elvis

Po drodze do roli Feyd-Rauthy Harkonnena w filmie "Diuna: Część druga" Austin Butler musiał przejść długą drogę. I choć obecnie jego nazwisko należy do najgorętszych w Hollywood, młody aktor zaczynał jako gwiazda Disneya. Jednak to nie produkcja Denisa Villeneuve'a sprawiła, że Butler stał się bardziej rozpoznawalny - dokonał tego "Elvis". Casting trwał kilka miesięcy, a rolę legendarnego muzyka pomógł mu zdobyć... sam Denzel Washington.

Głośny film z Austinem Butlerem w roli Elvisa już od jakiegoś czasu jest dostępny w serwisach VOD i może właśnie w jednym z tych, które subskrybujesz. Do Oscarów zostały niemal dwa tygodnie, co oznacza, że warto przekonać się, czy "Elvis" zasłużenie został nominowany aż w ośmiu kategoriach.

HBO Max nie śpi - subskrybenci serwisu nie muszą martwić się o brak interesujących premier. "Ród Smoka" zdążył już rozpalić emocje widzów, tymczasem do oferty serwisu lada moment trafi znacznie więcej perełek. Wśród nich należy wyróżnić "Elvisa" i "The Office" - a ponieważ miłość do Michaela Scotta i tak jest dość powszechna, chciałbym skupić waszą uwagę na biografii króla rock'n'rolla.

"Elvis" to wspaniałe widowisko. Na ekranie bez przerwy gości przepych godny Króla Rock'n'Rolla. Pytanie tylko, co z człowiekiem kryjącym się za tym całym blichtrem? Znajdziemy tylko jakieś jego cząstki, bo Baza Luhrmanna o wiele bardziej interesuje legenda, która w wyobraźni fanów ciągle jeszcze jest żywa.

W nadchodzący weekend "Elvis" podbije polskie kina. Zachodni krytycy wystawiają obrazowi Baza Luhrmana dość wysokie noty. Co wcale nie oznacza, że przypadnie on do gustu również szerokiej publiczności i wielbicielom króla rock'n'rolla. Filmowe biografie muzyków rządzą się przecież swoimi prawami. Jakie reguły powinien spełnić "Elvis", by kupić serca widzów?

"Elvis" to biograficzny dramat muzyczny w reżyserii Baza Luhrmanna. Już wkrótce do kin trafi efektowna opowieść o spektakularnej karierze samego Króla - Elvisa Presleya, legendarnego artysty i posiadacza niezwykle charakterystycznego, rozpoznawalnego barytonu. Po niezwykle długim czasie oczekiwania na rozpoczęcie promocji filmu, wreszcie możemy zobaczyć jego pierwszy zwiastun.

Muzyka Elvisa Presleya mimo upływu lat i wielu zmian, jakie zaszły na rynku muzycznym, wciąż cieszy się dużą popularnością i wierną grupą fanów. Wielu z nich dzisiejszego poranka dotknęła jednak bardzo smutna wiadomość. Benjamin Keough, wnuk króla rock'n'rolla został znaleziony martwy.

Koronawirus z Wuhan rozwija się na całym świecie w niezwykle szybkim tempie. Było kwestią czasu aż wśród zarażonych znajdą się pierwsze hollywoodzkie gwiazdy. Padło na aktora Toma Hanksa i jego żonę, Ritę. Obdywoje zostali odizolowani i poddanie leczeniu, ale Hanks wcale nie panikuje.

Gdyby Elvis Presley żył, kończyłby dziś 80 lat. Ten urodzony w 1935 roku, w Stanach Zjednoczonych amerykański piosenkarz i aktor żył zaledwie 42 lata. W 1977 roku zmarł na zawał serca, który był najprawdopodobniej efektem zażywania narkotyków, od których był uzależniony. Choć od jego śmierci upłynęło blisko 40 lat fani wciąż wierzą, że Król jest obecny wśród nas. Podobno po swoim własnym pogrzebie miał być wielokrotnie widywany. Istnieje teoria mówiąca o tym, że artysta sam upozorował swoją śmierć, po czym zaszył się gdzieś z dala od fanów.