REKLAMA

Tęsknicie za latem i przygodą? Sprawdźcie „Outer Banks” – ten serial Netfliksa obiecuje połączenie „Goonies” i „Jeziora marzeń”

Wyspa, na której można spędzić rajskie wakacje, otoczona wodami, kuszącymi surferów i tych marzących o rejsie statkiem. A na niej grupa dzieciaków próbująca poradzić sobie z okresem dojrzewania, która trafia na trop tajemniczej zagadki. To będzie prawdziwa przygoda! Rozsiądźcie się wygodnie w fotelu – przed wami „Outer Banks”, nowy serial Netfliksa.

outer banks opinie Netflix recenzja serialu
REKLAMA
REKLAMA

Netflix, informując subskrybentów o premierze serialu „Outer Banks”, zapraszał do seansu słowami: „Jezioro marzeń spotyka The Goonies, a Ty to spotykasz na Netflix”. I rzeczywiście, trudno uciec od tych porównań, kiedy zobaczy się choćby tylko pierwszy odcinek nowej produkcji. Przychodzą do głowy też inne skojarzenia: „Tomb Raider”, „Life is Strange” czy „Riverdale”. Fabuła „Outer Banks” jest nieskomplikowana i nastawiona na prostą rozrywkę z domieszką suspensu.

Głównymi bohaterami jest czwórka przyjaciół: John B, Kiara, JJ i Pope.

Trzech chłopaków i jedna dziewczyna mieszkają na wyspie Outer Banks. Tutaj się wychowali, tu spędzają wolny czas, tu jest całe ich życie. Nazywają siebie Płotkami. Płotki to, w skrócie, buntownicy, którzy za nic mają sobie konwenanse; ich przeciwnikami są z kolei Snoby – dziane dzieciaki, których rodzice są właścicielami różnych przedsiębiorstw na wyspie. Nieustanna rywalizacja prowadzi do napięć. Pewnym pomostem pomiędzy tymi dwiema grupami jest Kiara, podchodząca z bogatego domu.

Wydarzenia obserwujemy z perspektywy Johna B – to on wysuwa się na pierwszy plan. Chłopak od miesięcy żyje sam, a jego towarzyszami są wyłącznie rówieśnicy. Kiedy miał 3 latka, odeszła jego mama, z którą teraz nie ma kontaktu, a blisko rok temu zaginął jego ojciec - mężczyzna ruszył na wyprawę i został uznany za zmarłego. Johnem B powinien opiekować się jego wujek, ale z nim również nastolatek się nie kontaktuje. Chłopakowi grozi rodzina zastępcza, ale on wciąż wierzy, że jego tata się odnajdzie.

Wkrótce młodzież, po huraganie, odnajdzie zatopiony wrak łodzi. Ten jest tropem do zagadki, której rozwiązanie ma szansę wyjaśnić Johnowi B, co stało się z jego ojcem. A poza tym jest obietnicą niezwykłej przygody z poszukiwaniem skarbów.

outer banks opinie o serialu netflix

Czego tu nie ma! Są mapa z wielkim iksem, starodawny kompas, nagranie z przeszłości. Są dwa rzezimieszki, które ścigają naszych bohaterów i jeden trup, który zabrał do grobu tajemnicę. Z tym wszystkim poradzić muszą sobie John B, JJ, Pope i Kiara, których czeka podążenie szlakiem zaginionego ojca chłopaka.

„Outer Banks” to przyjemny serial o letnim klimacie, który gwarantuje niezłą przygodę.

REKLAMA

Dużo tu nawiązań, nie zawsze pewnie świadomych, do innych tytułów, które już oglądaliśmy. A to powiążemy z nimi jakiś kadr z serialu, a to jakaś sytuacja czy relacja bohaterów wydadzą nam się znajome. Tytuł nie jest niczym wybitnym ani rewelacyjnym, to raczej sprzedanie w nowej oprawie tematów, wątków, które już gdzieś zostały zagrane. Ale twórcy „Outer Banks” robią to na tyle sprawnie, tj. mieszają chodliwe tematy, że serial da się oglądać – jestem przekonana, że młodym, nastoletnim widzom, ta wakacyjna opowieść, która pachnie letnim powietrzem i rozgrzaną ziemią, przypadnie do gustu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA