Amazon

Melancholijnie się zrobiło w tym tygodniu w pierwszej piątce najpopularniejszych tytułów dostępnych na Amazon Prime Video. Czyżby użytkownicy platformy poczuli smutek, że już ponad połowa wakacji za nami? Możliwe, bo ewidentnie widać też, jak próbują chwytać jeszcze ostatnie chwile letniej aury w serwisie.

Na platformie Amazon Prime Video można oglądać dość mocno promowany autorski film Amazona,- "Red White & Royal Blue". Produkcja powstała na podstawie współczesnej powieści romantycznej autorstwa Casey McQuiston. O czym opowiada hit Amazona?

"Wszystkie kwiaty Alice Hart" (oryg. "The Lost Flowers of Alice Hart") to nowiutki serial od Amazon Prime Video. Za mną pierwsze trzy epizody - kolejne będą pojawiać się w tygodniowych odstępach, ale już teraz czekam na nie z niecierpliwością. Jeśli twórcom uda się podtrzymać ten podszyty tajemnicą gęsty klimat, możemy mieć do czynienia z jedną z najciekawszych produkcji roku.

Ten tydzień upływa użytkownikom Prime Video pod znakiem dobrych filmów i seriali. Na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie Amazona w tym tygodniu walkę o dominację toczy nowy sezon hitowego serialu i męskiego kina Guya Ritchie'ego. Jakimi jeszcze produkcjami zachwycaliśmy się w ostatnich dniach?

"Bawaal" to bollywoodzki romans akcji od Amazon Prime Video, który w ostatnich dniach wywołał niemałe poruszenie. Poszło o wykorzystanie Auschwitz jako... metafory związku, przez co twórcy produkcji zostali oskarżeni o trywializowanie Holokaustu.

Guy Ritchie jest aktualnie królem Prime Video, jak lew jest królem dżungli. Dwa jego filmy wdarły się na szczyt listy najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie Amazona w Polsce. Dominacja "Przymierza" i "Gry fortuny" w zestawieniu może się jednak zaraz skończyć. W końcu w serwisie zadebiutował już 2. sezon hitowego serialu na podstawie prozy Neila Gaimana i Terry'ego Pratchetta.

Guy Ritchie zdominował listę najpopularniejszych tytułów na Amazon Prime Video w Polsce. Pierwsze miejsca zestawienia zajmują bowiem dwa filmy reżysera - "Gra fortuny" i "Przymierze". Czemu ten ostatni tytuł tak porywa użytkowników platformy? I, co ważniejsze, dlaczego, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, powinniście po niego sięgnąć? Powodów jest całkiem sporo. Oto te najważniejsze.

Amazon dostarcza użytkownikom Prime Video wybuchowych emocji. Nowość na licencji podbija listę najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie w Polsce. Nic dziwnego. To w końcu film Guya Ritchie'ego z Jasonem Stathamem, który wciela się w asa wywiadu. W "Grze fortuny" akcja idzie w parze z błyskotliwym humorem.

„Koszmar Dolores Roach” to fenomenalny komediowy horror, który nie cieszy się w Amazon Primo Video zbyt dużą popularnością - nie trafił na listę TOP 10 i nie był zbyt intensywnie promowany, w związku z czym łatwo go przegapić. 

Już niedługo zdarzy się to, co wszyscy od dawna wiedzieliśmy, że musi kiedyś nadejść. Spodziewaliśmy się tego, odkąd tylko Amazon wykupił MGM, zyskując tym samym cały katalog produkcji wytwórni, w którym znajdują się przecież filmy z Jamesem Bondem. Wszystkie tytuły z udziałem agenta 007 w końcu trafią do biblioteki polskiego Prime Video i będzie można je obejrzeć w ramach opłacanej subskrypcji, bez dodatkowych kosztów.

Wszystkie znaki na liście najpopularniejszych tytułów na Amazon Prime Video wskazują, że nowość platformy będzie hitem. W miniony piątek do serwisu wpadł bowiem 2. sezon wakacyjnego serialu dla młodzieży, którego użytkownicy usługi wyczekiwali już od wielu tygodni.

Amazon nie pozwoli nudzić się użytkownikom Prime Video. Na nadchodzące miesiące platforma przygotowała prawdziwą ofensywę potencjalnych hitów. Wśród nich są oczywiście oryginalne nowości, ale nie brakuje też wyczekiwanych kontynuacji popularnych seriali. I oczywiście spin-offu (anty)superbohaterskiego "The Boys".

Dostępne w ofercie Amazon Prime Video „Jestem Panną” to absurdalna czarna komedia w reżyserii cenionego Bootsa Rileya - i jeden z najbardziej oryginalnych seriali, jakie debiutowały w 2023 roku. 

Polacy uwielbiają Amazon Prime Video nie tylko ze względu na niską cenę subskrypcji. Serwis nie raz robi ukłony w stronę widzów naszego kraju. Z jednej strony coraz więcej u nas produkuje, z drugiej - dodaje rodzime tytuły na licencji, a jeszcze z trzeciej - serwuje zagraniczne produkcje z polskimi akcentami. Do tej ostatniej grupy należy "Eurocrash", czyli jak na razie najnowszy odcinek "The Grand Tour".

Wojny streamingowe już od dawna są zacięte i poszczególne platformy wydają rocznie miliardy dolarów na swoje treści, aby wyprzedzić konkurencję. Czy przynosi to pożądany efekt? Niekoniecznie, bo największym zapotrzebowaniem na tytuły oryginalne cieszy się Netflix, pozostawiając pozostałe serwisy daleko w tyle.

Drugi najdroższy serial w historii okazał się klapą? Amazon szykuje się co prawda do rozwoju uniwersum "Cytadeli", ale pierwsze odcinki produkcji niezbyt przypadły widzom do gustu. Jak się bowiem okazuje, większą popularnością cieszyło się nawet kulinarne show Netfliksa - "Grillmasterzy w akcji", które nie kosztowało przecież kilkuset milionów dolarów.

Nie tak dawno temu Polacy zaśmiewali się do łez przy kolejnych odcinkach rodzimego show komediowego "LOL: Kto się śmieje ostatni". Oglądali go tak chętnie, że Amazon Prime Video zdecydował się przedłużyć program o kolejny sezon. W rolę prowadzącego po raz kolejny wcieli się Cezary Pazura.

"Moja wina" to nowy hiszpański dramat dla młodzieży: trwający blisko dwie godziny film, który ewidentnie zainteresował subskrybentów Amazon Prime Video. Obraz pod wieloma względami przypomina najpopularniejsze hiszpańskojęzyczne produkcje konkurencji. Niestety, to nie komplement.

Streaming jest super! Przynajmniej dopóki wiesz, co chcesz obejrzeć. Wyzwolenie od ramówki telewizyjnej ma bowiem swoje mroczne strony, bo niezdecydowani widzowie mogą godzinami szukać interesującego ich tytułu na Netfliksie, aby potem zderzyć się jeszcze z ogromem treści Disney+, HBO Max, czy Amazon Prime Video. Tak, wybór odpowiedniej produkcji nieraz zajmuje więcej czasu niż jej oglądanie. Rozwiązaniem tego problemu mogłaby być ta kategoria.

Jest sobie pewien krótki i niepozorny australijski miniserial, któremu w ostatnim czasie nareszcie udało się zakraść na listę najpopularniejszych produkcji odcinkowych w serwisie Amazon Prime Video. Odpaliłem go trochę w ciemno, poszukując czegoś lżejszego, o krótkich odcinkach - w sam raz do obiadu, którego konsumpcję lubię łączyć z konsumpcją niezbyt wymagających treści. "Colin od rachunków" okazał się ogromnym zaskoczeniem i fantastycznym seansem.