Egzorcysta

Showmax zrobił dzisiaj widzom przykrą niespodziankę. W dniu premiery nowego odcinka serialu satyrycznego Ucho Prezesa i 2. serii animacji Egzorcysta usługa VOD odmówiła posłuszeństwa.

Showmax nie kończy z inwestycjami w rodzime produkcje. Niedługo na platformie pojawi się nowy serial aktorski Rojst, a oczekiwanie na produkcję umili widzom kolejny sezon animacji Egzorcysta.

Jest mi bardzo przykro, ale musicie się powoli żegnać z postaciami występującymi w tych serialach. Ich producenci nie zdecydowali się zlecić produkcji kolejnych ich sezonów. W niektórych przypadkach rozstania będą bardzo bolesne.

Od dzisiaj w Showmax dostępne są subskrypcje długoterminowe. Oznacza to, że będziemy mogli zapłacić za kilka miesięcy z góry, a wiadomo przecież, że w pakietach bywa taniej.

Bartosz Walaszek to twórca, który trzyma się sprawdzonych, lubianych przez publikę schematów. Także na nich opiera się jego najnowszy serial - Egzorcysta.

Do redakcji Spider’s Web trafiła listopadowa rozpiska produkcji poszerzających ofertę platformy Showmax. Widzę przynajmniej kilka pozycji, z myślą o których warto opłacić abonament i nie chodzi tutaj o kolejne odcinki Ucha Prezesa.

Showmax nie składa broni w walce o polski rynek VOD. Na platformie pojawi się sporo nowych w treści, w tym kolejna autorska produkcja o tytule Egzorcysta. Autorem jest Bartosz Walaszek.

Znakomita adaptacja powieści Stephena Kinga szturmem zdobyła światowe kina i jest na dobrej drodze do stania się najbardziej kasowym horrorem w historii.

Każdy z nas, raz na jakiś czas, potrzebuje pewnej dawki emocji i adrenaliny, stąd też tak wielka popularność horrorów. Nie ma chyba lepszej pory roku na oglądanie posępnych filmów grozy niż smutna i szara aura jesienna. Dlatego też zebrałem horrory wszech czasów. Dominują filmy z lat 70., tak więc dla wielu będzie to, mam nadzieję, ciekawa lekcja (albo przypominajka) z historii strasznych filmów.

Może Egzorcysta nie straszy już tak samo jak 40 lat temu i może nawet niektórych śmieszyć – zawsze się tacy znajdą - ale trzeba przyznać, że jest to wciąż genialny film, który świetnie się ogląda. A niedługo być może będziemy mogli robić to całkiem regularnie na ekranie telewizora za sprawą Jeremy’ego Slatera (scenarzysty rebootu Fantastycznej Czwórki) i Roya Lee (współproducenta Bates Motel).