Serial aktorski w uniwersum Star Wars nabiera kształtów. Co już wiemy?
Do sieci trafiły zdjęcia z planu serialu aktorskiego osadzonego w uniwersum Gwiezdnych wojen. O nowej produkcji z cyklu Star Wars wiemy już zresztą całkiem sporo.
Disney nieco zachłysnął się Gwiezdnymi wojnami po odkupieniu praw do marki od George’a Lucasa. Nie udało się zrobić z tej serii drugiego Marvela - trochę na własne życzenie korporacji, bo premiera Avengers: Wojna bez granic przykryła marketingowo Hana Solo. Bob Iger zresztą szczerze przyznał, że jego firma przesadziła z tempem wydawania kolejnych filmów.
Los kolejnych gwiezdnowojennych produkcji kinowych, nie licząc dziewiątego epizodu, stoi teraz pod znakiem zapytania.
Plany były ambitne. Na horyzoncie majaczy zapowiedziany już kilka lat temu trzeci spin-off, którego bohaterem może być Obi-Wan Kenobi czy Boba Fett. Zdradzono też, że trwają przygotowania do produkcji dwóch nowych serii filmów - od Riana Johnsona i od twórców Gry o tron. Po fiasku finansowym Hana Solo, ich powstanie nie jest jednak pewne.
Nieco lepiej sytuacja wygląda na poletku telewizyjno-internetowym. Jeszcze w tym roku pojawi się zupełnie nowy serial animowany Star Wars Resistance, który opowie o początkach Ruchu oporu w czasach przed Przebudzeniem Mocy. Twórcy wrócą z dodatkową serią Wojny klonów. Fani czekają też z zapartym tchem na serial aktorski.
Pierwsze informacje o produkcji telewizyjnej osadzonej w Odległej Galaktyce pojawiły się ponad dekadę temu.
Serial o roboczej nazwie Star Wars Underworld miał skupić się na życiu przestępców w Odległej Galaktyce, pomiędzy Zemstą Sithów i Nową nadzieją, ale projekt nigdy nie został zrealizowany. Myślano o nim bowiem przed debiutem Gry o tron i przed erą wysokobudżetowych produkcji oryginalnych Netfliksa. Telewizja nie była jeszcze gotowa na serialowe Gwiezdne wojny.
Realia się jednak diametralnie zmieniły. Budżety przeznaczane na produkcje w odcinkach poszybowały w górę, pojawiły się też nowe kanały dystrybucji - coraz większą rolę odgrywa bowiem internet. Disney planuje uruchomienie w 2019 roku własnego serwisu wideo na żądanie Disney Play. Nic dziwnego, że jednym z jego atutów będzie zapowiedziany już nowy serial aktorski Star Wars.
Serial aktorski Star Wars - co już wiemy?
Jak na razie pewnych informacji jest naturalnie tyle, co na lekarstwo. Disney zdradził, że serial aktorski Star Wars stworzy Jon Favreau, czyli reżyser Iron Mana - filmu, który dekadę temu dał podwaliny pod Marvel Cinematic Universe, jedną z najbardziej dochodowych franczyz w historii popkultury.
Jon Favreau niedługo po premierze Hana Solo zdradził zaś, że jego serial będzie osadzony fabularnie pomiędzy oryginalną trylogią George’a Lucasa, a nową trylogią Disneya - dokładnie 3 lata po Powrocie Jedi. Stary koncept na serial Star Wars Underworld został jak widać zarzucony.
Scenariusz do produkcji był w połowie gotowy już 5 miesięcy temu.
Możliwe, że od tego czasu udało się go skończyć. Wiemy też, że serial aktorski Star Wars opowie o zupełnie nowych postaciach. Nie wiadomo natomiast, czy i w jaki sposób będzie powiązany z filmami oraz z książkami i komiksami ukazującymi wydarzenia, które miały miejsce po zniszczeniu Drugiej Gwiazdy Śmierci.
Wiemy też, że ruszyły już zdjęcia do serialu, a wraz z fotografiami z planu pojawiło się mnóstwo doniesień na temat powstającej produkcji - jak na razie nieoficjalnych i niepotwierdzonych. Nienazwany jeszcze serial powstaje w aurze całkowitej tajemnicy, podobno pod nazwą Project Huckleberry.
Na pierwszy sezon serialu Star Wars ma się składać osiem odcinków, a nie, tak jak pierwotnie zakładano, dziesięć.
Serial ma nakręcić pięciu reżyserów, z których trzech otrzyma po dwa odcinki. Za kamerą dwóch epizodów z pierwszego sezonu ma stanąć Dave Filoni, czyli twórca animacji Wojny klonów i Rebelianci. Niewykluczone, że to jemu zostanie powierzony pilot. Mam nadzieję, że ten przeciek akurat się nie sprawdzi - nie pałam do tego twórcy miłością po tym, co zrobił w animacjach.
Swoją drogą, coraz częściej sezony seriali kręconych z myślą o dystrybucji w sieci są krótsze niż jeszcze kilka lat temu. Widać to głównie na przykładzie kolejnych produkcji Netfliksa, ale Gra o tron pod koniec też dostaje mniej odcinków. To akurat dobra wiadomość, bo dzięki temu serial aktorski Star Wars może uniknąć niepotrzebnych dłużyzn.
W kontekście produkcji wymieniane są też inne nazwiska.
Możliwe, że swoją cegiełkę do serialu aktorskiego Star Wars dołożą też Werner Herzog, który przy projekcie o kodowej nazwie Huckleberry rzekomo teraz pracuje oraz Alan Taylor. Ptaszki ćwierkają również, że do twórców dołączy Greig Fraser, który zaangażowany został wcześniej do Rogue One. Gwiazdą może zostać natomiast Pedro Pascal. Nic nie wiemy jednak na temat fabuły.
Zdjęcia z planu zamieszczone w serwisie makingstarwars.net też nie zdradzają zbyt wiele - zostały wykonane z daleka i pod niekorzystnym kątem. Obok dekoracji widać też sporo bluescreenów. Niewykluczone, że po raz kolejny bohaterowie udadzą się, przynajmniej na chwilę, na Tatooine lub na Jakku. Scenografia wskazuje bowiem na pustynny krajobraz.
