Denis Villeneuve

„Diuna: Część 2”, czyli jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku, już za nami. Jak udał się powrót na Arrakis w towarzystwie Paula Atrydy i Chani? Czy i tym razem Denis Villeneuve potraktował materiał źródłowy z należytym pietyzmem? Recenzja bez spoilerów.

Oficjalna premiera „Diuny 2” za nami – choć embargo na recenzje pozostaje w mocy, w social mediach są już postowane pierwsze wrażenia po seansie. Powiedzieć, że są one entuzjastyczne, to jak nie powiedzieć nic. Jasne, publikowane w sieci pierwsze opinie zazwyczaj należą do pozytywnych, a weryfikują je dopiero pełnoprawne teksty krytyczne. Rzecz w tym, że w przypadku kontynuacji adaptacji prozy Franka Herberta zachwyty sięgają zenitu – mówi się bowiem o, uwaga, „jednym z najlepszych filmów science fiction w historii”.

Film „Diuna 2” trafi do kin już 1 marca 2024 roku. Niedawno uczestnikom na panelu CCXP pokazano pierwsze 10 minut produkcji; od tamtej pory ilość przekazywanych dalej informacji na jej temat znacząco wzrosła. Teraz poznaliśmy czas trwania filmu – co jeszcze o nim wiemy?

Do premiery drugiej części „Diuny” jeszcze parę miesięcy. Nie jest tajemnicą, że reżyser chciałby w przyszłości powrócić jeszcze na Arrakis. Ostatnia odsłona trylogii nie dostała jeszcze zielonego światła, ale, zgodnie ze słowami Denisa Villeneuve’a, scenariusz jest już prawie na ukończeniu. Kiedy twórca chciałby go zrealizować?

Choć premiera długo wyczekiwanej „Diuny 2” miała zostać znacznie opóźniona przez trwające w Hollywood strajki, okazało się, że adaptacja powieści Franka Herberta ostatecznie zadebiutuje w kinach nieco wcześniej.

Marzeniem reżysera „Diuny” jest stworzenie filmowej trylogii i wiele wskazuje na to, że jego życzenie może się spełnić. Denis Villeneuve zdradził bowiem, że pierwsze kroki w kierunku stworzenia 3. części adaptacji powieści Franka Herberta zostały już postawione.