Wkurza mnie, że filmy kinowe są coraz dłuższe. To jest głupie i szkodliwe
Czy robienie 90-minutowych filmów nagle stało się przestępstwem? Od dłuższego czasu, patrząc w repertuar kin, trudno znaleźć produkcję, która mieściłaby się w dwóch godzinach. „Batman” ma prawie trzy godziny, czyli jest niewiele dłuższy od „Nie czas umierać”. „Diuna” liczy sobie natomiast tylko nieco więcej niż „Spider-Man. Bez drogi do domu”. Długość serwowanych nam tytułów zwiększa się regularnie, a to wiąże się z kilkoma problemami.
Trzech Spider-Manów, nowy James Bond i epicka "Diuna". Najlepsze blockbustery 2021 roku
Najlepsze blockbustery 2021 roku? Te filmy skradły serca widzów w czasie pandemii. Nie bacząc na niebezpieczeństwo związane z koronawirusem, tłumnie na nie pędziliśmy, skuszeni obietnicą widowiskowej rozrywki. Otrzymaliśmy ją w marvelowskich superprodukcjach („Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”), napędzanej spalinami i adrenaliną telenowelą („Szybcy i wściekli 9”), czy nawet skromnym sequelu horroru („Ciche miejsce 2”).
„Godzilla vs. Kong” daje to, co obiecuje – mordobicie mitycznych stworów
Fani filmów o potworach łączcie się, bo macie nie lada święto. Jeśli od zawsze marzyliście o tym, by zobaczyć wysokobudżetową wersję starcia Godzilli i Konga, to wasz mokry sen właśnie się spełnia. I prezentuje się bosko!
Ambitne plany dla DCEU: aż dwa filmy rocznie powędrują prosto na HBO Max
Po sukcesach, jakie zapewniły DC Films tytuły takie jak „Aquaman” i „Wonder Woman”, studio nabiera ochoty na więcej i oprócz premier kinowych chce wypuszczać aż dwa nowe filmy rocznie dedykowane platformie HBO Max.
Minęło 10 lat od premiery filmu „Incepcja” Christophera Nolana. To nadal jeden z najbardziej ambitnych blockbusterów w historii
Ależ ten czas pędzi. W mojej głowie „Incepcja” cały czas była względnie świeżym filmem, a tu się okazuje, że mija już dekada od momentu jej premiery. Czy film Christophera Nolana zmienił coś w hollywoodzkich blockbusterach?
Zbyt długa, niedojrzała bajeczka dla gimbusów o miłosnych dylematach. Naiwna i tandetna wizja świata. Sequel dokładnie o tym samym, co część pierwsza. Idiotyczne zakończenie. To wszystko bzdury. Drugie „Igrzyska Śmierci” są nawet lepsze od poprzednich.