Marvel

Bilety na „Avengers: Koniec gry” od kilku tygodni rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Żaden hollywoodzki film nie był tak bardzo wyczekiwany przez ludzi na całym świecie. Dlatego produkcja Marvel Studios pobiła już rekord przedsprzedaży, a pierwszy miliard dolarów może zarobić już w weekend otwarcia.

Już lada moment do kin trafi najważniejszy film Disneya w historii. „Avengers: Koniec gry” to zwieńczenie 3. fazy MCU. Przypominamy, co warto wiedzieć przed udaniem się na seans.

Oczekiwania związane z „Avengers: Koniec gry” są ogromne. Wielokrotnie w przeszłości zdarzało się jednak, że wyczekiwane produkcje zawodziły rozentuzjazmowanych widzów. Wygląda na to, że tak nie będzie w tym przypadku. W sieci pojawiły się pierwsze, niezwykle pozytywne reakcje na film Marvela.

Bohaterowie w „Avengers: Koniec gry” prędzej czy później trafią do Quantum Realm. Ostatnio odwiedziliśmy ten wymiar w towarzystwie Ant-Mana. Sprawdzamy, co trzeba wiedzieć o miejscu, które może okazać się kluczem do pokonania Thanosa i przywrócenia życia uśmierconym przez niego istotom.

Marvel Cinematic Universe to filmowe dzieło, jakiego wcześniej nie było. Jego przyszłość pod wieloma względami stoi jednak pod znakiem zapytania. Wygląda na to, że na pierwsze odpowiedzi poczekamy dłużej, niż myśleliśmy. A to dlatego, że ostatnim filmem 3. fazy MCU będzie „Spider-Man: Daleko od domu”.

Avengers w wersji filmowej są z nami już od dekady. Sprawdziliśmy, z kim do tej pory mierzyli się bohaterowie Marvela i zapraszamy na przegląd czarnych charakterów z MCU.

Polska premiera „Avengers: Koniec gry” już 25 kwietnia. Film pokaże ostateczny pojedynek superbohaterów z Thanosem. Ale kto w ogóle przeżył poprzednie spotkanie z Szalonym Tytanem i użycie przez niego Kamieni Nieskończoności? Zaskakująco wiele osób.

Do polskiej premiery „Avengers: Koniec gry” został mniej niż tydzień. Fani uniwersum Marvela w końcu dowiedzą się, jak zakończy się pojedynek bohaterów z Thanosem. Okazuje się, że pierwszy seans odkryje też wiele tajemnic przed aktorami grającymi w produkcji. Bo tylko Robert Downey Jr., czyli filmowy Iron Man dostał pełen scenariusz.

„Avengers: Koniec gry” ma jedną z najbardziej intensywnych kampanii promocyjnych w historii kina. Nawet tuż przed premierą do widzów trafiają nowe ujęcia z filmu. W przeciwieństwie do ostatniego wycieku spoilerów, tym razem z w pełni legalnego źródła. Kogo widzimy na nowych spotach telewizyjnych?

To było do przewidzenia. Choć kampania marketingowa filmu „Avengers: Koniec gry” wystartowała nadzwyczaj spokojnie, to im bliżej premiery, tym jej rozmach przybiera na sile.

Nawet jeśli w nocy z niedzieli na poniedziałek nie wymienialiście się ze znajomymi meldunkami dotyczącymi statusu obejrzenia nowego odcinka „Gry o trony”, na pewno nie ominęły was takowe donosy.

Jeszcze nigdy w historii przemysłu rozrywkowego nie było tak trudno ukrywać licznych tajemnic i zwrotów akcji. A nie każdy internauta potrafi się bawić i uszanować reguły gry.

Wiedząc, który serial zaledwie w tym tygodniu pojawił się na HBO GO, konkurencja ma mocno utrudnione zadanie, aby zainteresować swoją ofertą odbiorców. Jak Netflix walczy o naszą uwagę?

„Avengers: Koniec gry” będzie zamknięciem wielu istotnych wątków w dotychczasowej historii Marvel Cinematic Universe. Fani komiksowych opowieści nie muszą się jednak obawiać. Na tapecie jest już kilka filmów i seriali, które powstaną w ramach 4. fazy. Nareszcie potwierdzono, że produkcje obu typów będą ze sobą powiązane.

„Avengers: Koniec gry” to dla wielu kinomaniaków najważniejsza premiera roku. Dlatego zastanawiające było, że tak długo udawało się utrzymać w tajemnicy szczegóły fabuły produkcji. Dzisiaj do sieci przeciekły jednak kluczowe fragmenty filmu, które zdradzają wiele interesujących fabularnych szczegółów.

Wszyscy interesują się tymi, którzy wciąż są przy życiu i mogą rozprawić się z Thanosem. A co z resztą? Marvel upamiętnił poległych herosów w nowym materiale wideo.

„Avengers: Koniec gry” nie oznacza wcale końca superbohaterskich opowieści w kinie i telewizji. Część aktorów pożegna się ze swoimi rolami, ale na horyzoncie jest już kilka nowych produkcji. W jednej z nich wystąpi Jeremy Renner jako Hawkeye. W nowym serialu dla serwisu VOD, Disney+ bohater wyszkoli swoją następczynię.

Po miesiącach półsłówek i plotek krążących w świecie rozrywki Disney w swojej prezentacji dla inwestorów prawdopodobnie ujawni szczegóły dotyczące ich wielkiego projektu, serwisu Disney+.

Takie właśnie mogą być objawy zniecierpliwienia związanego z premierą „Avengers: Końca gry”. Powstała kolejna fanowska teoria przewidująca fabułę filmu. Na jaki tym razem pomysł wpadli internauci?

Tworzenie hollywoodzkiego blockbustera nigdy nie należało do łatwych zadań. Ostatnimi czasy wydaje się jednak, że ważniejsze od mądrego zarządzenia budżetem stało się umiejętne zarządzanie spoilerami. Dlatego filmy typu „Avengers: Koniec gry” oszukują nawet własnych aktorów, którzy muszą kręcić kilka różnych zakończeń.