Henry Cavill negocjuje powrót do roli Supermana. Ale nie bójcie się, nie wróży to źle „Wiedźminowi”
Henry Cavill nie może ostatnio narzekać na brak popularności i niedobór ciekawych postaci. Aktor przygotowuje się do 2. sezonu „Wiedźmina”, wkrótce zobaczymy go w roli Sherlocka Holmesa, a jest też coraz bliższy powrotu do grania Człowieka ze Stali. Bohater z „Batman v Superman” i „Ligi Sprawiedliwości” ma szansę pojawić się w nadchodzących filmach DC.
Filmy superbohaterskie w ostatniej dekadzie stały głównie pod znakiem rywalizacji Marvela i DC. Przez długi czas dominowała pierwsza z firm, ale odkąd zakończyła się 3. faza MCU o kolejnych produkcjach z uniwersum słychać niewiele (do czego dodatkowo przyczyniła się pandemia koronawirusa). Szybko wykorzystała to konkurencja z DC, o której filmach w ostatnim czasie jest bardzo głośno. Najpierw do kin trafił „Joker”, potem „Harley Quinn: Ptaki Nocy”, a coraz większą ekscytację budzi też „The Batman”.
To zresztą nie koniec dobrych wieści z obozu DCEU (tudzież Worlds of DC). Coraz więcej wskazuje na to, że do grania w serii powróci Henry Cavill, czyli odtwórca roli Clarka Kenta/Supermana. Polskim widzom znany doskonale również z występów w 1. sezonie serialu „Wiedźmin”, gdzie wcielał się w Geralta z Rivii. W grudniu zeszłego roku Cavill przyznawał, że nie odwiesił peleryny i niebieskiego kostiumu na zawsze. Ale do tej pory nie było pewne, czy chęć powrotu nie jest tylko wyrazem jego życzeniowego myślenia.
Henry Cavill negocjuje z DC kolejne występy jako Superman. W planach nie ma jednak „Człowieka ze Stali 2”, a małe cameo.
Jak podaje portal Variety, obie strony są obecnie w trakcie rozmów i ustalania szczegółów dalszej współpracy. Wiadomo, że trwająca pandemia znacząco spowolniła tempo powstawania wszystkich przyszłych projektów filmowych, co daje więcej czasu na spokojne negocjacje. A Cavill jest przecież obecnie poważnie zaangażowany w „Wiedźmina” (na razie zamówiono tylko 2. sezon, ale pewnie będzie ich więcej) oraz film „Enola Holmes”, do którego prawa również wykupił Netflix.
Liczne zobowiązania aktora zapewne przyczyniły się do faktu, że DC raczej nie bierze pod uwagę dużego filmu poświęconego Supermanowi. Zamiast tego może się on pojawić jako cameo lub postać drugoplanowa, w którymś z powstających filmów Warner Bros. W tekście Variety mówi się o „Aquaman 2”, „The Suicide Squad” lub „The Batman”. Ta ostatnia opcja wydaje się najmniej prawdopodobna, ale też najciekawsza, bo przecież film z Robertem Pattinsonem nie ma być częścią uniwersum DCEU.