To zdjęcie zaczęło żyć własnym życiem. Olga Tokarczuk zdementowała fejkowy list, jaki miała skierować do prezydenta Warszawy
W sieci krąży pełen peanów na cześć Rafała Trzaskowskiego list, którego autorką miałaby być Olga Tokarczuk. Noblistka poinformowała właśnie w mediach społecznościowych, że nie ma z tym tekstem nic wspólnego.
Dziękuję Ci za to, że choć na chwilę przywróciłeś mi nadzieję. Za to, że czułam się bezpieczniej, bo byłeś w grze. Za Twój szczery uśmiech i inteligencką twarz. Za to, że czytasz książki, co skutkuje sensownymi zdaniami wielokrotnie złożonymi, gdy do mnie przemawiasz.
— czytamy w „liście” Olgi Tokarczuk do prezydenta Warszawy i głównego rywala Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, Rafała Trzaskowskiego. Problem w tym, że autorką wpisu wcale nie jest pisarka — mimo że tekst opatrzono jej wspólnym zdjęciem z Trzaskowskim.
List, którego nie było
Krążący od dwóch dni w internecie list z podziękowaniami dla Rafała Trzaskowskiego i masą ciepłych słów w kierunku kandydata na prezydenta RP miała rzekomo napisać Olga Tokarczuk. Słowa na temat czytania książek i „zdań wielokrotnie złożonych” mogły zwieść, zwłaszcza że zostały opatrzone wspólnym zdjęciem pisarki i prezydenta Warszawy.
Problem w tym, że Tokarczuk nigdy żadnego listu do Rafała Trzaskowskiego nie napisała. To znaczy, może napisała, ale na pewno nie ten konkretny, który jest obecnie popularyzowany i szeroko komentowany w internecie.
O tym, że najwyraźniej doszło do nieporozumienia, autorka „Biegunów” poinformowała dziś w mediach społecznościowych:
„Chciałabym poinformować, że krążący w mediach społecznościowych "list" do Rafała Trzaskowskiego jest fałszywką, która nie pochodzi ode mnie. Bardzo proszę o nierozpowszechnianie go oraz, tam gdzie to możliwe, o poinformowanie udostępniających, że to fejk.” #OlgaTojarczuk pic.twitter.com/7C8FiV2w5L
— Fundacja Olgi Tokarczuk (@tokarczuk_olga) July 15, 2020
Tak się rodzą fejki
Okazało się, że autorką wpisu jest Anna Saraniecka, autorka tekstów piosenek i wieloletnia współpracownica wokalistki Renaty Przemyk:
Fakt, że Saraniecka zilustrowała swój wpis wspólnym zdjęciem Olgi Tokarczuk i Rafała Trzaskowskiego, spowodował masowe powielanie treści wpisu, przy jednoczesnym przypisaniu słów noblistce. Pisarka rzeczywiście spotkała się niedawno z prezydentem stolicy i podzieliła się zdjęciami uwieczniającymi ich rozmowę, ale o żadnym liście z podziękowaniami dla Trzaskowskiego nie było mowy:
*Zdjęcie główne: Facebook.com/OlgaTokarczukProfil