Mindhunter, sezon 3.? To ściema, na którą próbują złapać cię oszuści
W sieci – a zwłaszcza na Facebooku – namnożyło się filmowych, popkulturowych czy, przynajmniej w teorii, nerdowskich stron, którym udało się podbić algorytmy i trafić do całej masy odbiorców. Niestety, głośne i ekscytujące „rewelacje”, na których żerują ci autorzy, to najzwyklejsze w świecie fejki – i to takie niezbyt wyszukane, choć, jak się okazuje, skuteczne.
Nie dajcie się nabrać na tani clickbait. Jason Momoa zeznający przeciw Amber Heard to tylko świetny fejk
Od kilku tygodni internet zalewają mniej lub bardziej zabawne memy i filmiki wymierzone w Amber Heard. Aktorka, z którą procesuje się jej były mąż Johnny Depp, stała się w tym czasie najbardziej znienawidzoną osobą w Hollywood. Kilka dni temu do sieci wpadło fejkowe nagranie pokazujące, jak Jason Momoa naśmiewa się z koleżanki z planu „Aquamana” i błyskawicznie stało się globalnym viralem. Część mediów postanowiła wykorzystać to do szerzenia clickbaitów.
W Polsce prawda brzmi jak fake newsy. I dlatego nienawidzę prima aprilis
Prima aprilis to chyba najbardziej znienawidzone przeze mnie święto. Co roku, jak największy frajer, zapominam, że to właśnie dziś jest 1 kwietnia i to właśnie dziś zostanę zaatakowana stekiem głupawych żartów oraz kłamstw, które podobno mają mi poprawić humor. Dzięki, nie trzeba, trzymam się całkiem nieźle, nawet jak na to, że mieszkam w Polsce, gdzie prawda brzmi jak fejki.
Cypis nagrał prowokację o „kochanym prezesie Kaczyńskim”. I dał się nabrać na fake news o fake newsie
Cypis z Gospelem zarzucili przynętę, nagrywając kawałek Kochamy prezesa Kaczyńskiego. W pierwszej zwrotce wychwalają zasługi szefa PiS, ale już w drugiej obrzuca rządzących mięchem. Dziennikarz TVP Info miał jednak do tego nie dotrzeć i napisać artykuł o „artyście uwielbianym przez młodzież”. To nie prawda, ale po kolei.
Twitter eksplodował po zdjęciu Andrzeja Dudy z „głuchym” telefonem. Internauci są bezlitośni, mimo że to fake news
Jeżeli dopiero odpaliłeś media społecznościowe, to możliwe, że jeszcze nie widziałeś tego zdjęcia. Od rana zalewa Twittera i Facebooka. Koniec końców wyszło na to, że to fake news. Jednak internauci zdążyli naprodukować tyle kontentu, że głowa mała.
Żałuję, że nie mogę dzisiaj wyłączyć internetu. Prima Aprilis to najgorszy dzień w roku
Z każdym rokiem świętowanie dnia żartownisiów jest coraz bardziej niestosowne. Pal licho znajomych posługujących się co roku tymi samymi sucharami, by tradycji stało się zadość, najgorzej jest, gdy do zabawy włączają się media i politycy. Żyjemy w epoce postprawdy, więc serwowanie (głównie ku uciesze własnej) fejków w formie żarcików jest często po prostu niesmaczne. A 1. kwietnia jeszcze trudniej jest nam odróżnić fałsz od newsa.