REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Benjamin Keough nie żyje. Wnuk Elvisa Presleya prawdopodobnie popełnił samobójstwo

Muzyka Elvisa Presleya mimo upływu lat i wielu zmian, jakie zaszły na rynku muzycznym, wciąż cieszy się dużą popularnością i wierną grupą fanów. Wielu z nich dzisiejszego poranka dotknęła jednak bardzo smutna wiadomość. Benjamin Keough, wnuk króla rock'n'rolla został znaleziony martwy.

13.07.2020
13:03
benjamin keough nie żyje
REKLAMA
REKLAMA

Elvis Presley to jedna z najważniejszych postaci amerykańskiej muzyki i prawdziwa ikona wczesnego rocka. Uwielbiany przez tysiące fanów na całym świecie gwiazdor zmarł 16 sierpnia 1977 roku z powodu ataku serca wywołanego przedawkowaniem leków. Zainteresowanie rodziną Presleyów nie skończyło się jednak nawet po jego śmierci.

Córka muzyka, Lisa Marie Presley trafiała na pierwsze strony gazet ze względu na swoje liczne i zwykle krótkotrwałe małżeństwa z Dannym Keoughem, Michaelem Jacksonem, Nicolasem Cagem i Michaelem Lockwoodem.

Presley ze swoim pierwszym mężem miała dwójkę dzieci, Riley i Bejamina. Wnuczka Elvisa doczekała się całkiem bogatej kariery aktorskiej (wystąpiła m.in. w filmach „Mad Max: Na drodze gniewu”, „American Honey”, „Dom, który zbudował Jack” i „Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi”). O Benjaminie było wiadomo znacznie mniej, bo syn Lisy Marie bardzo dbał o swoją prywatność i stronił raczej od publicznej działalności.

Jeszcze rok temu, gdy na Instagramie pojawiło się kilka jego zdjęć fani Elvisa spekulowali, że Benjamin Keough idealnie nadaje się do sportretowania dziadka w powstającym filmie biograficznym (to właśnie na planie tej produkcji Tom Hanks zaraził się koronawirusem). Nic z tych planów jednak nie wyszło. Mówiło się także o karierze muzycznej Benjamina, ale portal Variety informuje, że mężczyźnie nie udało się zrealizować podpisanej w nastoletnich latach umowy opiewającą na 5 mln dol. z Universal Music. I już na pewno tego nie zrobi.

Benjamin Keough został bowiem znaleziony martwy w niedzielę w Calabasas. Policja potwierdza, że to najprawdopodobniej samobójstwo.

REKLAMA

Jak podaje portal TMZ, wnuk Elvisa i Priscilli Presley zginął z powodu rany postrzałowej poniesionej z własnej ręki. Urodzony 22 października 1992 roku mężczyzna w momencie śmierci miał 27 lat. Menadżer Lisy Marie Presley zaznaczył w komunikacie wysłanym do mediów, że matka zmarłego jest zdruzgotana zaistniałą sytuacją, ale musi pozostać silna dla swoich dwóch najmłodszych córek. Dodał ponadto, że Benjamin był miłością życia swojej matki.

*Zdjęcie tytułowe pochodzi z serwisu Instagram.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA