Jacek Zajączkowski

Stało się to, co przewidywałem ponad rok temu, „ceglany” mafiozo Daniel Brickwell (znany jako Brick) trafi do „Arrow”. Prawdopodobieństwo pojawienia się Bricka w drugim sezonie „Arrow” było znikome, ale teraz gdy w serialu – dzięki wybuchowi akceleratora cząstek – może nastąpić wysyp meta-ludzi, gangster ze Star(ling) City jest „mile” widziany.

Dla niektórych emocje po „Frozen” jeszcze nie opadły, „Big Hero 6” wciąż czeka na premierę, a Disney już kusi nas grafiką z nowej produkcji – „Moana”. Film – wyreżyserowany przez Rona Clementsa i Johna Muskera (twórców „Małej syrenki” i „Aladyna”) – trafi do kin w 2016 roku.

Czas otwierać szampana, Hasbro Studio w 2017 roku wyprodukuje (dzięki nowo powstałej wytwórni Allspark Pictures) pełnometrażowy film animowany z kucykami znanymi masom, jako „My Little Pony”. Za scenariusz ma być odpowiedzialny Joe Ballarini („Epoka lodowcowa 4: Wędrówka kontynentów”), więc szykuje się przednia zabawa!

Inteligentny, przystojny (przynajmniej dla niektórych) i utalentowany aktor z genialnym nosem do wyboru ról. Benedict Cumberbatch wypłynął na szerokie wody popularności jako Sherlock Holmes, jednak nie chce z nim być utożsamiany do końca. Ta rola pozwoliła mu tylko na komfort pracy, o jakiej marzył od dawna. Czego więc chce Cumberbatch?

Dzięki filmowym „fazom” Marvela i ostatnio opublikowanemu harmonogramowi od Warner Bros. wiemy już, jak mniej więcej będzie wyglądać superbohaterskie kino na kolejne 6 lat. Dylan Todd z serwisu Comics Alliance przygotował z tej okazji specjalną infografikę, która w bardzo jasny sposób przedstawia na osi czasu wszystkie ważne premiery filmów o superbohaterach.

Damon Albarn – współzałożyciel Gorillaz – w wywiadzie dla The Sydney Morning Herald wyznał jak bardzo zajętym jest człowiekiem. Muzyk pracuje nad musicalową adaptacją książki dla dzieci, próbuje znaleźć czas na nagranie materiału na kolejny album The Good, the Bad and the Queen oraz… jest w trakcie procesu reaktywacji Gorillaz. Fani zespołu będą musieli jednak uzbroić się w cierpliwość i czekać do 2016 roku, co jest zarazem dobrą i złą wiadomością.

Parcie Hollywood na robienie remake’ów jest niezaprzeczalną kwestią, w sprawie której zdążyłem już wylać trochę swoich żalów, a także próbowałem zrozumieć ten mechanizm. Rzadko się jednak zdarza, że wygładzona i uwspółcześniona hollywoodzka wersja znanego dzieła jest dobra. Trzeba się mocno naszukać, żeby znaleźć niezły remake, ale i takie na szczęście się trafiają. Poniżej znajdziecie 10 najlepszych remake’ów na jakie stać Amerykanów.

Ostatnio zdarza mi się oglądać filmy, których zmarnowany potencjał bardzo boli. Najpierw „Służby Specjalne” Vegi, a teraz „Dracula” od Gary’ego Shore’a. Film, który w moich oczach mógł wnieść trochę świeżości do historii o tej ikonicznej postaci, okazał się wydmuszką fabularną. Dobrze, że przynajmniej sceny walki i plenery cieszyły oko.

Zaczęło się od dosyć skromnego (jak na South Park) żartu w odcinku „Gluten Free Ebola”, a skończyło na jednej z lepszych parodii gwiazd, jakie widzieliśmy w historii South Park. Twórcy animowanego serialu dla dorosłych wzięli pod lupę Lorde, nowozelandzką piosenkarkę, której dorobili wąsy i ubrali w ciuchy Randy’ego Marsha – ojca jednego z głównych bohaterów.

Według serwisu Deadline, Scarlett Johansson dostała propozycję zagrania głównej roli (Major Kusanagi) w filmie „Ghost in the Shell„, nad którym Dream Works obecnie pracuje. Wcześniej padało nazwisko Margot Robbie, ale negocjacje z wytwórnią musiały zostać zerwane, skoro złożoną tak poważną ofertę Johansson.

Już czuć w eterze, „Sonic Highways” – najnowszy krążek od Foo Foghters – zbliża się wielkimi krokami. Na premierę longplaya poczekamy do 10-go listopada, ale już dzisiaj możemy usłyszeć, jakie wspaniałości czekają nas na ósmym albumie od zespołu Dave’a Grohla.

Po sukcesie „The Lego Movie”, wytwórnia Warner Bros. postanowiła zająć się przeniesieniem kolejnego świata klocków na ekrany kin. O filmach „Lego” wiemy już całkiem sporo (przynajmniej znamy daty premier), natomiast projekt „Minecraft” od lutego b. r. pozostawał ciągle w cieniu. Jeszcze jakiś czas temu zastanawiałem się, czy Minecraft jako film ma jakikolwiek sens, ale teraz kiedy wiadomo, że na stołku reżyserskim zasiądzie Shawn Levy, zaczynam wierzyć, że film może okazać się hitem.

Równo tydzień temu zachodnie portale zaczęły jednym głosem mówić, że w najnowszym filmie Snydera „Batman v Superman: Dawn of Justice” (2016), Robin będzie kobietą. Podobno w rolę słynnego pomocnika Batmana miałaby się wcielić Jena Malone, która współpracowała już z Zackiem Snyderem przy okazji „Sucker Punch” (2011). Do tej pory mój stosunek do tych plotek był ambiwalentny. Żeński Robin to świetny pomysł, ale jedna jaskółka – pojawienie się Malone na planie filmu – wiosny nie czyni.

„Jestem emigrantem, byłem ministrantem. Lałem wódkę na imprezach polskich. Widziałem jak się leją po mordzie chłopacy i dziewczyny na dyskotekach polskich. Kocham Polonię, ale trzymaj się Polaku z dala od rodaków, bo widziałem największych ***, na emigracji też.” – tymi słowami Czesław Mozil wita nas na swoim kanale YouTube, o nazwie Księga Emigrantów.

Brad Pitt z pięćdziesiątką na karku i porno wąsem na twarzy „wytańczył” akcję promocyjną „Fury” („Furia”) w programie Jimmy’ego Fallona. Na co komu długie debaty, wywiady i żarty w programach typu talk-show, gdy wystarczy rozłożyć karton na podłodze i puścić z boomboxa dobrą muzykę.

O tym, że Christian Bale ma wcielić się w Steve’a Jobsa mówiono od dawna. Bale jednak odrzucił propozycję, a teraz – po tym jak z roli zrezygnował Leonardo DiCaprio – wygląda na to, że zmienił zdanie i będzie współpracować z Dannym Boylem („28 dni później”), nowym reżyserem filmu biograficznego o Jobsie. Ze scenariusz ma odpowiadać Aaron Sorkin („The Social Network”).

Debiutancki krążek od Betty Who zdecydowanie nie jest tym, na co czekałem. Miała być eksplozja, w końcu singiel Somebody Loves You osiągnął wielki sukces. Miałem nadzieję na usłyszenie wspaniałego miksu Robin, Katy Perry z Elly Jackson (La Roux), a wyszło trochę inaczej niż się spodziewałem. „Take Me When You Go” jest dobrym albumem, ale niestety dosyć szybko się potrafi znudzić.

Już raz pisałem o rozległych planach DC na stworzenie własnego kinowego uniwersum, które mogłoby konkurować z Marvelem. Wtedy mówiło się o 7 filmach, a teraz… o 10. Co więcej, „Justice League” będzie podzielone na dwie części. Przynajmniej Warner Bros. ucina plotki i daje swój harmonogram z konkretnymi datami. 

Wczoraj na iTunes pojawił teledysk U2 do piosenki The Miracle (of Joey Ramone). Klip jest strasznie nudny, wtórny (bardzo przypomina Echoes) i – w przeciwieństwie do tekstu – trochę za mało skupia się na Joey Ramone, a za dużo na Irlandczykach wyginających się w rytm własnej piosenki. To jednak mało ważne wydarzenie w porównaniu do (powiedzmy) przeprosin Bona za wpychanie siłą ich albumu „Songs of Innocence” użytkownikom iTunesa.

Oj, miota się Marvel strasznie – od miesięcy fani „Doctor Strange” dostają tylko plotki na temat tego, kto może wcielić się w rolę Stephena Strange’a. Po tym jak ogłoszono, że reżyserią filmu zajmie się Scott Derrickson („Sinister”) a scenariuszem Jon Spaihts („Prometheus”), Marvelowi pozostało tylko jedno… znaleźć odpowiedniego aktora, który pasowałby do kreacji najpotężniejszego czarownika na Ziemi.

„Piraci z Karaibów 5” („Pirated of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales”) w końcu zmierzają pewnym krokiem do realizacji jeszcze w tym roku. Film będzie kręcony głównie w Australii, oczywiście Johny Depp wróci jako Kapitan Jack Sparrow, a u jego boku ma wystąpić Javier Bardem – jak zwykle – w roli „tego złego”.

W tym tygodniu czekają nas muzyczne premiery od bardzo dobrze znanych gwiazd popu i rocka. Ozzy Osbourne, Jessie J, Jessie Ware, Stankiewicz oraz U2, który w końcu trafił na serwisy streamingowe oraz kilka indie rockowych premier. Cyfrowe nowości muzyczne pora zacząć.

Dwa dni temu zakończył się New York Comic-Con 2014, jak się okazało, największy tego typu festiwal w USA. Zważywszy na czas organizacji NYCC 2014, wiele informacji wypłynęło jeszcze przed festiwalem (dotyczące seriali już emitowanych). Mimo wszystko jednak, nerdy z całego świata dowiedziały się kilku nowych rzeczy o ulubionych komiksach, filmach i serialach, co postarałem się w paru zdaniach podsumować.

Czesław Mozil od wczoraj może już być wrogiem numer 1 środowisk prawicowych, teledysk do singla Nienawidzę cię Polsko pojawił się na YouTube. W klipie zobaczymy Roberta Gonerę, Birgittę Raaberg (Królestwo 1994), a w roli narratora usłyszymy Tomasza Knapika. Teledysk swoim klimatem – nawiązującym do filmów instruktażowych popularnych w latach 90-tych – idealne komponuje się z „antypatriotycznym” tekstem piosenki. Nienawidzę cię Polsko to jeden z lepszych polskich klipów, jakie pojawiły się w ostatnim czasie.

Wczoraj Marvel zrzucił medialną bombę na głowy fanów komiksów wypuszczając w świat plakat z Kapitanem Ameryką i Iron Manem ciągnącymi – każdy w swoją stronę – Spider-Mana. Do tego wszystkiego dodano kompletnie nierzucający się w oczy, „malutki” podpis CIVIL WAR. Mózgi nerdów zaczęły puchnąć, o co w tym chodzi? Marvel chce wskrzesić kolejne (po Secret Wars) kultowe wydarzenie w swoim uniwersum?

Rok temu głośno było o przejęciu przez Marvel praw do „Daredevila”, bardzo dobrze znanej postaci fanom komiksów. Wszyscy (oprócz Foxa) cieszyli się z tej informacji, spekulowano wtedy, co się stanie z tym superbohaterem, jaki Marvel ma niego plan. Po paru miesiącach wszystko stało się jasne, komiksowy gigant łączy siły z Netflixem, a Daredevil dostane własny serial.

Rok temu książka „Dary Anioła: Miasto kości” („The Moral Instruments: City of Bones”) doczekała się paskudnej ekranizacji. Co dla fanów książki było nieprzyjemnym zaskoczeniem, dla reszty populacji już jednak niekoniecznie. Film zebrał beznadziejne recenzje, a wyniki box office wywoływały natychmiastowy płacz u producentów. Wydawać by się mogło, że na tym historia się kończy, ale okazuje się, że „Dary Anioła” mają teraz przejść na mały ekran.

David Bowie na jazzowo, z najnowszym singlem Sue (Or In A Season Of Crime). To pierwszy nowy materiał od Bowiego od wydania zeszłorocznego longplaya „The Next Day”. Piosenka została nagrana specjalnie z okazji nadchodzącej kompilacji przebojów od jednej z największych gwiazd rocka.

Najlepszy film animowany 2014? Bez wątpienia jest nim „The Lego Movie” („Lego® Przygoda”), dlatego też doniesienia o tym, że przygotowany jest już spin-off wcale mnie nie dziwą. Zaledwie parę dni po premierze „The Lego Movie”, Warner Bros. zdecydował się na kręcenie sequela, ale wygląda na to, że w pierwszej kolejności powstanie „Lego Batman”.

ABC ogłosiło, że 2-go grudnia stacja wyemituje krótkometrażowy film z bohaterami „Toy Story„. Co oznacza, że po raz kolejny usłyszymy m.in. Toma Hanksa (Chudy), Joan Cusack (Jessie), Timiego Allena (Buzz Astral) i Dona Ricklesa (Pan Bulwa). To świetna wiadomość zważywszy, że „Toy Story That Time Forgot” będzie jedyną tegoroczną produkcją od Pixara. Na pełnometrażówki „Inside Out” oraz „The Good Dinosaur” musimy poczekać jeszcze rok.