menu
Rozrywka
Najnowsze
Seriale
Filmy
VOD
Netflix
Disney+
HBO Max
SkyShowtime
Canal+
Co obejrzeć?
Gry
Media
TV
Książki
Audiobooki
Dzieje się
Dramy
Horrory
Popularne seriale
Twórcy
Tech
Technika
Sprzęt
Oprogramowanie
Gry
Foto
Social media
Militaria
Nauka
RTV
Kosmos
Poradniki
Na topie
Bizblog
Praca IT
Blog
Najnowsze
Biznes
Energetyka
Gospodarka
Pieniądze
Prawo
Praca
Zakupy
Transport
Zdrowie
Poradniki
Autoblog
Najnowsze
Wiadomości
Testy
Auta używane
Porady
Klasyki
Ciekawostki
Przegląd rynku
SW+
Kontakt
Adam Antolski
Były redaktor serwisu. Konto nieaktywne.
statystyki
Aktywny od:
13.05.2013
Dodał:
48 tekstów
19.06.2013 16:51
Kula w łeb, ale nie powala
”Kula w łeb” jest (kolejną) próbą powrotu do radosnego kina akcji lat osiemdziesiątych. Ale niestety - sam Sylvester Stallone nie był w stanie podciągnąć filmu.
19.06.2013 05:04
Twardziele - trzech dziadków wspomina, mało strzela
Twardziele to udany film na jedno popołudnie - ma swój urok, widzimy też niezły pokaz talentów aktorskich. Ale niestety, brak mu jakiejkolwiek oryginalności.
17.06.2013 10:01
Człowiek ze stali - przed pójściem do kina, przeczytaj najlepsze komiksy z Supermanem
Superman, Nadczłowiek jutra, Człowiek ze stali. Ikona amerykańskiej popkultury - przed pójściem do kina, warto przypatrzeć się najlepszym komiksom z jego udziałem
13.06.2013 12:51
Kapitan Orgazmo – czy trzeba dodawać coś więcej?
Najlepszy mormoński Superbohater z laserem wywołującym u swoich przeciwników orgazm.
12.06.2013 13:28
Krew: Ostatni Wampir – lipne potworki, lipna krew, lipny film
Krew: Ostatni Wampir jest błazeńską próbą zekranizowania niezłego anime. Jeśli jesteś fanem oryginału – nie czeka na Ciebie nic poza rozczarowaniem. Jeśli nie - przygotuj się na całą kolekcję ogranych klisz i schematów.
11.06.2013 11:04
Gulczas, nie myśl już więcej
Patrząc na tę ciekawostkę sprzed lat, ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że to tylko zabytek czasów kiedy taki szmelc wywoływał u ludzi poważne emocje. Kuriozalne, ale wciąż całkiem ciekawe doświadczenie
10.06.2013 09:34
Kevin Smith – nie tylko cichy Bob
Kiedy mówi się o karierze reżysera, zazwyczaj zaznacza się jego największe osiągnięcia i wpływ na całe medium. Kevin Smith nakręcił dziesięć filmów, z czego żaden świata nie zmienił. Za to niepowtarzalny styl, charyzma i charakter sprawiły, że jest fascynującą postacią, która zyskała sobie miliony wiernych fanów. Reżyser, scenarzysta filmowy i komiksowy, aktor, retor i podcaster. Liczba projektów, w których brał udział przez lata wciąż imponuje. Zadebiutował w 1994 roku na festiwalu filmów niezależnych w Sundance. Film nazywał się Clerks. Fabuła nie istniała, wszystko było mówione w długich, wyjątkowo dosadnych dialogach między sprzedawcą w przeciętnym osiedlowym sklepiku i pracowniku taniej wypożyczalni wideo, która jest zwykle zamknięta. Już w tym skromnym początku było widać wiele obietnic, które później zmieniły się w charakterystyczne znaki firmowe reżysera. Ten film też zrodził duet Jaya (granego przez bliskiego przyjaciela, Jasona Mewesa) i Cichego Boba (sam Kevin Smith), który wraz z każdym kolejnym filmem wysuwał się coraz bardziej na pierwszy plan, aż nie osiągnął swojej kulminacji w Jay i Cichy Bob Kontratakują. Ta dwójka przewinęła się przez niemal wszystkie dzieła reżysera – a przy tym dostali swoją własną serię animowaną i w tym roku pojawią się w nowym filmie (też, niestety, animowanym). To klasyczne komediowy duet – jeden z nich jest wysoki i chudy, drugi niski i gruby. Jeden gada cały czas sam nonsens, drugi odzywa się rzadko (ale jak już otworzy usta – to zazwyczaj najważniejsze zdanie w całym filmie). Na bazie prostych przeciwieństw, tych dwóch ćpunów, ulicznych handlarzy narkotyków wpisuje się w klasykę kina. Poprzez powracanie poszczególnych bohaterów, luźne powiązania miejsc, nazw i nazwisk, Kevin Smith stworzył małe fikcyjne uniwersum, w którym wszystkie jego filmy mają miejsce – a w samym centrum jest jego rodzinna okolica - New Jersey.
07.06.2013 11:00
Kill Bill w całości, do zobaczenia na VOD
Kill Bill jest przepięknym pokazem kinowej erudycji mistrza. Teraz, kompletna saga Quentina Tarantino o zemście na VOD.pl Jeśli nie widziałeś jeszcze tej dwuczęściowej opowieści o zemście, odpowiedź jest prosta: natychmiast leć ją zobaczyć. Jeśli kiedyś ją już widziałeś – powinieneś zobaczyć jeszcze raz. Kill Bill to nie tylko seria świetnie wyreżyserowanych i doskonale napisanych dzieł sztuki, to wręcz fenomen, w pełni pokazujący jak szerokim repertuarem dysponuje Quentin Tarantino jako filmowy erudyta. Jest to także swego rodzaju manifest głoszący co autor kocha i chce oglądać w kinie. Pod wieloma względami, obydwie części wzięte jako całość pozostają jednym z największych osiągnięć reżysera. I ukazuje, jak szybko i zwinnie potrafi wziąć dany podgatunek i równocześnie wznieść go na wyżyny sztuki, jak i wyśmiać jego bardziej kuriozalne elementy. Ta saga jest w takim samym stopniu kolażem przeróżnych filmów akcji z dalekiego wschodu, jak i ich przerażająco celną parodią, filmem o superbohaterce, i ferią przeróżnych kolorów i kształtów. Historia jest tutaj mniej ważna od sposobu jej przedstawienia, a świat tak samo poetycki, kuriozalny, komediowy, jak i poważny. Kill Bill jest jak automaton – wykonana z ogromną precyzją i troską o detale mechaniczna kukiełka, która nie tyle ma zachwycać sama z siebie – co demonstrować umiejętności konstruktora.
06.06.2013 06:41
Likwidator – Arnold znowu w akcji
Likwidator to dość kameralny powrót legendy kina akcji – Arnolda Schwarzeneggera. Ale przy tym, świetna rozrywka i udany spektakl. Nie spodziewałem się już powrotu Arnolda Schwarzeneggera w nowym filmie. Kiedyś zdawał się być pewnym stałym punktem w Hollywood, choć jego najlepsze lata już dawno minęły. Ale od kiedy postanowił zająć się karierą polityczną – jedyne na co mogliśmy liczyć to gościnne występy. Likwidator to nie tylko powrót samego aktora – to dokładnie takie samo kino, z jakiego był wcześniej znany. Efektowne sceny akcji, z setkami pocisków przedzierających się non-stop przez ekran, zabawnymi (choć prymitywnie skonstruowanymi) złoczyńcami, lamerskimi one-linerami, i centralnym macho głównego bohatera. Arnold powrócił, na dobre i na złe. Likwidator to amerykański debiut koreańskiego reżysera Jee-woon Kim'a – jednak mógłbyś o tym równie dobrze zapomnieć, bo film jest tak amerykański jak tylko się da. Jest także najprzystępniejszym dziełem z jego dorobku.
03.06.2013 00:22
Toy Story - cała trylogia w promocji na VOD
Z okazji dnia dziecka, VOD.pl postanowiło udostępnić w atrakcyjnej cenie (niecała dyszka) sagę Toy Story, która powinna zainteresować nie tylko najmłodszych. Wielu wychowanych w latach dziewięćdziesiątych z dużym sentymentem wspomina Toy Story – bo kto w swoich pacholęcych latach nie wyobrażał sobie, że zabawki powstawały do życia kiedy nikt nie patrzył? Promocja na VOD to prawdziwa gratka, bo każdy z filmów opowiada o czymś innym. Pierwszy jest historią o przyjaźni, drugi o sławie, trzeci zaś o dorastaniu. W dziwny sposób, każda z części trylogii dopełnia się nawzajem, pomimo tego, że dzielą między sobą kilka ładnych lat od premier.
02.06.2013 02:37
Superman z epoki, która już nie wróci
Superman ze studia Fleischer jest uroczą inkarnacją Człowieka ze stali. Czekając na mroczny reboot, popatrzmy na jego... bardziej kolorowe przygody. Teraz, Superman może robić co mu się żywnie podoba – rentgen i laser w oczach, mroźny (dosłownie) oddech, umiejętność latania i pocałunki wymazujące pamięć. Ale kiedy był projektowany – nie znalazłbyś żadnego z tych bajerów. W pierwszych komiksach, Człowiek ze stali nie umiał nawet fruwać. Po prostu bardzo wysoko skakał. Pewnie, przeskoczenie drapacza chmur jest imponującym osiągnięciem, ale daleko mu było do dzisiejszych wyczynów. W samych komiksach przynajmniej – no, bo w sprzedaży tytułów radził sobie lepiej niż ktokolwiek inny. Był na tyle popularny, że kiedy Paramout w 1941 chciał wydać film animowany z jego przygodami – był poważnie zdesperowany. Ludzie z Fleischer Studio (którzy mieli im to zrobić) byli raczej niechętni, więc zaproponowali producentowi zaporową cenę. Zaskakująco, zgodził się.
31.05.2013 11:00
W ciemność. Star Trek – zanim pójdziesz do kina
Dziś premiera nowego Star Treka. Kilka rekomendacji, jeśli nie chcesz całkiem iść... w ciemno. Star Trek jest jednym z największych i najbardziej znanych uniwersów Science-Fiction. Seria wymyślona przez Gene Roddenberry'ego pozostawiła gigantyczne dziedzictwo seriali, filmów, komiksów i gier. I dziś ma miejsce polska premiera "W ciemność. Star Trek", sequela popularnego rebootu J.J. Abramsa z 2009. Rzecz w tym, że nowy reżyser nie miał serca zmienić wszystko– nowa seria jest równocześnie rebootem... jak i kontynuacją. I w obawie, że niektórzy mogą zagubić się w tych wszystkich odniesieniach (albo ich zwyczajnie nie zauważyć), przygotowałem drobną listę rekomendacji dla tych, którzy chcą wyłapać wszystkie (no, przynajmniej znaczną część) niuansy podczas pojedynku Sherlocka (teoretycznie nie wolno mi mówić kogo gra Benedict Cumberbatch, to przecież spoiler) z kapitanem Kirkiem. Uwaga: lista zawiera głównie (z wyjątkiem „Powrotu do domu”) dzieła w jakiś sposób powiązane, a co za tym idzie: nie wszystkie uważam za "najlepsze".
29.05.2013 09:10
Hollywoodland: Jak zginął Superman? Z nudów
Hollywoodland stara się rozwikłać tajemniczą śmierć George'a Reevesa, pierwszego filmowego Supermana. Niestety, w wyjątkowo nudny i męczący sposób.
28.05.2013 17:30
Sukiyaki Western Django. Japoński gulasz zachodnich potraw
Sukiyaki Western Django jest świetnym pastiszem westernu i kina samurajskiego, w reżyserii jednego z najbardziej utalentowanych reżyserów ostatnich lat z Japonii. Filmografia Takeshiego Miike jest często podawana jako jedna z inspiracji dla takich artystów jak Robert Rodriguez czy Quentin Tarantino. W jego repertuarze możesz znaleźć wyjątkowo brutalne filmy, które zdają się nie znać tabu ani dobrego gustu. Wiele scen z jego prac często trafia na różne toplisty najobrzydliwszych scen w historii kina, i to z bardzo solidnych powodów. Kiedy jeden z najlepszych filmów jego autorstwa, Ichi Zabójca, miał swoją premierę na festiwalu w Toronto, widowni przed seansem podawano papierową torbę na wymiociny. Mówię serio.
27.05.2013 09:30
Broken Flowers. Buddyjska opowieść, warta wysłuchania
Broken Flowers to historia poszukiwania swojego dziedzictwa. Świetna obsada i interesujący temat, ale film nie dla każdego Jim Jarmusch jest jednym z najpopularniejszych reżyserów niezależących. W chwili, kiedy jego najnowsze dzieło – Only Lovers left Alive- miało swoją premierę w Cannes, porozmawiajmy o chyba najlepiej znanym filmie jego autorstwa, który można zobaczyć za darmo na VOD.pl
26.05.2013 10:00
Hero: balet kung fu za darmo na VOD
Hero jest romantyczną przygodą w mistyczny świat starożytnych Chin. Przepiękna scenografia i wyśmienita choreografia walk sprawią, że będziesz chciał do niego wracać. Akcja filmu ma miejsce trzeciego wieku przed naszą erą w Chinach. Kiedy cesarz Qin stara się połączyć wszystkie siedem królestw w jedno imperium, jest z każdej strony atakowany przez najemników chcących skrócić go o głowę. Z pomocą przychodzi bezimienny (Jet Li), który zlikwidował trzech najgroźniejszych zabójców – Niebo, śnieżynkę i złamany miecz. Za zabicie każdego z nich może podejść do króla coraz bliżej, aż nie jest mu dane usiąść na dziesięć kroków naprzeciw niego. Całą historię poznajemy z rozmów bezimiennego z władcą. Chronologia jest zaburzona, przedstawiając nam różne wersje wydarzeń. Każda z opowiadanych historii zdradza nam aktualną motywację opowiadającego, jego myśli i oceny.
25.05.2013 16:10
Avengers i X-men – Kryzys na nieskończoności kontraktów
Wiemy już od kilku dni, że Scarlet Witch i Quicksilver pojawią się w Avengers 2. Ale wygląda na to, że ten drugi pojawi się też w następnych X-Menach... W wywiadzie dla IGN Joss Whedon wyznał, że nowymi Avengers będzie rodzeństwo Quicksilver i Scarlet Witch – to już wywołało spore emocje u fanów. Oboje są przecież mutantami i debiutowali w serii X-Men – do którego licencje posiada Fox. Ale ten news stał się naprawdę interesujący dopiero kiedy Bryan Singer, reżyser nadchodzącego X-Men: Days of Future Past zatweetował, co następujące:
24.05.2013 04:27
Jest fikcyjny, ale wie o tym. Przypadek Harolda Cricka do obejrzenia na VOD
Przypadek Harolda Cricka jest wyjątkowo czarującym filmem. Być może nawet zbyt czarującym dla wielu fanów Willa Ferrella Harold Cricket jest najnudniejszym człowiekiem jakiego tylko można sobie wyobrazić. Kontroler podatkowy, bez hobby, żadnych przyjaciól, miłości, emocjonalnie i intelektualnie pusty, pedantyczny i z monstrualną nerwicą natręctw, która wywołałaby niepokój u Adasia Miałczyńskiego. Na początku filmu narrator wprowadza nas w jego codzienną rutynę – mycie zębów, wyjście do roboty, praca przy papierach. Aż pewnego dnia Harold... usłyszał narrację. Tak jest, główny bohater zdał sobie sprawę z tego, że jest postacią fikcyjną. Wykluczając natychmiast że jest wariatem, zwrócił się do filologa, profesora Hilberta (granego przez Dustina Hoffmana). Ten, stara się ustalić w jakim gatunku literackim znalazł się Harold i jaki może mieć wpływ na swoją fabułę. Jednakże, jest to proces powolny i żmudny, a przecież Harold ma wciąż robotę do wykonania. Dokonuje kontroli podatkowej uroczej piekarki, granej przez Maggie Gyllenhaal (która – o dziwo- w tym filmie faktycznie jest urocza). W międzyczasie, autorka tragicznych dramatów, (i narratorka życia głównego bohatera) pisarka Karen Eiffel szuka sposobu na dobre zakończenie swojej pisanej od dziesięciu lat książki. Jej głównym problemem jest kwestia jak zabić Harolda Cricka, w prawdziwie poruszający i poetycki sposób.
23.05.2013 16:57
5 sposobów na wciśnięcie Jackiego Chana do Avengers
Ta wizja prawdopodobnie pozostanie fantazją. Ale hej, sam Jackie powiedział, że chce – może warto by było pomyśleć nad wykorzystaniem tej gwiazdy? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że już nie będzie nam już dane oglądać Roberta Downeya Jr. w swojej lśniącej zbroi zbyt często. W związku z tym pojawia się masa propozycji i pomysłów, kto mógłby zająć jego miejsce. Być może to odrobinę zaskakujące, ale jednym z aktorów wyrażających gotowość do podjęcia roli okazał się... Jackie Chan. Na festiwalu w Cannes, powiedział: „Naprawdę chciałbym zagrać Iron Mana, ale nie sądzę, żeby publiczność chciała mnie widzieć w tej roli”, a po chwili dodał „Kocham Iron Mana i w ogóle cały gatunek, ale nikt mnie nie zatrudnia. Głupcy!” Nie jestem chyba jedyną osobą, wedle której humor i niesamowite umiejętności aktora pasowałyby idealnie do wizji Avengers Jossa Whedona, jak i całego filmowego uniwersum Marvela – delikatnie autoironicznego, lekkiego kina akcji. Czyli – dokładnie takich filmów, za którego kochamy samego Jackiego. Prawdopodobnie Iron-Manem nie będzie, choćby ze względu na konsekwentność – ale zastanówmy się, jak właściwie można by było wcisnąć go do filmowego uniwersum Marvela? I przyznaję, jestem bardziej fanem DC niż Marvela, jeśli chodzi o komiksy. Ale i tak udało mi się wykombinować pięć sposobów:
23.05.2013 10:30
Parker na VOD, jeszcze przed premierą na DVD
Parker łączy wszystkie wady dotychczasowych filmów Jasona Stahama, ale jest wystarczająco dobrą rozrywką, o ile całkiem wyłączysz mózg. Jeśli się nad tym zastanowić, Parker ma wszystkie składniki do dobrego kina akcji - charyzmatycznego aktora w roli głównej (Jason Staham), doświadczonego reżysera ( Taylor Hackford, wcześniej pracował nad nominowanym do Oscara Ray) i scenariusz, oparty na powieści Flashfire z popularnej serii kryminałów stworzonej przez Donalda Westlake'a. Nie jest to pierwszy raz, kiedy książka z tego cyklu została zekranizowana- wcześniejsze występy bohatera na ekranie to, między innymi, Zbieg z Alkatraz czy Godzina Zemsty z Melem Gibsonem. Tam się inaczej przedstawiał, ale zaufaj mi: To ten sam gość. I w porównaniu do tamtych filmów, Parker wypada... co najwyżej średnio.
Previous page
1
2
3
Next page