REKLAMA

Ted Lasso wraca do gry na Apple TV+. Jak wypadł 3. sezon? Recenzja

„Ted Lasso”, czyli najlepsza komedia ostatnich lat, wraca z 3. sezonem. Znów będziemy płakać, na zmianę ze śmiechu i ze wzruszenia, podczas oglądania dalszych zmagań drużyny AFC Richmond. Piłkarze i ich trener stoją przed największym wyzwaniem w swoich karierach. Recenzujemy nowy odcinek bez spoilerów.

ted lasso 3 sezon recenzja premiera apple tv plus
REKLAMA

Apple TV+ nie jest największą z usług streamingu wideo na żądanie, ale w bazie ma prawdziwe perełki (a będzie ich coraz więcej!). Jedną z nich jest „Ted Lasso”, czyli wyjątkowa komedia o pozytywnie nastawionym do świata Amerykaninie, który w obliczu problemów rodzinnych przyjmuje posadę trenera podupadającej drużyny piłkarskiej z angielskiej ligi. Przeprowadza się za ocean, a pomimo (pozornego) braku bariery językowej, twardo zderza się z brytyjską kulturą.

Czytaj też: Nowy serial z Harrisonem Fordem od twórców „Teda Lasso” to sztos

REKLAMA

„Ted Lasso” - jak wypadł 3. sezon?

Jak do tej pory Apple TV+ udostępnił dwa sezony „Teda Lasso”, które zgarnęły świetne oceny oraz morze nagród, w tym Emmy, Peabody, SAG i Critics Choice. Lada moment w usłudze pojawi się trzeci, a my ponownie trafimy na trybuny oraz do szatni klubu AFC Richmond, przed którym stoi zupełnie nowe wyzwanie. Piłkarze oraz ich trenerzy grają teraz w Premier League, ale mimo dotychczasowych sukcesów mało kto w nich wierzy - z nimi samymi na czele.

Na szczęście Ted Lasso (Jason Sudeikis), czyli nasz nieoprawny optymista (aczkolwiek z doświadczeniem!), jest oczywiście dobrej myśli i nie planuje wracać do domu na tarczy. Swoim entuzjazmem jak zawsze zaraża wszystkich dookoła. Otwartym pozostaje jednak pytanie, czy uda mu się powtórzyć sukces i czy trapiące go problemy rodzinne nie wpłyną na jego życie zawodowe oraz ocenę sytuacji - na boisku i poza nim.

Ted Lasso ma swój profil na Twitterze

W nowym sezonie „Teda Lasso” widz czuje się jak w domu.

Pełno tutaj znanych twarzy, za którymi zdążyłem się już stęsknić. Oprócz tytułowego trenera, który zdobył już nieco wiedzy o piłce nożnej (w czym pomagała mu gra FIFA), w 3. sezonie powracają jego dwaj koledzy z ławki, w tym Beard (Brendan Hunt) oraz jeden z byłych piłkarzy z drużyny AFK Richmond, Roy Kent (Brett Goldstein). Ich zadaniem będzie pokazanie światu, że drużyna, w którą nikt nie wierzy, nie wyląduje zgodnie z przewidywaniami na końcu tabeli.

Keeley (Juno Temple), czyli dziewczyna Roya, zaczyna z kolei nowy rozdział w swojej karierze w założonej przez siebie agencji Public Relations, co wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Właścicielka klubu Teda, Rebecca (Hannah Waddingham), która bardzo powoli wychodzi z cienia byłego męża, Ruperta (Anthony Head), utrzymuje z nią przyjacielskie relacje, a ich wspólne sceny są jednymi z najlepszych w pierwszym odcinku 3. sezonu.

Po drugiej stronie barykady mamy masę innych drużyn, w tym klub West Ham United.

Do antagonistów z nowego sezonu „Teda Lasso” dołączył były „chłopak od ręczników” i późniejszy trener, Nate (Nick Mohammed). Ten młody mężczyzna, łasy na pochwały, ochrzczony przez użytkowników mediów społecznościowych mianem Wonder Kid, w drugim sezonie zdradził AFK Richmond oraz trenera, który dał mu szansę, a potem opuścił klub w najgorszym możliwym momencie.

Nate’owi można oczywiście współczuć, ze względu na to, jak wyglądają jego relacje z rodziną, ale mosty zostały spalone. W nowym sezonie rozgrywek w ramach 3. sezonu „Teda Lasso” możemy spodziewać się licznych interakcji między dwoma trenerami. Mogą być dla obu rywalizujących ze sobą mężczyzn, jak i dla widzów obserwujących to z boku niezwykle trudne.

„Ted Lasso” na Apple TV+. Trailer 3. sezonu

Kiedy nowy „Ted Lasso” trafi do w Apple TV+?

REKLAMA

Pierwszy z nowych epizodów składających się na 3. sezon serialu „Ted Lasso” zostanie udostępniony już 15 marca 2023 r. w serwisie Apple TV. Abonenci usługi Apple TV+ będą mogli obejrzeć właśnie tam ten i kolejne odcinki, które będą udostępniane co tydzień w środy.

Łącznie na trzeci sezon „Teda Lasso” będzie składało się 12 epizodów. Jak na razie miałem okazję obejrzeć przedpremierowo pierwszy z nich i jestem dobrej myśli. Obawiam się jedynie, że tym razem trenerowi powinie się noga, a łzy szczęścia i wzruszenia zastąpią te wywołane smutkiem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA