Oxford Drama to polska muzyka na światowym poziomie. "In Awe" - recenzja sPlay
Polska muzyka ostatnio wzbogaciła się o kilku intrygujących młodych twórców (między innymi The Feral Trees, Mary Komasa, Oly.). Należą do nich także zespół Oxford Drama, który w 2015 roku wydał singiel „Fluctuationas”. Znalazły się na nim trzy kawałki: Limbo, Hide & Seek, Tapes. Teraz przyszedł czas na pierwszy LP.
Słuchaj polskiej muzyki. Najciekawsze debiuty muzyczne 2015 roku
Spotkacie ich na tegorocznych festiwalach muzycznych, choć być może wcześniej wcale o nich nie słyszeliście. Choć dopiero połowa roku za nami, polska muzyka ma już na swoim koncie parę udanych debiutów. Warto je poznać i już teraz czekać na ich kolejne krążki. Przed wami najciekawsze polskie debiuty muzyczne roku 2015.
Paweł Kukiz śpiewa jak jest i jak było. "Zakazane piosenki", recenzja sPlay
Kukiz nie wyśmiewający rzeczywistości to żaden Kukiz, dlatego też prawicowy muzyk wraca z nowym albumem w starym (dobrym) stylu. Z tekstów „Zakazanych piosenek” wylewa się złość, żal, wołanie o odrobinę rozsądku, opamiętania, ale także chęć propagowania własnych idei. Kto oczekiwał, że były wokalista Piersi spokornieje, ten grubo się mylił.
Polacy, znów mamy się czym chwalić. Fair Weather Friends - "Hurricane Days", recenzja sPlay
Każdy chce grać teraz electro pop, niektórym wychodzi to lepiej, niektórym gorzej. Na szczęście dla nas, Fair Wheather Friends należą do tej pierwszej grupy. Dzięki nim już mogę odhaczyć z listy kolejną gorącą polską premierę i muzyczny debiut, który mogę zachwalać pod niebiosa. Bo tak się składa, że w przypadku tego młodego zespołu, wszystko jest na swoim miejscu, świetnie pasuje i gra aż miło.
Poezja śpiewana XXI wieku, postmodernistyczny przekaz dla młodego pokolenia okraszony paroma nieprzyjemnymi dźwiękami. W skrócie… „Córka”. Debiutancka EPka od Karoliny Czarneckiej już się ukazała i o ile pod względem treści może przykuwać uwagę, to jej forma jest oklepana, nudna i powoduje najwyżej głośne ziewnięcie.
Jeżeli Margaret nie sprzeda polskiej muzyki na Zachodzie, to już nie wiem kto. "Add the Blonde”, recenzja sPlay
Margaret na pewno znacie. Trudno zresztą tej drobnej blondynki nie znać, przez ostatni rok pojawiała się wszędzie, a już w waszej galerii handlowej na pewno. Na longplaya Margaret trzeba było jednak trochę poczekać. Najpierw pojawiła się EPka „All I Need”, która namieszała trochę na polskim rynku muzycznym, dzięki czemu powiało świeżością długo przeze mnie wyczekiwaną. Na longplaya czekałem zatem z wypiekami na twarzy i jest, „Add the Blonde” wylądowało w serwisach streamingowych.
Brawo Podsiadło, należy ci się – czyli rzecz o Fryderykach 2014
Jubileuszowa, 20 gala rozdania Fryderyków – podobno prestiżowych polskich nagród fonograficznych – odbyła się wczorajszego wieczoru. Normalnie miałbym głęboko w nosie tę galę i kąpiel „gwiazd” we własnym sosie, ale na tegorocznej gali stała się rzecz niebywała: młody i zdolny Dawid Podsiadło zgarnął cztery statuetki.
Don't Panic! We're From Poland – kolejna świetna kompilacja polskiej muzyki, którą trzeba znać
Pod egidą Warner Music Poland i portalu Culture.pl ukazała się kolejna składanka zawierająca najlepszą, świeżą polską muzykę. Posłuchajcie naszych zespołów zanim podbiją one świat.
Po 15 latach Polska dorobiła się kolejnego boysbandu – 4Love
Tak to już niestety z naszym krajem jest, że jak coś na Zachodzie powstanie, to my bierzemy to, przerabiamy na swoją modłę i sprzedajemy… w dużo gorszej wersji. Bez wątpienia nasz świeży boysband 4Love nie powstałby, gdyby nie sukces brytyjskiego One Direction. Szkoda tylko, że naszym chłopakom daleko nawet do takiego zespołu.
Polska muzyka w 2013 - powroty, hity i platynowe płyty
Polacy nie gęsi, swoją muzykę mają. Zarówno tę kiepską, tę średnią, i tę genialną. Jeśli jesteście malkonentami sądzącymi że w „polskiej muzyce nic się nie dzieje”, to gwarantuję wam, że po tym podsumowaniu jakie dla was przygotowałem – będziecie musieli odszczekać to zdanie!
Geniusz polskiego rapu najwidoczniej wziął sobie do serca w końcu prośby, skargi i błagania antyfanów. 28 grudnia Pikej (Piotr Kukulski) opublikował wideo na swoim kanale YouTube, w którym informuje nas o tym, że odchodzi z muzycznego biznesu i nie pokaże się już w mediach. Żart? Chwyt marketingowy? Pójście po rozum do głowy?
I znów to dyletanckie skamlenie, narzekanie, ile można o tym samym…. Zanim mnie przywiążecie do konia i zaczniecie ciągnąć po wsi, proszę o kilka minut wyjaśnienia. Poniższy tekst to zbiór kilku powracających do mnie myśli, może taki rodzaj terapii – jak rozleję na bajty to łatwiej mi będzie żyć. Może chęć pofilozofowania, najpewniej to tylko prosty wpis ubogiego na umyśle człowieka i próba odpowiedzi na pytanie – dlaczego polska muzyka nie istnieje na świecie?
W wywiadzie dla Onetu Mandaryna ogłosiła że nie zamierza dłużej kontynuować kariery muzycznej. Mimo że pierwszą myślą, jaka przyszła mi po usłyszeniu tego to „jaką znowu karierę?”, to musiałem jednocześnie przyznać, że dobrze było mieć Mandarynę. Nie Martę Wiśniewską, a Mandarynę właśnie.
Red Lips - autorzy hitu "To co nam było" wydają album
Latem było naprawdę trudno uciec od ich wszędobylskiego „To co nam było”. Warszawska pop-punkowa formacja narobiła szumu swoim debiutanckim, niesamowicie chwytliwym singlem, i lada chwila wyda swój pierwszy długogrający krążek. Album „To co nam było” jest już od paru dni do odsłuchu na Deezerze.
„Maria Awaria” zawiodła zapewne wielu telewizyjnych czy radiowych dziennikarzy – tylko parę utworów nadaje się do puszczania na antenie mediów, co nie przeszkadza jednak w marketingu – opinie na temat kontrowersyjnych, dosłownych tekstów aż zachęcają, by chociaż sprawdzić co bulwersuje tylu odbiorców. Przy pierwszym przesłuchaniu przekaz wydaje się być komiczny – dopiero po dokładniejszym zagłębieniu się w niego dostrzegamy tę mistyczność ukrytą w tekstach nazywanych przez niektórych „przemyśleniami godnymi licealistki”. Ona sama nie poczułaby się urażona takimi określeniami – tłumaczy, że nawet grafomania jest na swój sposób genialna. Ludzie naturalną ciekawością chcą sprawdzić co kryje się za „Hujawiakiem” – nie znajdują tam żadnych perwersji ani wulgaryzmów (poza odpowiednio użytymi „fuckami”), jedynie subtelny, erotyczny opis stylu życia podmiotu lirycznego. Artystka w „Hedonii” nazywa ciało „domem duszy” lub opisuje swoje fantazje na temat spędzenia miesiąca z właścicielem czułego wzroku, olbrzymiego wzrostu i cudnej urody napletka, czyli z menelem Mietkiem w „Miłości w systemie dolby surround” (w roli melorecytatora wystąpił tu Edek, wieloletni partner Marii). W tej piosence padają również słowa, które oddają stosunek poetki do życia: „Nie umiem żyć w mono, wybieram stereo / a w ogóle lubię life w dolby surround”. W singlowym zaś „Rosole” nasza Marysia śpiewa o tym, że lubi być kurą domową, że dobrze jest nie myśleć o niczym – i zdołaj słuchaczu nadążyć za taką kobietą… Oczywiście, występują na płycie treści, których nie sposób nie osądzić o tandetność, jak np. „Hej, hej, hej, tyś mój klej / superglue, I love you” (które w połączeniu ze zwrotkami brzmią jak nieudana parafraza „Polepionego” Fisza) lub „Poliż mnie, I’m polish” w „Hujawiaku”, reszta jednak balansuje na granicy tandety i błyskotliwości – okazuje się że te dwa pojęcia nieźle dają się połączyć.
Większość tekstów z nowej płyty utrzymuje się w konwencji znanej z Piątku 13, szczególnie w klimacie Imitacji, czyli traktuje o kobietach – o tych z najdłuższymi nogami w liceum, o tych glamour co sypiają tylko z wybranymi, co segregują biorąc pod uwagę zawartość portfela lub rozporka, o tych zawikłanych w gangsterskie porachunki… Fiszowe anegdoty traktują żeńską płeć z pewną rezerwą, żadna z nich nie opowiada historii udanej, spełnionej miłości. Wszystkie femme fatale z piosenek rapera są obiektami westchnień handlarzy narkotyków, nauczycieli od wf-u i, czym Fisz nie zadziwia, podmiotu lirycznego.
Pogodno – Opherafolia – przełomowy album alternatywnego rocka
Pogodno, długo pozostawało zespołem niszowym. Jednak ich siódmy album, „Opherafolia”, udowodnił, że potrafią wyjść poza ramy alternatywy i dotrzeć do szerszego grona słuchaczy. Czy warto sięgnąć po ten krążek?
Pidżama Porno - Złodzieje zapalniczek 2007 - czy reedycja kultowego albumu spełnia oczekiwania?
„Złodzieje zapalniczek” to album, od którego wielu fanów zaczynało swoją przygodę z Pidżamą Porno. Reedycja wydana w 2007 roku przynosi kilka zmian w brzmieniu i wykonaniu, zachowując jednak klimat oryginału. Czy nowe nagrania mają szansę zachwycić także młodsze pokolenie słuchaczy?
Kayah MTV Unplugged – energia, emocje i lekkość w pierwszym polskim wydaniu serii
Seria „MTV Unplugged” dotarła wreszcie do Polski, a Kayah idealnie wpisała się w jej ideę. Akustyczny koncert wokalistki tętnił energią, naturalnością i muzyczną klasą. Czy pierwszy polski album „bez prądu” spełnił oczekiwania?