Emocje związane z premierą filmu „Skywalker. Odrodzenie” i definitywnym zakończeniem sagi „Star Wars” powoli opadają. Wydaje się więc, że nadszedł idealny momenty, by wyważonym i krytycznym okiem przyjrzeć się wszystkim trzem częściom zrobionym przez wytwórnię Disney. Jak wypadają w porównaniu z filmami George’a Lucasa? Która trylogia jest najlepsza?
Zostawcie Greedo w spokoju - największe zmiany wprowadzone po latach do oryginalnej trylogii „Star Wars”
Disney+ udostępnił w momencie premiery oryginalną trylogię „Star Wars”. Święto fanów zmieniło się jednak w festiwal szyderstw, gdy odkryto kolejną zmianę dokonaną w scenie z Greedo i Hanem Solo. George Lucas od dawna przerabia nakręcony przed laty materiał, a my przypominamy jego najdziwniejsze i najciekawsze pomysły.
Twórcy „Gry o tron” zrezygnowali ze „Star Wars” w ważną rocznicę. Kulisy ich odejścia są symbolem 7 lat porażek Disneya
David Benioff i D.B. Weiss nie wyprodukują nowej trylogii „Star Wars”. Kulisy tego odejścia są jednak ciekawsze, niż mogło się wydawać. Okazuje się, że miesiące pracy poszły do kosza przez tyranię Kathleen Kennedy, konflikt Disneya z Netfliksem i toksycznych fanów. To symbol 7 lat panowania wytwórni nad opowieścią George’a Lucasa.
Jar Jar Binks to ulubiona postać George’a Lucasa. Dlaczego więc fani tak jej nienawidzą?
Niemalże od razu po premierze „Mrocznego widma” Jar Jar Binks jak w soczewce skupił całą złość, niechęć i rozczarowanie fanów gwiezdnej sagi pierwszym prequelem. Co sprawiło, że postać ta spotkała się z taką nienawiścią?
Dzisiejszy odcinek „Gry o tron” kręcono 8 tygodni, a na plan wpadł... George Lucas. Twórcy pokazują kulisy
Na ten dzień fani „Gry o tron” czekali przez blisko dwa lata. Dzisiaj o 3:00 czasu polskiego na całym świecie wyemitowano pierwszy odcinek finałowej serii epickiego serialu HBO. Jeśli po obejrzeniu premiery wciąż jesteście nienasyceni, twórcy przygotowali dla was materiał zakulisowy.
Popkultura w ostatnich miesiącach coraz częściej staje się areną walki między wielkimi korporacjami i fanatycznymi wielbicielami. Bojkot Gwiezdnych wojen i spór o czarnoskórą Ciri w Wiedźminie to tylko objawy większego problemu. I niekoniecznie chodzi o rasizm czy seksizm fanów.
Posłuchaj Marszu Imperialnego na żywo. Star Wars in Concert jesienią w Polsce
Istnieje wiele elementów, za które ludzie uwielbiają Gwiezdne wojny. Jednym z najważniejszych jest muzyka Johna Williamsa. Ikoniczne Imperial March czy Duel of the Fates weszły na piedestał muzyki filmowej. Już niedługo polscy fani sagi George’a Lucasa będą mogli posłuchać utworów Williamsa na żywo w wersji orkiestralnej.
Odcięcie Lucasa od Gwiezdnych wojen zmieniło wiele. Przekonał się o tym Spielberg przy tworzeniu Player One
Steven Spielberg wrócił – przynajmniej na chwilę – do swojego klasycznego kina przygodowego. Player One to ponoć wypełniony nostalgią film akcji, który na razie zbiera bardzo pozytywne recenzje. Jednego jednak zabrakło i to nie z winy reżysera.
Adaptacje komiksów, które nigdy nie powinny powstać
Żyjemy w całkiem dobrych czasach, które obrodziły w sporą liczbę znakomitych adaptacji komiksów. Jednak aby dotrzeć do tego punktu, kino musiało przebyć naprawdę długą i wyboistą drogę. Poniżej zebrałem najgorsze znane mi adaptacje komiksów. Żeby nie ułatwiać sobie zadania celowo pominąłem takie perełki jak „Batman i Robin”, „Żyleta” czy „Superman IV”, bo są to typy dość oczywiste.
To już oficjalne! Los Angeles miejscem pielgrzymek dla fanów Gwiezdnych wojen
Wygląda na to, że Moc jest z Los Angeles. George Lucas zrezygnował z budowania tego gigantycznego hołdu dla Gwiezdnych wojen i postanowił, że powstanie ono w Los Angeles. Nie możemy się doczekać!
Z okazji długo wyczekiwanej premiery filmu „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie” postanowiłem poszeregować wszystkie znane mi filmy z uniwersum Star Wars, od najgorszego do najlepszego. Uwzględniłem także te nie należące do znanych nam trylogii.
Gdybym miał wybrać swój jeden ulubiony gatunek filmowy, to chyba jednak zdecydowałbym sie właśnie na science-fiction, bowiem żaden inny nie jest w stanie przenieść mnie w tak odległe w czasie i przestrzeni miejsca, których raczej na pewno nigdy nie przyjdzie mi zobaczyć na własne oczy. Z okazji premiery filmu „Star Trek: W nieznane” wybrałem swoje ulubione pozycje sci-fi w historii kina.
Opis relacji masowej widowni z sequelami można by podsumować jako: „To skomplikowane”. Jedni je uwielbiają i czekają z wypiekami na twarzy na kolejne odsłony swoich ulubionych historii, a inni narzekają na wtórność i koniunkturalizm. Prawda zazwyczaj leży pośrodku, choć ostatnimi czasy wyrażnie widać, że popkultura dojrzała już na tyle, że potrafi czasem wykrzesać z filmowych kontynuacji coś ciekawego i czasem nawet oryginalnego.
Disney po 2005 roku to historia wielkiej metamorfozy. Firma zawdzięcza to Bobowi Igerowi, który jako CEO nie tylko zmył niesmak po dwóch dekadach kierownictwa Michaela Eisnera, pod koniec zrażającego do siebie wszystkich – od fanów, przez obrońców praw człowieka aż po akcjonariuszy i spadkobierców fortuny Disneya – ale również sprawił, że największy koncern medialny na świecie nie kojarzy się już przede wszystkim z Myszką Miki, a bardziej z markami związanymi związanymi z Pixar, Marvel, czy ostatnio przejętym Lucasfilm.
Tak wyglądałby teaser nowych "Gwiezdnych Wojen", gdyby reżyserem filmu był George Lucas
Pierwszy teaser VII części „Gwiezdnych Wojen”, zgodnie z przewidywaniami, podbił Internet. Tylko na YouTube został od piątku odtworzony ponad 30 milionów razy i wciąż jest żywo komentowany przez dziesiątki tysięcy internautów. W krótkim czasie doczekał się też przeróbek i parodii – przed wami najlepsza z nich.
Disney potwierdza: VII część "Gwiezdnych Wojen" w 2015
Wczoraj, podczas D23 Expo, szef Walt Disney Studios, oficjalnie potwierdził datę premiery najnowszej części Gwiezdnej sagi. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, będzie to lato 2015 roku.