Johnny Depp już wygrał, chociaż wyrok jeszcze nie zapadł. To wygląda jak koniec Amber Heard
To już koniec Amber Heard? Wyrok w procesie dekady jeszcze nie zapadł, a Johnny Depp już zachowuje się, jakby świętował zwycięstwo. Po swojej stronie ma opinię publiczną, przez co cieszy się odzyskaną popularnością. Wystąpił niedawno na żywo na koncercie, a jego fani przypuszczają, że otrzymał rolę w "Soku z żuka 2".
Prawnicy Johnny'ego Deppa i Amber Heard wygłosili swoje mowy końcowe w, nazywanym tak przez media, procesie dekady. Przez sześć długich tygodni cały świat żył wydarzeniami z sali sądowej, a teraz przyszło nam już tylko czekać na wyrok. Ława przysięgłych debatuje, czy gwiazdor "Piratów z Karaibów" zasłużył na 50 mln zadośćuczynienia za zniesławienie przez swoją byłą małżonkę. Gra toczy się jednak o wiele większą stawkę.
W procesie dekady nie chodzi o pieniądze. Zarówno dla Johnny'ego Deppa jak i Amber Heard stawką jest być albo nie być. Przez sprawę o zniesławienie, kariera aktorki zawisła na włosku. Znalazła się ona tam, gdzie jej eksmałżonek był jeszcze chwilę wcześniej. Gwiazdor stał się w Hollywood persona non grata. A teraz role się odwróciły. Opinia publiczna stanęła za nim murem, przez co powoli się już odkuwa.
Depp vs. Heard - sprawiedliwość dla Johnny'ego
Podczas procesu Amber Heard i jej prawnicy zaliczyli kilka potknięć. Aktorka została przyłapana na kłamstwach i opinia publiczna się od niej odwróciła. Chociaż ma ona swoich obrońców, to wołanie o "sprawiedliwość dla Amber" rozbrzmiewa o wiele ciszej niż o "sprawiedliwość dla Johnny'ego". Medialnie to Johnny Depp wygrał już tę sprawę i teraz odżywa.
"To Johnny Depp był ofiarą w związku z Amber Heard, nie odwrotnie" - krzyczą nie tylko internauci, ale również inne gwiazdy. W wersję zdarzeń aktora wierzy chociażby Eva Green. Podczas procesu stanęła ona po jego stronie, pisząc w mediach społecznościowych:
Również komik Chris Rock nie ma wątpliwości, że to aktorka jest tą złą. Podczas swoich występów nieraz już rzucał żartami, wyrażając poparcie dla Johnny'ego Deppa. Mówił on chociażby, że należy wierzyć wszystkim kobietom z wyjątkiem Amber Heard. Według Billa Burra gwiazdorowi należą się publiczne przeprosiny, za to jak bardzo zszargano jego dobre imię.
Depp vs. Heard - gwiazdy stają po stronie aktora
Nawet byłe partnerki Johnny'ego Deppa stają po jego stronie. Pod sam koniec procesu Kate Moss połączyła się z sądem zdalnie i zapewniała, że, wbrew twierdzeniom Amber Heard, aktor nigdy nie zepchnął jej ze schodów. Co więcej, to on się nią zaopiekował, kiedy upadła podczas wspólnego wyjazdu. W podobnym tonie utrzymany był list do redakcji TMZ eksmałżonki gwiazdora - Vanessy Paradis:
Nazwiska zwolenników wersji Johnny'ego Deppa można mnożyć. Wśród nich jest jeszcze m.in. Winona Ryder, Javier Bardem, Penelope Cruz, Sharon Osbourne i Paul Bettany. Wszyscy oni zapierają się, że aktor nie byłby zdolny do zachowań opisanych przez Amber Heard. Jednym głosem to oskarżoną wskazują jako agresora.
Depp vs. Heard - aktor dostał angaż w filmie?
Z takim poparciem Johnny Depp jest na drodze ku rehabilitacji publicznej. Już cieszy się z odkupienia. Nie tak dawno okazało się, że zagra w pierwszym od trzech lat filmie. Nie będzie to co prawda hollywoodzki blockbuster, ale od czegoś trzeba przecież zacząć. Bo to dopiero początek. Deppheadzi znaleźli bowiem w internecie informacje, które wskazują to, że aktor zagra w "Soku z żuka 2".
Na IMDB pojawiły się nowe doniesienia na temat "Soku z żuka 2". Wśród nich jest opis fabuły i plotka, że w filmie ma wystąpić Johnny Depp. Na portalu już wcześnie pojawiały się nieprawdziwe i korygowane później informacje, więc należy to brać na razie z przymrużeniem oka. O produkcji niewiele bowiem oficjalnie wiadomo. Nie ma nawet pewności, czy kontynuacja hitu Tima Burtona w ogóle powstanie.
Fanom Johnny'ego Deppa to nie przeszkadza. Wierzą, że Johnny Depp już się odkuł i pojawi się w "Soku z żuka 2". Ich nadzieje rozbudzają nie tylko informacje z IMDB, ale też nazwisko aktora w obsadzie w wyszukiwarce Google:
Depp vs. Heard - aktor zagrał na koncercie
Sam Johnny Depp już cieszy się z odzyskanej popularności. Po mowach końcowych w procesie o zniesławienie ewidentnie odżył. W minioną niedzielę pojawił się bowiem na koncercie Jeffa Becka i pokazał swoje zdolności muzyczne:
Chociaż wyrok w sprawie Amber Heard jeszcze nie zapadł, wydaje się, jakby Johnny Depp już świętował zwycięstwo. Nie dość, że dał już publiczny koncert, to być może załapał rolę w hollywoodzkim filmie. Pytanie tylko, czy nie cieszy się przedwcześnie. Ława przysięgłych może bowiem być innego zdania niż opinia publiczna, przez co wcale nie orzeknie na jego korzyść.
