REKLAMA

Filmy na wakacje. Czy dostaniemy hity pokroju "Barbie" i "Oppenheimera"?

Hollywood ma nadzieję, że te filmy podbiją tegoroczny box office. Premiery tego lata będą naprawdę gorące. Pytanie tylko, czy znajdą się wśród nich hity na miarę "Barbie" i "Oppenheimera"?

co obejrzeć lato blockbustery
REKLAMA

W czerwcu zeszłego roku mieliśmy już pierwszego miliardera w box offisie. "Super Mario Bros." rozbił bank, ale i tak najbardziej dochodowym filmem 2023 r. nie był. Ten tytuł przypadł "Barbie", która wraz z "Oppenheimerem" zebrała niemal 2,5 mld dol. Taki wynik rozochocił Hollywood. Fabryka Snów liczyła bowiem, że publiczność wreszcie rozbudziła się z pandemicznego letargu. Jedna jaskółka (ani nawet w tym wypadku dwie) wiosny nie czyni. W ostatnich miesiącach fabryka snów zalicza wtopę za wtopą,. Najboleśniejszą z nich był "Kaskader" - przy 150 mln budżetu zarobił jedynie 165 mln.

Do tej pory największym przebojem ostatnich miesięcy pozostaje "Diuna 2", która zarobiła prawie 712 mln dol. Z niemal 568 mln na koncie tuż za nią znalazła się "Godzilla i Kong: Nowe imperium". Jak więc widać, żaden tytuł nie jest w stanie rzucić jej poważnego wyzwania. To się może jednak niedługo zmienić za sprawą "W głowie się nie mieści 2", które w premierowy weekend na całym świecie zebrało 295 mln. Ok, czyli przy dobrych wiatrach to będzie tegoroczne "Super Mario Bros.". A czy na horyzoncie widać już "Barbie" i "Oppenheimera"?

REKLAMA

Premiery na wakacje - będzie hit na miarę Barbie i Oppenheimera?

Na "Barbenheimera" nie mamy na pewno co w tym roku liczyć. Nie będzie kinowego eventu, złożonego z dwóch filmów, z czego jeden napędza popularność drugiego, bo widzowie chcieliby sobie zrobić nietypowy double feature. Samego "Oppenheimera" próbuje natomiast udawać film, który na wielkie ekrany wejdzie już 28 czerwca. Podobnie jak monumentalne dzieło Christophera Nolana "Horyzont. Rozdział 1" trwa trzy godziny i dumnie obnosi się swoją "R-ką". Nie powtórzy jednak jego sukcesu. Dlaczego? Powodów jest wiele, a pisałem o nich już w innym tekście (o, tutaj!).

Deadpool & Wolverine - hity wakacji

Jedynym filmem z "R-ką", który ma realną szansę zbliżyć się, a nawet przebić sukces "Oppenheimera", jest "Deadpool & Wolverine". Co prawda filmy superbohaterskie ostatnio cienko przędą ("Marvels" to najbardziej spektakularna klapa zeszłego roku), ale mówimy tu przecież o powrocie ukochanych przez widzów postaci. Obok Ryana Reynoldsa i jego pyskatego najemnika zobaczymy też Hugh Jackmana po dłuższej przerwie wcielającego się w Logana. Jeśli oni nie uratują kina trykociarskiego, nikt tego nie zrobi. No chyba że nowy "Joker", ale to dopiero po wakacjach.

Powtórzyć sukces "Barbie" spróbuje za to "Zabierz mnie na Księżyc". Swoją komercyjną siłę opiera bowiem na podobnej formule. Co prawda piosenka Franka Sinatry, do której oryginalny tytuł ("Fly Me to the Moon") nawiązuje nie jest blockbusterową lalką. Jednakże tak jak film Grety Gerwig chce przyciągać widzów do kin mocą gwiazd wcielających się w główne role. Na ekranie zobaczymy Scarlett Johansson i Chaninga Tatuma. Czy uda im się porwać tłumy jak Margot Robbie i Ryanowi Goslingowi? Zobaczymy 12 lipca.

W kolejnym tygodniu, a tuż przed "Deadpoolem & Wolverinem" na wielkich ekranach pojawi się kolejny potencjalny szlagier. Akurat "Twisters" nie próbuje podpinać się pod przepis na sukces "Barbie" czy "Oppenheimera", tylko "Top Gun: Maverick", które w wakacje 2022 r. podbiło box office. Jego gwieździe i producentowi całe Hollywood dziękowało nawet za uratowanie kin po pandemii. W nadchodzącej produkcji natkniemy się nawet na znajomą z tego przeboju twarz, bo w główną rolę wciela się Glen Powell. Poza tym to również requel (reboot/sequel) hitu sprzed wielu lat (z 1996 r.). Zapowiada się nad wyraz widowiskowo.

Motocykliści - hity wakacji

W niespodziewanym zwrocie akcji na prowadzenie w tegorocznym wakacyjnym box offisie może wysunąć się underdog. Nie możemy zignorować komercyjnego powabu "Motocyklistów". Daleko mu co prawda do innych wymienionych tu filmów, ale przecież w głównych rolach zobaczymy Austina Butlera i Toma Hardy'ego. Przyjdzie im co prawda stanąć w szranki "Borderlands", które wchodzi na ekrany kin tego samego dnia. Weźmy jednak pod uwagę, że o adaptacji popularnej serii gier Eliego Rotha mówiło się głównie w kontekście bałaganu na planie i dokrętkach. Jeśli przełoży się to na niską jakość produkcji, Kevin Hart i Cate Blanchett nie podniosą w tym wypadku zarobków.

Na wtopę artystyczną i komercyjną nie zapowiada się na pewno "Obcy: Romulus". Z nowym reżyserem za sterami seria ma wrócić do swoich korzeni, bo to przecież interquel, który rozgrywa się między wydarzeniami przedstawionymi w pierwszej i drugiej części - "Ósmym pasażerem Nostromo" i "Decydującym starciem". Widzowie chętnie więc popędzą do kin.

Serce fana oryginału chciałoby, żeby hitem tych wakacji okazał się nowy "Kruk". Prawdopodobnie zostanie ono jednak złamane. Co prawda jest to produkcja bardzo wyczekiwana, której premiera została zresztą przesunięta z czerwca na sierpień. Stało się to niedługo po krytycznych komentarzach widzów na temat materiałów promocyjnych. Całkowicie pozbawiają one złudzeń co do jakości nadchodzącego filmu. Zapowiada się on na bezmyślny i bezbarwny akcyjniak. Jako taki szybko pewnie w box offisie zatonie, ale pożyjemy, zobaczymy.

Więcej o wakacyjnych premierach poczytasz na Spider's Web: Co obejrzeć tego lata? Te filmy sprawią, że wakacje będą gorące i wybuchowe

REKLAMA

Pewne jest na pewno to, że wszyscy potrzebujemy wakacyjnych hitów na miarę "Barbie" i "Oppenheimera". Po ostatnich porażkach Hollywood nawet bardziej niż my, jako widzowie. Jeśli odpowiednio się postarało, być może w tym roku uczyni letnie blockbustery ponownie wielkimi!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA