Dzięki roli w sequelu "Diuny" mówi się o nim jeszcze więcej. Przybliżamy sylwetkę Austina Butlera
Po drodze do roli Feyd-Rauthy Harkonnena w filmie "Diuna: Część druga" Austin Butler musiał przejść długą drogę. I choć obecnie jego nazwisko należy do najgorętszych w Hollywood, młody aktor zaczynał jako gwiazda Disneya. Jednak to nie produkcja Denisa Villeneuve'a sprawiła, że Butler stał się bardziej rozpoznawalny - dokonał tego "Elvis". Casting trwał kilka miesięcy, a rolę legendarnego muzyka pomógł mu zdobyć... sam Denzel Washington.
Austin Butler to gwiazda pokroju Zendayi, Miley Cyrus czy Seleny Gomez - on także zaczynał swoją przygodę z aktorstwem w produkcjach Disneya, które z biegiem czasu wywindowały go na sam szczyt. Dzięki jego przełomowej roli Elvisa Presleya w nominowanej do Oscara produkcji Baza Luhrmanna, w filmografii aktora zaczęły pojawiać się coraz to głośniejsze tytuły. A swoją kreacją w "Diunie: Części drugiej" udowodnił, że ma apetyt na więcej.
Austin Butler - sylwetka aktora
Austin Butler przyszedł na świat 17 sierpnia 1991 r. w Anaheim w Kalifornii. Do pracy w branży rozrywkowej zachęcił go przypadkiem przedstawiciel firmy handlowej, dzięki któremu chłopak zaczął uczęszczać na lekcje aktorstwa. Początkowo występował jako statystka w serialach telewizyjnych i dopiero w 2005 r. został zatrudniony jako aktor drugoplanowy w serialu "Ned's Declassified School Survival Guide" stacji Nickelodeon. Miał wówczas 14 lat. Dwa lata później pojawił się gościnnie w serialu "Hannah Montana", gdzie wystąpił u boku Miley Cyrus, a później w produkcji "iCarly".
Swoją pierwszą główną rolę otrzymał jednak w 2008 r., kiedy w kolejnym serialu Nickelodeon wcielił się w Jamesa Garretta. W wieku 18 lat Butler zagrał w swoim pierwszym filmie "Obcy na poddaszu", gdzie, obok m.in. Ashley Tisdale wcielił się w Jake'a Persona. Po kilku gościnnych występach w takich produkcjach jak "Czarodzieje z Waverly Place", "Jonas" czy "CSI: Kryminalne zagadki Miami" w 2011 r. gwiazdor spotkał się z Tisdale po raz kolejny za sprawą spin-offu "High School Musical" - "Boska przygoda Sharpay", gdzie wcielił się w ukochanego głównej bohaterki, Peytona Leveretta. W tym samym roku wystąpił także w serialu "Switched at Birth" oraz filmie "Gwiazdy i włamywacze".
W 2013 r. wcielił się w Sebastiana Kydda w serialu "Pamiętniki Carrie", prequelu produkcji "Seks w wielkim mieście", a w 2017 r. zagrał w dobrze ocenianym tytule przygodowym dla młodzieży - "Kroniki Shannary". W międzyczasie pojawił się w takich obrazach jak "Mroczna tajemnica", gdzie zagrał u boku Mirandy Cosgrove, czy "Wojowniczki Jogi" z Lily-Rose Depp i Johnnym Deppem.
Przełom w karierze Austina Butlera nastąpił za sprawą roli w filmie "Elvis".
Do roli legendy rocka Austina zachęciła jego ówczesna partnerka, Vanessa Hudgens, kiedy wspólnie przypadkiem usłyszeli jedną z piosenek Presleya w świątecznej oprawie. Już miesiąc później Butler odebrał telefon od swojego agenta, który przekazał mu informację, że Baz Luhrmann zamierza nakręcić film o Elvisie Presleyu. Aktor pojawił się wówczas w Nowym Jorku na spotkaniu z reżyserem, a ich trzygodzinna rozmowa zapoczątkowała pięć miesięcy spotkań, podczas których wspólnie omawiali biograficzną produkcję.
Butler nie mógł być jednak pewien, że otrzyma upragnioną rolę. Aby pomyślnie przejść casting, musiał zaśpiewać trzy piosenki i wykonać kilka scenariuszowych scen. Kiedy okazało się, że Luhrmann w ostatniej chwili poprosił go o zaśpiewanie trzech innych utworów niż te, które przygotował, aktor był pewien, że dostanie roli. Zanim jeszcze Austin spotkał się z Luhrmannem, do reżysera zadzwonił Denzel Washington, który z Butlerem miał okazję współpracować przy broadwayowskim spektaklu "The Iceman Cometh". Powiedział wtedy: "Zaraz poznasz aktora, z którym grałem na scenie. Nie uwierzysz w etykę pracy tego młodego człowieka. Po prostu nie ma minuty, w której nie poświęciłby sztuce" - powiedział. Austin Butler ostatecznie otrzymał rolę Elvisa Presleya, za którą w 2022 r. nominowano go do Oscara, Złotego Globu i nagrody BAFTA. Z dwoma ostatnimi wrócił do domu.
Wcześniej, w 2019 r., aktor pojawił się w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood", gdzie wcielił się w Texa Watsona, członka "Rodziny" Mansona. Nie była to jedyna ponura postać, którą zagrał - w 2024 r., za sprawą produkcji "Diuna: Część druga" w reżyserii Denisa Villeneuve'a, pojawił się w roli Feyda-Rauthy, zbierając pozytywne opinie za odegranie mrocznego antagonisty. W dorobku aktorskim Butlera znajduje się również serial "Władcy przestworzy", a w 2024 r. aktor ma pojawić się w filmie Ari Aster - "Eddington". To zdecydowanie będzie dla Austina Butlera świetny rok i miejmy nadzieję, że nie ostatni.
Zdjęcie główne: Fred Duval/Shutterstock.com.
O Austinie Butlerze przeczytasz więcej na łamach Spider's Web: