Alec Baldwin postrzelił operatorkę Halynę Hutchins na planie westernu "Rust". Kobieta zmarła. Teraz jej rodzina pozwała amerykańskiego aktora i inne osoby z produkcji, które dbały, a raczej nie zadbały, o bezpieczeństwo na planie. Jednym z dowodów ma być animacja przygotowana przez prawników rodziny zmarłej artystki.
Rodzina Halyny Hutchins oskarża Aleca Baldwina i inne osoby z produkcji o śmierć operatorki. "Pozew wymienia Aleca Baldwina i inne osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na planie, których lekkomyślne zachowanie i cięcia kosztów doprowadziły do bezsensownej i tragicznej śmierci Halyny Hutchins" - powiedział adwokat Brian Panish.
O skąpstwie i zatrudnianiu amatorów mówił wcześniej też przyjaciel operatorki i mistrz oświetlenia, Serge Svetnoy. 42-letnia Hutchins umarła mu w ramionach, a on sam później też pozwał Baldwina. Halyna Hutchins zginęła na planie filmu "Rust" 21 października zeszłego roku. Postrzelony został też reżyser, Joel Souza, ale udało mu się przeżyć. Według wstępnych ustaleń był to nieszczęśliwy wypadek.
Cały czas jednak nie poznaliśmy dokładnych okoliczności śmierci operatorki, a także osób za to odpowiedzialnych. Sprawa poruszyła wszystkich i podniosła dyskusję o zupełnie niepotrzebnym używaniu prawdziwej broni na planach. Graficy potrafią ją przecież wygenerować w komputerze, a to nie była pierwsza taka tragedia.
Alec Baldwin pozwany przez rodzinę Halyny Hutchins. Jednym z dowodów ma być animacja postrzelania na planie "Rust".
Adwokaci rodziny Halyny Hutchins dla wzmocnienia przekazu przygotowali nietypowy dowód. To 10-minutowa animacja, która pokazuje m.in. moment postrzelenia Halyny Hutchins na planie "Rust". Strzelanina rozegrała się w drewnianym kościele na w Bonanza Creek Ranch - popularnym wśród filmowców ranczu w Nowym Meksyku.
Na udostępnionych w mediach fragmentach widzimy, że Alec Baldwin 3D siedzi na ławce i nagle zza pazuchy wyjmuje rewolwer, którym mierzy w ekipę i strzela. W kolejnym urywku filmowcy łapią upadającą operatorkę. W filmie są też przedstawione screeny rozmów, na których członkowie ekipy piszą, że jest "niebezpiecznie" na planie.
Prawnicy Baldwina w odpowiedzi mówią, że "wszelkie zarzuty o lekkomyślność Aleca są całkowicie fałszywe", a wcześniej on sam mówił, że zapewniono go, że w broni są ślepaki. Przypomnijmy, że sceny, w której aktor strzela z pistoletu... nie było nawet w planach. Z tego też powodu opiekunka scenariusza Mamie Mitchel także poszła z tym do sądu. Tak więc Alec Baldwin został pozwany już trzy razy za swój niefortunny strzał na planie westernu.
* Zdjęcie główne: screeny z Enterntainment Tonight / YouTube