Showrunnerka "Wiedźmina" przyjmuje krytykę, kończy dyskusję z hejtem na Twitterze

W ostatnim czasie showrunnerka serialu "Wiedźmin", Lauren S. Hissrich, odpowiadała na pytania widzów na Twitterze. I choć wśród formułowanych w komentarzach zarzutów znalazło się miejsce na racjonalną, elegancką krytykę, nie brakowało również personalnych ataków, irracjonalnych przytyków i zwykłych bzdur.

Pewnie - nowemu netfliksowemu "Wiedźminowi" można zarzucić wiele, ale część komentarzy (narzekających, dajmy na to, na kobiece bohaterki na pierwszym planie - i to nie w kontekście ich charakterów, a samej ich tam obecności) to dowód na jeszcze większą ignorancję względem materiału źródłowego niż ta, którą zarzuca się twórczyni. Z kolei autorzy brutalnego, wulgarnego hejtu sami wystawiają sobie świadectwo swoimi wiadomościami - i na dyskusję z nimi nie powinno być miejsca.

Hissrich wreszcie postanowiła odebrać miejsce do wypowiedzi tym, którzy uderzają w innych. Najpierw podała dalej wpis Jeremy'ego Hambly'ego, czyli youtubera TheQuartering, który komentuje popkulturę z konserwatywnego punktu widzenia. Internauta stwierdził, że w 2. serii Geralt (w którego roli "Henry Cavill się marnuje") stał się bohaterem drugoplanowym, a wszystkie ekranowe wątki przejęły kobiety. Obwinia za to bezpośrednio Netfliksa. Hissrich udostępniła bzdurnego tweeta pisząc, że to ona jest tą niezależną, silną kobietą, którą obwinia o swój smutek.

Dyskusja okazała się długa i rozbudowana; pojawiały się kolejne wątki, zaczepki i nieprzyjemne wiadomości. Showrunnerce bardzo zależało na prowadzeniu kulturalnego dyskursu; ani razu nie dała się sprowokować. Rozsądni internauci zwrócili jednak uwagę, że na część z tych komentarzy w ogóle nie powinno być miejsca na jej profilu, a tym bardziej nikt nie powinien na nie odpowiadać. Hissrich przyznała wreszcie, że odpowiadając na agresję, ustępuje pola hejterom i oddaje im głos, co w przypadku wypowiedzi obraźliwych i wulgarnych jest niewłaściwe. W końcu opublikowała tweeta z popularną grafiką przedstawiającą tak zwany paradoks tolerancji.

Showrunnerka napisała, że w ostatnim czasie wielokrotnie podsyłano jej tę grafikę. Zauważyła, że sama prosiła swoich followersów o tolerancję, a później odnosiła się do nienawiści, bigoterii i innych kwestii, na które nie powinno być miejsca na jej twitterowej tablicy. Przeprosiła "tych, których skrzywdziła" i dodała: "Wierzę, że istnieje potrzeba dialogu, jednak Twitter najwyraźniej nie jest odpowiednią do tego przestrzenią".

Podziękowała też za "naukę" - podobno dzięki całej tej dyskusji w końcu pojęła pełny wymiar twitterowego środowiska i dodała, że nie będzie tu prowadzić takiego dyskursu. Jej profil ma być od teraz zarezerwowany dla "Wiedźmina, zdjęć jej kotów, cytatów jej dzieci". Całość zakończyła słowami: "Moja tolerancja ma granice, więc nie zachowujcie się, jak dupki".

Lauren S. Hissrich wkrótce zjawi się w Londynie, gdzie rozpocznie prace na planie 3. sezonu "Wiedźmina" - zdjęcia mają rozpocząć się na początku marca. Według danych Nielsena od 13 do 19 grudnia 2. sezon produkcji oglądano przez 2,2 miliarda minut. Produkcja pobiła zatem wszystkie konkurencyjne projekty (zestawienie ogólne, seriale oryginalne), czterokrotnie przebijając pod tym względem "Hawkeye'a" Marvela i Disney+. Nowa odsłona zajęła ósme miejsce w TOP 10 seriali wszech czasów Netfliksa - nie dorównała "jedynce", ale i tak odniosła ogromny sukces.

Dowiedzieliśmy się też, że Lucinda Wright, która zaprojektowała kostiumy do 2. sezonu serialu i spin-offa "Rodowód krwi", została również zaangażowana do pracy przy 3. odsłonie.