Robin Hood

Listopad to najbardziej szary miesiąc, ale na szczęście nie w kinach. Czekają na nas biografia Freddie’ego Mercury’ego i grupy Queen, remake kultowego horroru „Suspiria”, a także głośny debiut reżyserski Bradleya Coopera, czyli „Narodziny gwiazdy”. Netflix również ma dla nas ciekawą ofertę – w listopadzie obejrzymy m.in. długo wyczekiwany, pośmiertny film Orsona Wellesa.

Kino akcji przeżywa ostatnimi czasy drobny kryzys. Receptą na poprawę notowań może być powrót do znanych historii w nowym wydaniu. To właśnie obiecuje film Robin Hood: Początek na najnowszym zwiastunie.

Nie ma nic złego w odświeżaniu znanej i lubianej marki, jeżeli powrót do niej nie jest tylko skokiem na kasę, ale i staranną, z szacunkiem dla fanów przygotowaną produkcją. Niektórym jednak wyraźnie wystarczy prędko chwycić pieniądze i uciec. Oto najgorsze sequele i rebooty ubóstwianych filmów.

Legendarny łucznik z Sherwood powraca na kinowe ekrany. Jednak nowy film nie jest dramatem czy produkcją stricte kostiumową. Kolejny zwiastun pokazuje, że Robin Hood: Początek stawia na okraszoną humorem akcję.

Jesienią do kin trafi kolejny film o przygodach łucznika z Sherwood. Nowy Robin Hood opowie o tym, jak powstała legenda uczciwego zbója.

Opowieść o bohaterze, który napadał bogatych i oddawał zdobyte łupy potrzebującym, doczekała się licznych wersji i znamiennych ekranizacji. Najwyraźniej zainteresowanie tematyką rozbójnika nie maleje. Trwają zdjęcia do nowej wersji filmu o przygodach Robin Hooda.