Gwiazdor „Sukcesji” atakuje krytyków, monarchię Joaquina Phoenixa. „Cała wina leży po jego stronie!”
Brian Cox to legenda kina, która nie gryzie się w język. Cóż, takie jego prawo. Jego krytyka jest, na szczęście, konkretna i merytoryczna, bo obok kilku rzuconych wulgaryzmów sprowadza się wyłącznie do oceny aspektów artystycznych – czy to twórczości reżyserów, czy aktorstwa kolegów i koleżanek po fachu. A jednak z jego ust dawno nie padły tak ostre słowa, jak teraz, gdy przyszło mu skomentować m.in. „Napoleona” Ridleya Scotta oraz pracę odtwórcy tytułowej roli, Joaquina Phoenixa.
„Napoleon” nareszcie w VOD w Polsce. Film obejrzysz w ramach abonamentu
„Napoleon” to najnowsze dzieło Ridleya Scotta. Brytyjski reżyser ma naprawdę pokaźną filmografię. Spod jego ręki wyszło wiele kultowych i wspominanych do dziś tytułów. Nic więc dziwnego, że na „Napoleona” z niecierpliwością czekało wielu fanów twórczości Scotta. Jego polską premierę kinową otrzymali 24 listopada 2023 roku. Teraz film można obejrzeć również na platformie Apple TV+.
"Napoleon" Ridleya Scotta jest już w VOD. Gdzie obejrzeć film?
„Napoleon” zadebiutował w VOD. Produkcję Ridleya Scotta od jakiegoś czasu można oglądać online w ramach wypożyczenia, a już niebawem film pojawi się w streamingu w ramach abonamentu. Kiedy premiera „Napoleona” w Apple TV+?
Napoleon pokonał Europę, ale jednego mu się nie udało. Nie podbił mojego serca... jeszcze
W ostatnich latach filmy Ridleya Scotta to loteria. Co drugi tak naprawdę wypada ok, albo nawet nieźle. Na szczęście twórca „Obcego” poprzednio zaserwował nam „Dom Gucci”. W „Napoleonie” bez problemu przechodzi więc nad ustawioną w ten sposób poprzeczką.
Finałowy zwiastun filmu "Napoleon" pojawił się w sieci. Wygląda świetnie
Na zaledwie kilka dni przed premierą „Napoleona” w Polsce, Sony Pictures Entertainment postanowił opublikować jeszcze jeden, finałowy zwiastun filmu Ridleya Scotta.
Kapelusz Napoleona sprzedany na aukcji za gigantyczną kwotę. Przebił cenę sprzed lat
Ten, kto kupił kapelusz Napoleona na aukcji w Paryżu, zdecydowanie powinien pojawić się w nim na premierze filmu o cesarzu Francuzów. Choć być może właśnie przez produkcję Ridleya Scotta wartość elementu ubioru Napoleona stała się na tyle pożądana, że szczęśliwy zdobywca mógł za niego nieco przepłacić. Nakrycie głowy zostało bowiem sprzedane za niewyobrażalną sumę.