Arrowverse

Czwarty sezon serialu Arrow okazał się wielkim rozczarowaniem. Krytyka ze strony fanów była na tyle silna, że producenci widowiska obiecali „powrót do korzeni”. Ma w tym pomóc nowy przeciwnik zamaskowanego strzelca.

Flash złoży wizytę Supergirl. Stacje telewizyjne The CW i CBS doszły do porozumienia w sprawie zrealizowania crossovera obu tych superbohaterskich produkcji.

Sporo nowego materiału znalazło się w nowym zwiastunie produkowanego przez stację CW serialu "DC's Legends of Tomorrow". A oprócz tego - potwierdzenie daty premiery, która od kilku dni była przedmiotem plotek i spekulacji. 

Fani komiksów mają co świętować. Nie tylko co chwilę na ekranach kin można zobaczyć ulubionych superbohaterów w wysokobudżetowych blockbusterach, ale też telewizyjna ramówka pełna jest produkcji obsadzających prawdziwych aktorów w rolach postaci debiutujących pierwotnie w formie papierowych rysunków. Które z takich seriali warto oglądać, a które są do kitu?

Oglądając pilot czwartego sezonu „Arrow” czułem ból scenarzystów. Produkcja, która powinna skończyć się kilka miesięcy temu, jest przywracana do życia w bardzo naciągany i byle jaki sposób. Producenci wykonali siermiężny plan minimum, aby wypluć kilkanaście wymuszonych epizodów na zamówienie stacji CW.

Druga połowa 3 sezonu serialu „Arrow” była ostrym pikowaniem, jeżeli chodzi o poziom i jakość telewizyjnego widowiska. Nie podobało mi się, w jakim kierunku podąża serial. Jednak widząc zwiastun promujący kolejne kilkanaście odcinków, znów jestem zainteresowany.

Stacja NBC przed dwoma miesiącami skasowała serial "Constantine". Choć jego twórcy robili, co mogli, ze względu na niski poziom produkcji i niezadowalające wyniki oglądalności, nie udało im się znaleźć dla niego nowego domu. Z głównym bohaterem będziemy mogli się jednak pożegnać jeszcze raz - The CW potwierdziło, że pojawi się on w jednym z odcinków "Arrow".

Jestem na świeżo po pilocie „Supergirl”. Nie spodziewałem się, że będzie to tak ciepły, miły dla oka, sympatyczny i pozytywny serial. Właśnie dlatego zostanie zmieciony przez coraz lepszą konkurencję. Dzisiaj takie produkcje raczej nie mają racji bytu.

Ripa Huntera, Arrowa, Flasha, Hawkgirl, Atoma i innych bohaterów nowego serialu stacji The CW możemy zobaczyć na pierwszym udostępnionym w Internecie materiale filmowym z "DC’s Legends Of Tomorrow".

Modne ostatnio produkcje o superbohaterach trzymają różny poziom i dużym nadużyciem byłoby stwierdzenie, że wszystkie są udane. Ale to, co zaprezentowano w udostępnionym właśnie materiale filmowym z nowego serialu CBS - "Supergirl" - jest porażająco złe.

Do tworzonej przez Brandona Routha, Victora Garbera, Wentwortha Millera i Caity Lotz drużyny superbohaterów, o przygodach której opowiadać będzie nienazwany jeszcze spin-off seriali "Arrow" i "Flash" dołączyli właśnie Ciara Renée oraz Arthur Darvill.

Kilka długich lat kazała czekać na swój powrót do telewizji Calista Flockhart. Znana przede wszystkim z roli przebojowej prawniczki Ally McBeal aktorka otrzymała angaż w produkowanym przez CBS serialu "Supergirl".

W realizowanym przez CBS serialu "Supergirl" z Melissą Benoist w roli głównej, pojawi się postać Jimmy'ego Olsena - ten drugoplanowy bohater jest przyjacielem Supermana i występował już w wielu filmowych oraz telewizyjnych ekranizacjach komiksów o Człowieku ze Stali.

CBS już znała idealną kandydatkę do zagrania mieszkanki Kryptonu. W serialu "Supergirl" tytułową bohaterkę zagra znana z "Whiplash" i "Glee" - Melissa Benoist. Greg Berlanti ("Arrow") już dostał zgodę od stacji na wyprodukowanie całego sezonu.

„Arrow” to od dłuższego czasu mój ulubiony serial z kategorii „wyłącz mózg, zamów pizzę, usiądź wygodnie”. Najlepszy łucznik ze stajni DC Comics powraca po świątecznej przerwie, ale tylko w ramach wspomnień i retrospekcji. Chociaż „Arrow” trwa w najlepsze, to już bez głównego bohatera – Olivera Queena.

Serial „Arrow” dotarł właśnie do zimowej przerwy. Jego producenci spięli dotychczasowe dziewięć odcinków wyjątkową klamrą kompozycyjną – śmiercią. Półfinał trzeciego sezonu wgniata widza w fotel, jednocześnie otwierając komiksowe serialowe uniwersum DC na zupełnie nowych super-bohaterów. Mówię o was, Atom i… Batman.

Po ostatnim odcinku "Flasha" - prowadzącego do jesiennej przerwy - powstało więcej pytań niż odpowiedzi. Stara i sprawdzona metoda cliffhangera, na koniec pierwszej połowy sezonu, po raz kolejny się sprawdza. W odcinku "The Man in the Yellow Suit" pojawił - jak wskazuje tytuł - osobnik w żółtym stroju (Reverse-Flash), który posiadał taką samą moc, jak Barry Allen, tytułowy bohater. Kim ten ów złoczyńca, główny antagonista Flasha jest? Na to pytanie możemy znać odpowiedź, ale istnieje szansa, że jest ona zbyt oczywista jak na serialowe warunki, więc nie sugerujcie się nią całkowicie. Poza tym jeżeli nie oglądaliście ostatniego odcinka serialu, musicie być przygotowani na spoilery.

Mark Hamill, najbardziej znany z roli Luka Skywalkera w "Gwiezdnych wojnach", dołączył do obsady serialu "Flash". Wcieli się w postać Trickstera, jednego z najbardziej rozpoznawalnych przeciwników Barry'ego Allena. Co ciekawe, nie będzie to debiut Hamilla w tej roli.

Zwiastun "The Man In The Yellow Suit" wskazuje na to, że jesienny finał serialu "Flash" będzie porządnie kopać. 9 grudnia fani "najszybszego żyjącego człowiek" będą mieli okazję "przyjrzeć się" jego największemu wrogowi. Zadanie jednak będzie o tyle utrudnione, że Reverse-Flash (Professor Zoom) wibruje z predkością światła, więc jego żółty strój zlewa się w rozmazaną plamę.

Całkiem możliwe, że twórcy nadchodzącego serialu "Supergirl" znaleźli kogoś odpowiedniego do zagrania głównej roli. Kto mógłby zostać Karą Zor-El, kuzynką Supermana? Według serwisu The Wrap miałaby to być gwiazda "Pamiętników wampirów", czyli Claire Holt.