Assassin's Creed

Jeszcze tylko dzisiaj na Netflix Polska dostępne będą oscarowe „Narodziny gwiazdy” z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem, a do końca grudnia z serwisu zniknie 30 innych tytułów. Podpowiadamy, co warto obejrzeć, póki jest na to czas.

Netflix systematycznie uzbraja się w najmocniejsze popkulturowe marki, które mogą przekonać kolejnych potencjalnych użytkowników do założenia konta. Na jaw wyszła właśnie nowa umowa podpisana przez szefów serwisu z francuską firmą Ubisoft. Według jej zapisów na platformie zagoszczą produkcje należące do wspólnego uniwersum „Assassin’s Creed”.

Choć do stworzenia filmowej wersji serii „Battlestar Galactica” przymierzało się już wielu twórców (m.in. Francis Lawrence i Jay Basu), plany te ostatecznie trafiały do kosza. Tym razem ma być inaczej, a za tytuł ma odpowiadać Simon Kinberg, twórca filmu „X-Men: Mroczna Phoenix”.

„Wiedźmin” trafi na Netflix Polska już w następnym tygodniu. Na tę premierę czekają dziesiątki tysięcy widzów na całym świecie, a przecież ostatni tydzień przed świętami przyniesie również wiele innych filmowo-serialowych prezentów.

Filmy na podstawie gier są powszechnie uważane za dzieła robione bez pomysłu, wizji i szacunku dla pierwotnego dzieła. Z takimi opiniami trudno się kłócić, bo każda następna premiera mimo rosnących budżetów coraz bardziej zawodzi. „Pokemon: Detektyw Pikachu” to doskonale pokazuje, dlaczego tego typu produkcje nie wychodzą.

Kto powiedział, że gra może odcisnąć swoje piętno tylko w świecie rozrywki? Okazuje się, że piąta część z serii Assassin’s Creed od studia Ubisoft może pomóc przy odbudowie katedry Notre-Dame po poniedziałkowym pożarze.