„Matrix 4” zbliża się do kin wielkimi krokami. Na start fanom Neo i Trinity będzie musiał jednak wystarczyć pełnoprawny zwiastun „The Matrix Resurrections”. W wideo nie zabrakło wielu fenomenalnych momentów.
Wczoraj teaser z czerwoną i niebieską pigułką do wyboru, a dzisiaj coś jeszcze lepszego. Wytwórnia Warner Bros. postanowiła, że początek września będzie stał pod znakiem filmu „Matrix Zmartwychwstania” i robi wszystko, żeby to marzenie się ziściło. Emocje widzów już kilkanaście godzin temu niemal sięgnęły sufitu, a zegar powoli odliczający godziny do premiery zwiastuna tylko je dodatkowo podgrzewał.
Wyczekiwana od lat kontynuacja oryginalnej trylogii stworzonej przez Lilly i Lanę Wachowski długo powstawała pod osłoną tajemnicy. Budziła też pewne kontrowersje, nie tylko z powodu braku propozycji powrotu do roli Morfeusza dla Laurence'a Fishburne'a. Nic wspólnego z projektem od początku nie chciała mieć Lilly Wachowski, która niedawno skrytykowała powrót do świata „Matriksa” jako nudne powtarzanie zgranych motywów. Wydaje się natomiast bardzo wątpliwe, by zawód Fishburne'a lub słowa reżyserki miały powstrzymać kogokolwiek przed obejrzeniem premierowego trailera.
The Matrix Resurrections. Zobacz zwiastun Matrix 4:
Zwiastun filmu „Matrix Zmartwychwstania” prezentuje mnóstwo pasjonujących scen, które po raz pierwszy tak otwarcie sugerują fabułę „Matriksa 4”. Poszczególne elementy historii przedstawionej w produkcji wyciekły już co prawda jakiś czas temu do sieci, ale nijak nie niweczy to przyjemności płynącej z powrotu do tego uniwersum. Oryginalny „Matrix” nadal jawi się jako jeden z najbardziej oryginalnych i ciekawych filmowych światów (nawet jeśli zapożycza dużo elementów z „Neuromancera” Williama Gibsona i „The Invisibles” Granta Morrisona).
Dlatego możliwość ponownego zetknięcia się w zwiastunie z jego filozofią i stroną wizualną jest czymś jednoznacznie pozytywnym. Nie wspominając o tym, że niejednemu widzowi łezka zakręci się w oku na możliwość ponownego zetknięcia się z Neo i Trinity. Widzom obecnie pozostaje więc tylko czekać na kolejne zwiastuny z „The Matrix Resurrections”. A potem też samą premierę filmu.