" zobaczymy w 3. sezonie, w głównej mierze adaptującym jej ulubioną część sagi, "Czas pogardy" - nie wiadomo jednak, o co dokładnie chodzi. Podkreśliła jednak, że będzie to istotna część całej narracji, która po prostu nie zmieściła się w poprzedniej serii i dodała, że pierwszy i drugi sezon przygotowywały grunt pod naprawdę wielkie rzeczy, które dopiero mają się wydarzyć. Na myśli ma zapewne przede wszystkim przewrót na Thanedd, czyli najważniejsze wydarzenie w pierwszej połowie wiedźmińskiego cyklu.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że ekipa wróci na plan "Wiedźmina" w lutym 2022 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA