Carrie-Anne Moss

„Matrix Zmartwychwstania” nie jest filmem łatwym do oceny. Nie da się ukryć, że nie stał się hitem, na który liczyło WarnerMedia, a do tego budzi duże spory w sieci. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów filmów są powroty starych postaci. Bo Keanu Reeves i Carrie-Anne Moss to niejedyni aktorzy, którzy pojawili się ponowie na planie Matrixa. Zresztą sprawa w ogóle jest bardziej skomplikowana.

„Matrix Zmartwychwstania” był jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów bieżącego roku. Wielkim nadziejom towarzyszyła jednak równie mocna obawa, czy Keanu Reeves, Lana Wachowski i spółka poradzą sobie z wyzwaniem powrotu do tego świata. Po obejrzeniu 4. części „Matriksa” wiem już, że odpowiedź na to pytanie nie jest wcale jednoznaczna.

Film „Matrix Zmartwychwstania” trafi do polskich kin tuż przed Wigilią, ale część szczęśliwców z USA miała już okazję obejrzeć 4. część serii sióstr Wachowskich. Jeśli liczyliście na jednolitą opinię płynącą ze wszystkich reakcji, to muszę was rozczarować. „Matrix 4” zapowiada się na najbardziej kontrowersyjny film roku. Pokochacie go całym sercem lub równie mocno znienawidzicie. Dlaczego? Pierwsze recenzje „Matrix Zmartwychwstania”.

„Matrix 4” z każdym tygodniem zapowiada się na coraz większą petardę. Niedawny teaser sugerował powiązanie nowej część z ideą deja vu, a opublikowany przed dzisiaj nowy zwiastun to potwierdza. Keanu Reeves pokazuje, że nadal potrafi walczyć, a agent Smith Hugo Weavinga pojawia się w retrospekcjach.

„Matrix 4” zbliża się do kin wielkimi krokami. Na start fanom Neo i Trinity będzie musiał jednak wystarczyć pełnoprawny zwiastun „The Matrix Resurrections”. W wideo nie zabrakło wielu fenomenalnych momentów.

Film reżyserowany przez Lanę Wachowską trafi do kin i serwisu HBO Max 22 grudnia 2021 roku. W rolach głównych ponownie Keanu Reeves i Carrie-Ann Moss.