Seriale

Podoba wam się „Chyłka – Zaginięcie”? To tak jak pozostałym 2 mln widzów. Serial notuje świetne wyniki oglądalności, a TVN zdecydował właśnie o kontynuowaniu produkcji.

Netflix coraz chętniej spogląda na wielkie uniwersa i możliwości, jakie stwarzają. Platforma ma w planach nakręcenie serialowej wersji „Resident Evil”. To może być kolejny wielki hit amerykańskiego giganta VOD.

„Szkoła zabójców” to nowy serial stacji Syfy, który na polskim rynku dystrybuuje HBO. Nie jestem przekonany, czy to była dobra inwestycja.

TVN zaprezentował właśnie swoją wiosenną ramówkę. W ofercie stacji na najbliższe miesiące znajdziemy między innymi moc nowości, takich jak seriale „Szóstka” i „Chyłka - Zaginięcie”. Ramówka TVN zapowiada także powrót serialu „Odwróceni” po ponad dekadzie od pierwszego sezonu.

Ten rok będzie czasem „Wiedźmina”, ale nie tylko Netflix ma asa w rękawie. Wszak na 2019 rok przypada również premiera finałowego sezonu „Gry o tron”. Oba seriale rozpalają wyobraźnię widzów i nie sposób osądzić, który wywołuje więcej emocji.

Poznajcie nowych superbohaterów Netfliksa z serialu „The Umbrella Academy”. Może nie wyglądają jak posągowi przedstawiciele tego gatunku, ale z pewnością dostarczą nam mnóstwo emocji.

Jestem przekonana, że pamiętacie jeszcze Pioruna z serialu „Ślepnąc od świateł”. W sieci pojawił się kolejny klip do numeru rapera.

W 2018 roku nie pokazano ani jednego odcinka „Gry o tron”. Dzięki temu inne produkcje miały szansę powalczyć o tytuł najpopularniejszego serialu na świecie. Które seriale miały w ostatnich dwunastu miesiącach największe powodzenie?

„Daredevil” nie jest pierwszym serialem skasowanym wbrew woli dużej grupy fanów. Niektóre produkcje udało się jednak uratować, choć to niełatwe zadanie. Dlatego tak ważne jest zaangażowanie się w projekt jego gwiazd - w tym wypadku Charliego Coxa i Vincenta D'Onofrio.

Dokładnie od 2011 roku trwał związek widzów z bohaterami serialu „W garniturach”. W końcu jednak przyjdzie jego kres. Zamówiono 9. sezon serii tworzonej przez Aarona Korsha, który zwieńczy całą historię.

Seriale sensacyjne to gatunek pojemny i często eksploatowany. Każdy fan potrafi wymienić z marszu 10 ulubionych tytułów. My skupiamy się dziś na tych mniej znanych, wartych waszej uwagi. Wszystkie tytuły znajdziecie na stronie TVP VOD.

Drugi miesiąc tego roku na Netfliksie to prawdziwa gratka dla jego użytkowników. Dostaniemy długo wyczekiwane premiery ukochanych seriali. Pojawią się także zupełnie nowe tytuły, na które już teraz czekamy z niecierpliwością.

Oczekiwania związane z 8. sezonem „Gry o tron” są tak ogromne, że każda informacja jest cenna. Nawet długość poszczególnych epizodów stanowi dla fanów sugestię dotyczącą fabuły produkcji. Bardzo możliwe, że właśnie ją poznaliśmy, dzięki konferencji francuskiego nadawcy serialu.

„Rodzina Soprano” to serial kultowy, choć w natłoku nowych produkcji nieco zapomniany. Szansą na przywrócenie globalnego zainteresowania produkcją ma być filmowy prequel. Właśnie poznaliśmy, kto zagra w nim postać młodego Tony'ego Soprano, czyli protagonisty serialu HBO.

„Zakochani po uszy” to nowy serial stacji TVN. Jeśli jego twórcy nie puszczają oka do widza, to ja pozwolę sobie puścić w niepamięć, że to wszystko jest na serio. 

Ned Stark to jeden z najmilej wspominanych bohaterów „Gry o tron”. I to mimo że występował tylko w 1. sezonie. Część fanów twierdzi jednak, że Ned mógł się nieświadomie przyczynić do nadejścia zimy i Nocnego Króla. Wszystko przez rodowe zawołanie.

Czy rzeczywiście jest tak, że Netflix rządzi niepodzielnie na rynku filmów i seriali? Czy konkurencja znajduje się daleko w tyle? Wbrew pozorom streamingowy gigant nie powinien czuć się aż tak pewnie, bo konkurencja nie śpi. A i jakość produkcji Netfliksa wcale nie rozpieszcza subskrybentów.

Jeśli zastanawialiście się kiedyś, czy dramat setek ludzi i paskudne konsekwencje dla gospodarki są powodem do śmiechu, to odpowiedź ciągle brzmi „nie”. Ale „Czarny poniedziałek” i tak jest zabawny.

Netflix stawia konsekwentnie na dalszy rozwój swojej biblioteki. W 2019 roku wydatki firmy na nowe produkcje po raz kolejny wzrosną do 15 mld dol. Nie wszystko jest jednak tak idealnie jak przedstawiają to szefowie Netfliksa. Nowości z zeszłego roku pokazują, czego możemy się spodziewać. Nie do końca jest się czym chwalić.

Netflix od dłuższego czasu coraz mocniej inwestuje w animację. Na platformie pełno jest też produkcji opartych na popkulturze z lat 80. i 90., które sprawnie wykorzystują nostalgię widzów. Dlatego tak bardzo dziwi, że połączenie obu tych cech w „Carmen Sandiego” wychodzi tak fatalnie.