"Mała syrenka" robi PLUSK na Disney+. Pobiła seriale Marvela i Star Wars
„Mała syrenka” wpłynęła na Disney+ i zrobiła wielkie PLUSK. O ile widzowie zachowawczo podeszli do filmu, gdy pojawił się w kinach, o tyle, kiedy tylko trafił na platformę, jej użytkownicy na całym świecie od razu się na niego rzucili. To największa premiera serwisu od czasu „Hokus Pokus 2”.
Halle Bailey incognito pojawiła się w kinie, by obejrzeć "Małą syrenkę"
Halle Bailey w roli syrenki Ariel od kilku dni można już zobaczyć we wszystkich kinach na świecie. Niektórzy jednak, nie będąc tego świadomym, mieli okazję zobaczyć aktorkę nie tylko na ekranie, a być może nawet mieli ją dosłownie na wyciągnięcie ręki. Okazało się bowiem, że Halle postanowiła obejrzeć „Małą syrenkę” i incognito pojawiła się w jednym z kin.
"Mała Syrenka" trafiła na sztorm. Wiemy, ile film zarobił w kinach
„Mała Syrenka” jest już w kinach i wszyscy przyglądają się nowej odsłonie hitu Disneya z ogromnym zaciekawieniem. W amerykańskim box office poradziła sobie nieźle, zdobywając przyzwoity wynik oglądalności, zgarniając w USA oraz Kanadzie 95,5 mln dolarów. Znacznie gorzej film poradził sobie w Chinach, zgarniając 2,5 mln dolarów. Co jest przyczyną niskich wyników?
Nowa "Mała syrenka" daje radę. A hejterzy płetwa cicho
Musicalowy weteran, nominowany do wielu prestiżowych nagród Rob Marshall, adaptował jedną z najpopularniejszych animacji do wersji live action, kontynuując cykl disneyowskich remake’ów. „Mała syrenka” musiała mierzyć się z krytyką na długo przed swoją premierą – irracjonalne zarzuty przeplatały się z bardziej sensownymi obawami, tymczasem zdecydowana większość okazała się niesłuszna i, jakżeby inaczej, na wyrost. Marshall, wraz ze scenarzystami Jane Goldman i Davidem Magee, dali nam jeden z najlepszych – o ile nie najlepszy – z dotychczasowych remake’ów.
Crossover, którego nikt się nie spodziewał. Co "Piraci z Karaibów" mają do "Małej syrenki"?
Co mają wspólnego „Piraci z Karaibów” i aktorska „Mała syrenka”? Reżyser „Na nieznanych wodach” i remake’u klasycznej animacji Disneya wyjaśnia, że więcej niż można było się spodziewać. Stojąc za kamerą czwartej odsłony przygód kapitana Jacka Sparrowa nauczył się bowiem jak realizować sceny z syrenami, co wykorzystał podczas prac nad swoim najnowszym filmem.