The Room
Sequele, na które wciąż czekam z zapartym tchem
Wiemy dokładnie z czym wiąże się produkcja sequelu. Ciągłe obawy o to, czy kolejna część udźwignie ciężar „jedynki” i frustracja, gdy okazuje się, że wytwórnia i reżyser chcieli wyłącznie zarobić na wiernych fanach. Znamy ten schemat nie od dziś, ale okazuje się czasem, że sequele nie są takie złe (o 10 najlepszych już pisałem), a nawet zdarza się, że czekamy na drugą część z zaciśniętymi kciukami, maślanymi oczami i reagujemy przyspieszonym biciem serca, gdy tylko wypowie się nazwę ukochanego filmu.
Jacek Zajączkowski
26 października 2014