Henry Cavill negocjuje powrót do roli Supermana. Ale nie bójcie się, nie wróży to źle „Wiedźminowi”
Henry Cavill nie może ostatnio narzekać na brak popularności i niedobór ciekawych postaci. Aktor przygotowuje się do 2. sezonu „Wiedźmina”, wkrótce zobaczymy go w roli Sherlocka Holmesa, a jest też coraz bliższy powrotu do grania Człowieka ze Stali. Bohater z „Batman v Superman” i „Ligi Sprawiedliwości” ma szansę pojawić się w nadchodzących filmach DC.
Henry Cavill nie zastąpi Supermana „Wiedźminem”? Aktor podobno chce wrócić do roli, ale ma jeden warunek
Henry Cavill pokazał się szerokiemu gronu widzów po raz pierwszy w „Człowieku ze stali”. Ostatnio wiele mówiło się jednak o jego odejściu z filmowego uniwersum DC. Więcej wieści wokół Cavilla było więc przy okazji powstającego właśnie „Wiedźmina”. Według nowych informacji aktor nadal chce jednak powrócić do roli Supermana.
Mistrz filmowych adaptacji komiksów - Zack Snyder i jego twórczość
Dość rozczarowujące otwarcie „Ligi Sprawiedliwości” i osobista tragedia (śmierć córki) mogą sprawić, że Zack Snyder nieprędko powróci do pracy. Obecnie poświęca większość czasu rodzinie. Postanowiłem więc podsumować jego dotychczasowe dokonania i ułożyć je od najgorszego do najlepszego filmu.
DCEU liczy sobie raptem cztery filmy, ale przed premierą „Ligi Sprawiedliwości” warto je sobie przypomnieć i uporządkować. Poniżej skromny ranking, od najgorszego do najlepszego filmu z bohaterami uniwersum DC.
8 zwiastunów, kóre okazały się być lepsze od filmu
Ze zwiastunami jest jak z długoterminową prognozą pogody, nigdy człowiek nie wie jak to się skończy. Beznadziejny zwiastun może zniechęcać do filmu, ale gdy okaże się na seansie, że sprawy mają się nie najgorzej, wychodzimy z kina zadowoleni. Gdy zwiastun jest tak samo beznadziejny jak film, cóż, sami się na to pisaliśmy. Najlepsza sytuacja jest wtedy, kiedy zwiastun obiecuje świetną rozrywkę i taką właśnie dostajemy, wychodząc z kina uśmiechnięci od ucha do ucha. Najgorzej, gdy wszystkie znaki na niebie świadczą o tym, że film będzie genialny, zwiastun zwala z nóg, a na samym końcu… seans okazuje się być zmarnowanym czasem. Tak, to największy dramat każdego kinomana, który niestety zdarza się całkiem często.