Blanka Lipińska u Wojewódzkiego o "365 dni": Sztuka może być rozrywką. Zgoda, ale nie może traktować widza jak idiotę
Blanka Lipińska odwiedziła Kubę Wojewódzkiego. Poza wspólną deklaracją, że są „zboczuchami” i „zwyrolami” czy – jak to ładniej nazwał prowadzący – „celebrują cielesność”, nie ominął nas temat „365 dni: Ten dzień” Netfliksa. Lipińska stwierdziła, że sztuka może być rozrywką. Zgoda. Ale czy to znaczy, że rozrywka ma prawo traktować widza jak idiotę?
Halo? Policja? Proszę przyjechać na Netfliksa. Nowe "365 dni" to zbrodnia na RiGCz-u
Najgłupsze momenty w „365 dni: Ten dzień”? Wszystkie. Netfliksowa kontynuacja erotycznego hitu na podstawie prozy Blanki Lipińskiej to istna zbrodnia na rozumie i godności człowieka. To wręcz zaskakujące, że platforma zaserwowała nam nawet gorszy wyrób filmopodobny niż część pierwsza.
Film "365 dni: Ten dzień" jest jak koleś, który podbija do ciebie w klubie i pyta: hej, mała, co pijesz?
„365 dni: Ten dzień” to film, na którym nie można zostawić suchej nitki. Część widzów pewnie się uśmiechnie, bo być może oznacza to też więcej gołych torsów (któż chciałby chodzić w przemoczonych ubraniach, nawet na Sycylii?) albo chociaż jakieś zawody na mistera mokrej koszuli. Nie tak prędko. Nawet jeśliby zwiększyć w nowości Netfliksa liczbę nagich i umięśnionych ciał, te nie przysłonią nam faktu, że „365 dni: Ten dzień” bezczelnie kpi z widza. To jeszcze głupota czy już cynizm?
Aktorka z "365 dni" twierdzi, że widzowie ją zjechali, bo myślą, że Laura Biel to ona. To wierutna bzdura
Anna-Maria Sieklucka gościła w programie „Kuba Wojewódzki”. Nieprzypadkowo, bo dziś na Netfliksie premierę ma 2. część filmu „365 dni”, czyli „365 dni: Ten dzień”. To sądny dzień dla widzów, bo po zmiażdżonej „jedynce” niby żal oglądać, ale pokusa hate-watchingu jest silniejsza. „365 dni” z główną aktorką na czele oberwali nie dlatego, że wszyscy widzowie nie ogarniają i myślą, że Sieklucka to naprawdę Laura Biel, jak zasugerowała aktorka. Powody są inne, już tłumaczę.
Michele Morrone odcina się od zachowań granej w filmie „365 dni” postaci
„Takie zachowanie jest całkowicie nie do przyjęcia w prawdziwym życiu” — powiedział w jednym z wywiadów Michele Morrone, odtwórca głównej roli w ekranizacji kontrowersyjnej powieści „365 dni” Blanki Lipińskiej.
Na nic apele i petycje. Netflix pozostaje nieugięty w sprawie „365 dni”
Na nic petycje aktywistów, na niewiele zdał się też szeroko komentowany apel piosenkarki Duffy: film „365 dni” pozostanie w ofercie Netfliksa. Władze platformy tłumaczą swoją decyzję tym, że chcą dawać swoim użytkownikom wybór.